Miał być tydzień z Harrym Potterem. Zainterweniowali rodzice
W Szkole Podstawowej nr 3 w Lubartowie w woj. lubelskim planowano wydarzenie nazwane "Tygodniem Harry'ego Pottera". Część rodziców nie zgodziła się jednak na tego rodzaju wydarzenie. Powód? Książki propagują satanizm.
1. Tydzień z Harrym
Już w lutym br. nauczyciele języka angielskiego pracujący w Szkole Podstawowej nr 3 w Lubartowie wystąpili z propozycją zorganizowania "Tygodnia Harry'ego Pottera". Celem akcji miało być promowanie czytania książek i przybliżenie uczniom kultury krajów anglojęzycznych.
W zorganizowaniu wydarzenia miała pomóc postać słynnego Harry'ego Pottera. To właśnie cykl powieści o magii jest bowiem najczęściej wybierany w Wielkiej Brytanii już od kilkunastu lat.
Nauczyciele zaproponowali, by przez cały tydzień zamiast zwyczajnych lekcji, odbywały się zajęcia związane z kulturą Wielkiej Brytanii, pokazy chemiczno-fizyczne, wystawy, gry i zabawy, konkursy i wspólne czytanie powieści o najpopularniejszym czarodzieju.
Dwa tygodnie – tyle trwały przygotowania do wielkiego tygodnia magii i czarów. Przez ten czas uczniowie przygotowywali dekoracje, scenariusze zajęć i różnego rodzaju konkursy. W święcie szkoły udział mieli wziąć również rodzice.
Zobacz także:
2. Odwołanie wydarzenia
"Tydzień Harry'ego Pottera" miał rozpocząć się 19 marca br. Kilka dni wcześniej uczniowie i nauczyciele usłyszeli jednak od dyrektora, że do imprezy nie dojdzie. Powodem było wiele skarg od rodziców uczniów. Do szkoły przynoszono fragmenty książek, w których pisano o spuszczaniu krwi, walkach na cmentarzu.
Rodzice porównywali przygody Harrego Pottera do okultyzmu i satanizmu. Niektórzy rodzice grozili nawet, że zgłoszą sprawę do sądu. W związku z tym dyrektor szkoły był zmuszony odwołać wydarzenie.
O komentarz poprosiliśmy władze Szkoły Podstawowej nr 3 w Lubartowie.
- Kiedy nauczyciele zaproponowali mi zorganizowanie imprezy czytania w języku angielskim i konkursu też w tym języku nie widziałem większych przeszkód. Ale gdy impreza zaczęła się rozrastać pod wpływem uczniów, to wielu rodziców zaczęło do mnie pisać i przychodzić. Pytali dlaczego pozwalam na takie rzeczy w szkole podstawowej. Mówili, że to nieodpowiednia książka dla dzieci. Przynosili wydruki fragmentów książki, gdzie była mowa o cmentarzu, spuszczaniu krwi. Mocno naciskali, straszyli sądem, jeśli nie wycofam się z organizacji - mówi Marian Bober, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Lubartowie.
I dodaje, że właśnie dlatego wydał decyzje o odwołaniu imprezy. - Nie wiem czy postąpiłem dobrze, ale z dwojga złego wydaje mi się, że słusznie. Zaproponowałem tydzień angielski z innymi książkami. Na koniec chcę dodać, że po ogłoszeniu mojej decyzji nikt z rodziców nie przyszedł do mnie, aby mnie przekonać i wytłumaczyć, że chcą, aby impreza się odbyła, tylko zaczęto pisać na portalach i do prasy. Przykre to! - tłumaczy dyrektor.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.