"Mężczyzna z 1000 dzieci". Holender jest wściekły na Netfliksa
Jonathan Meijer to holenderski muzyk, znany jest jednak z zupełnie innej działalności. Niedawno stał się głównym bohaterem miniserialu "Mężczyzna z 1000 dzieci" na platformie Netflix.
1. Reprodukcyjny popęd
Chociaż tytuł dokumentu nie jest całkowicie dokładny, wiadomo, że Jonathan Meijer na pewno ma na swoim koncie co najmniej 550 dzieci. To jednak jedynie te, o których poczęciu wiemy na pewno. Szacuje się, że może być ich więcej niż 1000. Jak do tego doszło? Cóż, zacznijmy od początku.
Meijer swoją karierę rozpoczął w bankach spermy. Regularnie oddawała nasienie, z którego korzystały kobiety marzące o własnym dziecku. Swoją działalność rozpoczął w 2007 roku w Holandii.
Pomimo tego, że holenderskie prawo wyraźnie określa maksymalną liczbę dzieci, jaka może zostać poczęta z nasienia tego samego dawcy, Meijer nie zawracał sobie tym szczególnie głowy. W 2017 roku wyszło na jaw, że w rodzinnym kraju jego nasienie zostało wykorzystane do poczęcia 102 dzieci.
W końcu w Holandii otrzymał zakaz oddawania nasienia, ale w ogóle go to nie powstrzymało. Postanowił dalej prowadzić swoją działalność ale zmienił kraj i sposób reklamowania swoich usług.
2. Przypadkowe spotkania
Z czasem Meijer zaczął ogłaszać się w mediach społecznościowych. Podobno posługiwał się różnymi pseudonimami, by dostać się do rejestru kilku klinik jednocześnie. Szacuje się, że liczba spłodzonego przez niego potomstwa wynosi 550-600.
Biorąc pod uwagę ogromną liczbę dzieci poczętych dzięki jego nasieniu, matki z podobnie wyglądającymi dziećmi, zaczęły się spotykać przypadkowo, co wzbudziło wiele podejrzeń. W końcu kobiety połączyły siły.
Grupa zaniepokojonych rodziców zebrała się, aby założyć Fundację Donorkind przeciwko Meijerowi i wszcząć pozew cywilny. Na temat jego motywacji krąży wiele plotek - od uzależnienia po chęć zostania wpisanym do Księgi Rekordów Guinnessa.
Wielu jego potomków obawia się wejść w romantyczne relacje. Boją się, że dopiero co spotkana osoba może być ich przyrodnim bratem lub siostrą. Wciąż nie jest znana dokładna liczba dzieci, które zostały spłodzone z nasienia Meijera.
Sam zainteresowany nie wziął udziału w dokumencie Netflixa. Twierdzi, że zarzuty wobec niego są krzywdzące, a sposób, w jaki przedstawiono jego działalność, jest nieprawdziwy.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl