Mama się wściekła, kiedy przeczytała wyniki szkolnych testów BMI. Według nich jej córka ma nadwagę. "Mówią zdrowym dzieciom, że są otyłe"
32-letnia brytyjska mama była w szoku, kiedy otrzymała list z informacją o wynikach badań BMI prowadzonych w szkole, do której uczęszcza jej córka. Okazało się bowiem, że czterolatka ma nadwagę.
1. Prawidłowe BMI dziecka
Lauren Ormesher ze Skelmersdale w Lancashire (Wielka Brytania) jest mamą czteroletniej Maggie i dba o to by córce nie brakowało ruchu i zdrowej diety. Nie przejmowała się więc wynikami testów BMI, które miały być wykonywane w szkole podstawowej Cobbs Brow, do której uczęszcza dziewczynka.
Kobieta nie spodziewała się, że to, co przeczyta w liście od organizacji Lancashire Healthy Young People and Families' Service tak bardzo wpłynie na jej dalsze życie. Okazało się bowiem, że jej córka, która regularnie chodzi na zajęcia taneczne, ma nadwagę.
- Dostaliśmy list z informacją, że ma nadwagę. Kiedy opublikowałam ten post na Facebooku, okazało się, że wiele dzieci w całym kraju uzyskało ten sam wynik – mówi Lauren. - To nie ma nic wspólnego ze szkołą, ponieważ rodzice tych dzieci pisali, że pochodzą z całego kraju – dodaje.
Kobieta przyznaje, że była wstrząśnięta wynikiem, ponieważ jej córka jest bardzo zdrowym i aktywnym dzieckiem. Słowo "nadwaga" wydawało jej się więc nie na miejscu.
- Poczułam złość, kiedy zrozumiałam, ile szkód może wyrządzić taki list – dodaje Lauren.
2. Odchudzanie dzieci
Po tym zdarzeniu 32-latka postanowiła walczyć z organizacją, która w ten sposób prowadzi kampanię dotyczącą odchudzania dzieci. Lauren chce, by zaprzestano kontroli masy ciała za pomocą BMI, ponieważ to może doprowadzić do odchudzania dzieci, problemów ze zdrowiem psychicznym bądź zaburzeń odżywiania.
- Obawiam się, że niektórzy rodzice mogą wprowadzić swoje dzieci na dietę – mówi. - BMI mierzy stosunek wagi do wzrostu, a to nie jest dokładne. Tak naprawdę to bardzo szkodliwe. Mówią zdrowym dzieciom, że są otyłe – dodaje.
Kobieta zaznacza, że to powoduje także ogromny stres u rodziców, którzy mogą czuć się tak, jakby zawiedli swoje dzieci i zagrozili ich zdrowiu w momencie, kiedy to nieprawda. Organizacja prowadząca pomiary odniosła się do tych zarzutów.
- Narodowy program pomiaru dzieci jest częścią planów rządu mających na celu poprawę jakości życia i gromadzenia danych dotyczących ich zdrowia – powiedział dr Sakthi Karunanithi, dyrektor ds. zdrowia publicznego w Radzie Hrabstwa Lancashire. - Wskaźnik masy ciała (BMI) jest jednym z wielu wskaźników. Należy jednak pamiętać, że każdy przypadek jest inny. Zachęcamy rodziców do skontaktowania się z lekarzem, jeśli będą mieli jakiekolwiek wątpliwości – podsumował.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl