Trwa ładowanie...

Mama chłopców wyszła po jedzenie i nie wróciła. Dwóch braci spędziło samotnie tydzień w domu pod rosyjskim ostrzałem

 Anna Klimczyk
26.04.2022 09:53
Mama chłopców wyszła po jedzenie i nie wróciła
Mama chłopców wyszła po jedzenie i nie wróciła (YouTube)

W mieście Rubiżne, w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy, czteroletni chłopiec i jego parę lat starszy brat spędzili samotnie tydzień w domu pod ostrzałem rosyjskich wojsk. Ich mama wyszła po jedzenie i nie wróciła. Poprosiła, aby dzieci pilnowały domu.

spis treści

1. Dzieci same w domu pod rosyjskim ostrzałem

Ukraiński portal Suspilne przekazał, że mama chłopców wyszła do miasta i nie wróciła. Od tygodnia nie ma z nią kontaktu. Czteroletni Mychajło i jego parę lat starszy brat Jason zostali w domu. Próbowali samodzielnie przygotowywać posiłki, jedzenie przynosili im sąsiedzi.

Bracia zostali uratowani przez ukraińskich żołnierzy.

- Wyszedłem, patrzę, trzech wojskowych - relacjonuje Jason.

- Sam jesteś? - zapytali.

- Nie, jestem z młodszym bratem - odpowiedział chłopiec.

- Ile ma lat? - dopytywali mężczyźni.

- Cztery - odpowiedział Jason.

- Chodźcie, lepiej was wywieziemy, bo tu jest niebezpiecznie. Pocisk uderzy w dom, zawali się, nikt was nie wyciągnie - przekonywali żołnierze.

Jason twierdził, że mama kazała im czekać w domu i dbać o dobytek. Jednak chłopiec postanowił opuścić miejsce zamieszkania, zadbać o brata i swoje życie.

"Dzieci zostały przewiezione do szpitala, jednej z niewielu placówek, które wciąż działają w Siewierodoniecku" - pisze Suspilne.

Następnie bracia trafił do rodziny w Połtawie.

2. Dzieci ukrywają się w piwnicy cerkwi

Ludmyła Denisowa, poinformowała, we wpisie na kanale Telegram, że w okupowanym przez rosyjskich żołnierzy mieście Chersoń 58 sierot i dzieci pozbawionych opieki rodzicielskiej od ponad miesiąca ukrywa się w piwnicy cerkwi. Jednocześnie przekazała, że dziesięcioro dzieci jest w wieku od 4 miesięcy do roku, pozostali mają od roku do czterech lat. W ich gronie znajdują się dzieci niepełnosprawne, które wymagają specjalnej opieki i leczenia. Ukraińska rzeczniczka praw człowieka zaapelowała o ich bezpieczną ewakuację.

"Znaleźliśmy dla tych dzieci bezpieczne miejsce w regionie Ukrainy, gdzie nie ma aktywnych działań wojennych. Tam podopiecznym sierocińca zostanie zapewniona wszelką niezbędną pomoc, leczenie i opieka" - napisała.

"Proszę wszystkich, którzy mogą pomóc w ich przewiezieniu do bezpiecznego regionu, nie pozostawajcie obojętni, podejmijcie wszelkie możliwe środki w celu utworzenia korytarza humanitarnego, aby te dzieci były wreszcie bezpieczne" - zaapelowała ukraińska rzeczniczka praw człowieka.

Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze