Trwa ładowanie...

Leśne przedszkola alternatywą dla tradycyjnych?

 Sylwia Stachura
Sylwia Stachura 20.05.2016 13:44
Leśne przedszkola alternatywą dla tradycyjnych?
Leśne przedszkola alternatywą dla tradycyjnych? (Facebook / ForestKids Early Learning)

Zamiast klocków i lalek – patyki i błoto. Las, łąka, plaża to najlepsze place zabaw pod słońcem. Przedszkolaki brodzą w kałużach, ganiają się po śnieżnych zaspach, a poobiednią drzemkę ucinają sobie w śpiworach pod gołym niebem. Brzmi nieprawdopodobnie? To wcale nie fikcja, a coraz popularniejsze na całym świecie leśne przedszkola.

Idea przedszkola, w którym maluchy większość czasu spędzają na świeżym powietrzu, narodziła się kilkadziesiąt lat temu w Danii. Od tamtej pory zaczęły pojawiać się na całym świecie, a ostatnio również w Polsce. Bez względu na porę roku i aktualną pogodę, dzieciaki spacerują, bawią się, uczą i poznają świat na zewnątrz. W deszczu, śniegu, ostrym słońcu. Korzystają z uroków dzieciństwa, a przy okazji czerpią to, co najlepsze w kontakcie z naturą. Bez ograniczeń, które narzucają ściany budynków.

W leśnych przedszkolach co najmniej 80 proc. czasu dzieci spędzają na świeżym powietrzu. Kiedy pogoda wyjątkowo nie sprzyja, chowają się w namiotach, szałasach, przyczepach albo leśniczówkach. Zdarza się, że przez cały dzień nie wchodzą do zamkniętych pomieszczeń.

Zobacz film: "Jakie umiejętności powinno posiadać dziecko, które idzie do przedszkola?"

W czasach, gdy dzieci od najmłodszych lat korzystają z komputerów i telefonów, idea spędzania całego dnia w lesie, bez mediów, zabawek i ogrzewania, wydaje się być na pograniczu fantastyki.

A jednak leśne przedszkola cieszą się coraz większą popularnością. Najwięcej placówek jest w Skandynawii, gdzie narodził się pomysł, ale nietypowych przedszkoli nie brakuje też w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Japonii, Niemczech czy Czechach. Kilka powstało również w Polsce (m.in. w Warszawie i Białymstoku).

Obawy rodziców budzi zwykle aspekt zdrowotny. Maluch przez cały dzień jest na dworze – na śniegu, deszczu, ostrym wietrze. Okazuje się, że trudne warunki świetnie hartują młody organizm. Dzieci rzadziej chorują niż ich rówieśnicy, którzy spędzają całe dnie w pomieszczeniach. Wirusy i bakterie lubią ciepłe i wilgotne miejsca, dlatego łatwo namnażają się w salach wypełnionych dziećmi. Na świeżym powietrzu nie mają możliwości przenoszenia, przez co dzieciaki rzadko się przeziębiają i mają lepszą odporność.

Spędzanie czasu na łonie natury uczy kreatywności – dzieci same wymyślają zabawy i znajdują sobie zajęcia. To z kolei sprzyja odkrywaniu świata. Z zaciekawieniem obserwują życie mrówek, podziwiają leśne rośliny, a każdy kamień, szyszka i patyk stają się potencjalną zabawką.

Wolność i niezależność to nie jedyne zalety leśnych przedszkoli. Maluchy uczą się przez doświadczenie, a kontakt z naturą sprawia, że rozwijają zdolności logicznego myślenia, przewidywania konsekwencji i planowania. To bezcenne umiejętności, z których będą korzystać przez resztę życia.

Przedszkolaki są ciągle w ruchu – to pozwala się im „wyszaleć”, ale jest też ważne dla zdrowia. Statystyki nie pozostawiają złudzeń – co piąte dziecko w Polsce ma nadwagę lub otyłość. Maluchom z leśnych przedszkoli to nie grozi – zabawy na świeżym powietrzu to okazja do spalenia kalorii, dotlenienia organizmu i poprawy kondycji.

Leśne przedszkola uczą współpracy, szacunku dla przyrody oraz samodzielności. Stanowią ciekawą alternatywę dla tradycyjnych placówek dla kilkulatków.

Czy rodzice powinni się obawiać wypuszczenia dziecka na cały dzień do lasu? Maluchami zajmują się wykwalifikowani opiekunowie, których jest więcej niż w zwykłych przedszkolach. Przy bardzo złej pogodzie przebywają w ciepłych i suchych pomieszczeniach, a latem bez ograniczeń korzystają z uroków natury. Do domu wracają brudne, zmęczone, ale szczęśliwe. Nie trzeba ich zmuszać do wyjścia do przedszkola – każdy dzień to nowa przygoda.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze