Lekcje biologii pod lupą sanepidu. Uczniowie murem za nauczycielką
Wbrew temu, co podawały media, uczniowie VI Liceum Ogólnokształcącego im. Paderewskiego w Poznaniu podkreślają, że lekcje biologii, na których pracowali na świńskich wnętrznościach, zostały przeprowadzone z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa. Bronią nauczycielki, która ma bardzo przeżywać szum medialny, jaki wywołała swoimi zajęciami.
1. Uczniowie zabrali głos
W połowie listopada w mediach pojawiła się wiadomość dotycząca dwóch lekcji biologii, które odbyły się w VI Liceum Ogólnokształcącym im. Paderewskiego w Poznaniu. Nauczycielka miała na nie przynieść wnętrzności świni, na których pracowali uczniowie. W sprawie został zawiadomiony sanepid.
"Narządy były przechowywane przez nauczycielkę w znajdującym się na terenie szkoły zamrażalniku, zapakowane do foliowego worka. Jak opisują osoby uczące się, na początku zajęć konieczne było rozmrożenie preparatów, które przez cały czas trwania lekcji leżały na nakrytej papierowym ręcznikiem ławce szkolnej. W trakcie zajęć w pomieszczeniu, w którym pracowano z narządami, zaczął unosić się intensywny, drażniący zapach" - napisała do sanepidu fundacja Varia Posnania (zajmująca się m.in. obroną praw uczniów).
W szkole odbyły się dwie kontrole, które miały na celu sprawdzić, czy w czasie lekcji zastosowano wymagane zasady higieny i czy zadbano o bezpieczeństwo uczniów.
Teraz uczniowie dwóch klas, w których odbyły się lekcje biologii, wystosowali oświadczenie, w którym podkreślili, że informacje, które pojawiły się w mediach na ten temat, są fałszywe i krzywdzące dla nauczycielki prowadzącej zajęcia.
W piśmie można przeczytać, że nikt w sprawie nie zapytał samych uczniów biorących udział w lekcji, a fundacja Varia Posnania, jak zasugerowano, powinna "korzystać z rzetelnych źródeł" (osoba, która zawiadomiła fundację, nie uczestniczyła w zajęciach). Jak informuje Radio Poznań, Kacper Nowicki z fundacji powiedział, że sygnał, jakie otrzymano, był anonimowy, a Varia Posnania zawiadomiła służby, ponieważ interweniuje po każdym zgłoszeniu.
Uczniowie podkreślili ponadto, że nikt nie był zmuszany do aktywnego udziału w lekcji, stół, na którym leżały tacki z mięsem, był dezynfekowany i dopełniono wszelkich wymogów sanitarnych.
- Była nerka, serce i przełyk. To było doświadczenie, na tej lekcji rozcinaliśmy je pod czujnym okiem pani profesor, która bardzo dbała o to, aby nic nam się nie stało, bardzo nas pilnowała, dopuszczała osoby tylko w rękawiczkach. Narządy leżały na tackach, w mediach pojawiły się informacje, że leżały albo na papierze, albo bezpośrednio na ławce. Jest to nieprawda, ponieważ były przygotowane tacki, odpowiednio zdezynfekowane, ławka również byłą zdezynfekowana i oddzielona od tych, przy których siedzieliśmy - powiedziała Martyna z klasy 4G dla portalu radiopoznan.fm.
Uczniowie mówią wręcz o ataku medialnym na szkołę.
- Uważamy, że jest to pewnego rodzaju atak medialny na naszą szkołę, na tę lekcję, która została przeprowadzona, ponieważ, przyznamy szczerze, ani nasza klasa, ani klasa 4G nie podejrzewała, że coś takiego może się wydarzyć, ponieważ my byliśmy zachwyceni tą lekcją. Każdy z nas sprawdził te artykuły, przeczytał dziesiątki ich, ponieważ one pojawiały się pierwszego dnia co godzinę, po prostu był kolejny artykuł i nie było tam żadnych prawdziwych informacji - powiedziała Julia, przewodnicząca klasy 3F.
W piśmie zaznaczono także, że sala była po zajęciach wietrzona i nieprawdą jest, by roznosiła się w niej nieprzyjemna woń, a jedynie zapach mięsa.
Jak podkreślono, sytuacja, która się wydarzyła, demotywuje innych nauczycieli do nieszablonowego prowadzenia zajęć.
"Pani profesor jest lubianym i szanowanym pedagogiem, po jej stylu prowadzenia zajęć widać pasję w wykonywanym zawodzie. Boli nas oczernianie dobrego imienia nauczycielki, która wychodzi z inicjatywą. Wszyscy dobrze wiemy, że człowiek najlepiej uczy się w praktyce. Była to również okazja dla nas, aby przekonać się, czy nadajemy się na studia medyczne lub weterynaryjne" - napisano.
Uczniowie dodali na koniec, że lekcje biologii były dla nich ciekawe i wyjątkowe, a przy tym nie zagrażały zdrowiu ani bezpieczeństwu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl