Trwa ładowanie...

Lekarze twierdzili, że to ADHD. Okazało się, że potrzebna jest operacja

Avatar placeholder
15.12.2023 13:45
Lekarze twierdzili, że to ADHD. Prawidłowa diagnoza była zupełnie inna
Lekarze twierdzili, że to ADHD. Prawidłowa diagnoza była zupełnie inna (Pixabay, Getty Images)

Sześciolatek z Australii był diagnozowany pod kątem ADHD. Jego rodzice nie do końca w to wierzyli. Jak się okazało, mieli rację. Przyczyna niepokojących zachowań okazała się zupełnie inna. Teraz mama chłopca zachęca rodziców, aby zwracali uwagę na jedną rzecz.

spis treści

1. ADHD u dzieci

ADHD nazywane również zespołem nadpobudliwości psychoruchowej jest zespołem neurorozwojowych zaburzeń psychicznych. Objawia się m.in. hiperaktywnością, impulsywnością, trudnościami w skupieniu uwagi, problemami z koncentracją oraz łatwym rozpraszaniem się. Objawy ADHD dotyczą sfery ruchowej, poznawczej oraz emocjonalnej.

Postawienie diagnozy nie jest łatwe. To złożony proces, który obejmuje m.in. wywiad rodzinny oraz badanie dziecka. Zajmują się tym zazwyczaj psycholodzy oraz psychiatrzy, choć czasem muszą oni współpracować z pediatrą oraz neurologiem dziecięcym.

Zobacz film: "Bezdech senny mylony z ADHD"
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay )

2. Błędna diagnoza

Lee jest mamą 6-leniego Toowoomba. Rodzina mieszka w Australii. Proces trudnej diagnozy chłopca opisał portal "7Life".

Dziecko cierpiało na niekontrolowane wybuchy złości oraz miało problemy z wyrażaniem emocji. W nocy nie chciało spać, a rano nie można było go dobudzić. Nie potrafiło również skupić się na nauce, dlatego nauczyciele zasugerowali, aby rodzice zwrócili się o pomoc do specjalisty.

Rodzice chłopca przez rok odwiedzili wielu ekspertów z zakresu zdrowia: psychologów dziecięcych, terapeutów zajęciowych, optometrystę, naturopatę oraz stomatologa. Po jakimś czasie otrzymali diagnozę, z której wynikało, że dziecko cierpi na ADHD. Dostali receptę na leki, które miały pomóc kontrolować emocje i zachowania dziecka. Rodzice nie byli jednak przekonani zarówno do diagnozy, jak i do przyjmowania leków.

W międzyczasie dentysta podpowiedział im, że maluch ma powiększone migdałki i zalecił wizytę u laryngologa.

- Zapytałam psychologa, czy bezdech senny, którego syn doświadcza, może przejść lub naśladować objawy ADHD. Powiedział: "Nie ma szans" - wspomina mama chłopca w rozmowie z "7Life".

3. Pomylili ADHD z zaburzeniami oddychania

W końcu rodzina dotarła do laryngologa, który zdiagnozował zaburzenia oddychania podczas snu i skierował dziecko na operacyjne usunięcie migdałków. To zmieniło wszystko.

Dr David McIntosh specjalizuje się w leczeniu zaburzeń oddychania. Uważa, że objawy obu problemów nakładają się, co może utrudnić postawienie diagnozy. Zakłócony sen powoduje problemy w rozwoju i może być przyczyną objawów charakterystycznych dla ADHD.

- Te dzieci mają problemy w szkole, trudności z regulowaniem emocji, problemy behawioralne, problemy z koncentracją lub skupieniem - mówi specjalista w rozmowie z "7Life".

Aktualnie nie ma wymagań, aby specjaliści przeprowadzali ocenę snu dziecka, zanim przepiszą leki na ADHD. Co więcej, wiele leków na ADHD może pogorszyć jakość snu, co tylko nasili problem.

- Jeśli już mamy problem ze snem, to tylko dolewamy oliwy do ognia - tłumaczy dr McIntosh. - Zaburzenia oddychania podczas snu są częstsze niż astma i cukrzyca razem wzięte, a jednak większość rodziców nigdy nie słyszała o tej chorobie - dodaje.

Po pięciu miesiącach od usunięcia migdałków, sytuacja chłopca zdecydowanie się poprawiła. - To zupełnie inne dziecko - mówią rodzice.

W 2007 roku w Australii zbadano dzieci w wieku od pięciu do 13 lat, które były diagnozowane pod kątem ADHD. Zaledwie po roku od operacyjnego usunięcia migdałków połowa z nich nie spełniała już kryteriów diagnostycznych w kierunku tego schorzenia. Mimo to wciąż brakuje edukacji i świadomości w tym zakresie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze