Trwa ładowanie...

Kuriozalne zasady na katechezie. Niezapisani muszą być obecni

Avatar placeholder
Joanna Rokicka 11.10.2024 07:18
Niezapisani muszą siedzieć na religii. Kuriozalna decyzja w szkole
Niezapisani muszą siedzieć na religii. Kuriozalna decyzja w szkole (East News)

W jednej z wielkopolskich szkół dyrekcja wprowadziła obowiązek bycia obecnym na lekcji katolickiej katechezy dla licealistów, którzy są niewierzący lub innego wyznania. Uczniowie mogą siedzieć tyłem do katechety i słuchać muzyki lub odrabiać lekcje. Zdaniem prezeski Fundacji "Wolność od religii", to rażące złamanie prawa.

spis treści

1. Awantura o religię w wielkopolskim LO

Coraz więcej uczniów rezygnuje z uczęszczania na lekcje religii. Trend się nasila, ale szkoły nadal często nie uwzględniają w grafiku potrzeb tej grupy i wielu uczniów musi przeczekać "okienko" w planie lekcji, zamiast kończyć lekcje o godzinę wcześniej czy później zaczynać.

Od tego roku szkolnego oceny z religii i etyki nie będą już brane pod uwagę w średniej ocen uczniów i znikną z ich świadectw. Religia nadal będzie zajęciami opcjonalnymi, a MEN planuje od przyszłego roku szkolnego ograniczyć ich liczbę do jednej godziny w tygodniu.

Zobacz film: "Aquapark w Łodzi bez dzieci. Polacy oceniają decyzję"

Tymczasem do zaskakującej sytuacji doszło w IV LO w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie na katolicką katechezę nie chodzi jedna trzecia uczniów. Niewierzące, będące innego wyznania czy po prostu niezapisane na religię nastolatki i tak muszą siedzieć na tych zajęciach. Dyrekcja proponuje, aby młodzież nie patrzyła na katechetę, obróciła się do niego plecami i zajęła się swoimi zajęciami, np. słuchaniem muzyki albo odrabianiem lekcji.

W szkole tej na religię nie chodzi prawie 37 proc. uczniów.

2. "Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia w praktykach religijnych"

Takim rozwiązaniem była zszokowana Dorota Wójcik, prezeska Fundacji "Wolność od religii". Na profilu Fundacji na Instagramie zauważa, niezapisani na religię uczniowie czują się indoktrynowani - nie są głusi i słyszą modlitwy i tematykę religijną na tych zajęciach.

Uważa, że zmuszanie uczniów do udziału w praktykach religijnych ozncza łamanie prawa przez dyrektorkę liceum. Twierdzi, że szkoła narusza art. 53. Konstytucji: "Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych".

Dodatkowo, jak tłumaczy działaczka, według zapisu w Konstytucji, to rodzice decydują o religijnym wychowaniu dziecka, a nie nauczyciele i inni pracownicy szkoły: "Religia może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób".

- Według naszych ustaleń takie zasady panują w tej szkole od lat. Uczniowie i rodzice próbowali rozwiązać problem na własną rękę. Interweniowali, ale bez skutku - mówi w rozmowie z "Wyborczą".

Fundacja próbowała interweniować w szkole. Dyrektorka liceum Małgorzata Jędroch nie widzi jednak probolemu.

"Nikt nie proponuje im praktyk religijnych, mogą mieć słuchawki na uszach i słuchać muzyki, mogą siedzieć tyłem do katechety, przygotowywać się do następnych zajęć itp." - napisała w oświadczeniu przesłanym "Wyborczej", która dodaje, że w czasie tzw. okienek" uczniowie niezapisani na katechezę muszą być objęci opieką.

"Organizacyjnie nie jesteśmy w stanie zaplanować religii zajęć religii na pierwszej czy ostatniej lekcji i nie ma też przepisów prawa, które by nas do tego obligowały" - twierdzi dyrektorka.

Joanna Rokicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze