Trwa ładowanie...

Myślała, że to niegroźna kałuża. Na placu zabaw wylano kwas solny

Avatar placeholder
14.06.2023 11:01
Dzieci zaczęły płakać po zjeździe ze zjeżdżalni. Miały poparzone nogi
Dzieci zaczęły płakać po zjeździe ze zjeżdżalni. Miały poparzone nogi (East News)

W stanie Massachusetts w USA nieznany sprawca wylał na trzy zjeżdżalnie kwas solny, który poparzył nogi dwójki dzieci. Sprawca jest poszukiwany, a plac zabaw zamknięto do odwołania.

spis treści

1. Kwas solny na zjeżdżalni

W niedzielę ok. godz. 8:15 rano w miejscowości Longmeadow w amerykańskim stanie Massachusetts na lokalny plac zabaw Bliss Park zostali wezwani ratownicy medyczni oraz straż pożarna. Okazało się, że podczas zabawy ucierpiało tam dwoje dzieci.

Ashley Thielen powiedziała lokalnej gazecie "Western Mass News", że po zjechaniu z tamtejszej zjeżdżalni jej dwoje dzieci zaczęło płakać. Wcześniej na zjeżdżalni zauważyła kałużę, ale myślała, że to tylko woda deszczowa.

Zobacz film: "Nie do końca - wózek dziecięcy zakryty pieluszką?"

Po przyjeździe na miejsce miejscowych służb ustalono, że na placu zabaw wylano kwas solny. W wyniku kontaktu z nim dzieci doznały poparzeń nóg. Ashley Thielen dodała, że jedno z jej dzieci lubi zjeżdżać twarzą w dół - gdyby tak zrobiło, mogłoby być jeszcze poważniej ranne.

Śledczy ustalili ponadto, że osoba, która wylała kwas, miała włamać się do schowka z chemikaliami służącymi do czyszczenia basenów. Jak dotychczas sprawcy nie odnaleziono. Okoliczni mieszkańcy zostali poproszeni o zgłaszanie podejrzanych obserwacji.

"Podejrzewamy, że sprawca lub sprawcy mogli doznać poparzeń dłoni, a ich ubrania mogą nosić ślady zniszczeń w wyniku kontaktu z substancją. (…) Jeśli znasz kogoś, kto ma nowe oparzenia rąk lub zniszczone ubranie, skontaktuj się z policją" - powiedzieli policjanci.

Kwas solny wylano w sumie na trzech zjeżdżalniach. Plac zabaw zamknięto do odwołania.

2. Żrąca substancja na polskim placu zabaw

Warto przypomnieć, że podobna sytuacja miała miejsce kilka lat temu w Polsce. W marcu 2019 roku w miejscowości Biery w województwie śląskim ktoś rozlał żrącą substancję na placu zabaw.

W wyniku kontaktu z nią poważnych poparzeń doznał dwuletni chłopczyk. Został on wówczas przewieziony do Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej. Tam lekarze ocenili, że ma oparzenia pierwszego i drugiego stopnia na nogach i pośladkach.

Substancję znaleziono aż na pięciu urządzeniach placu zabaw. Prawdopodobnie był to kwas z akumulatora.

Mimo nagrody za wskazanie sprawcy (mieszkańcy miasteczka ogłosili w internecie zbiórkę pieniędzy za pomoc w jego ujęciu lub ustaleniu), media do dziś nie podały, kto i dlaczego zdecydował się na taki krok.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze