Koszmarny wypadek. 3-latka wyłowili członkowie rodziny
Prawdopodobnie to szybka reakcja bliskich chłopca sprawiła, że przeżył i po wyłowieniu z wody wciąż był przytomny. Został zabrany do szpitala.
1. Trzylatek wpadł do lodowatej wody
W piątek 15 marca po południu w miejscowości Antoniów w gminie Bałtów zaalarmowano strażaków o tym, że trzylatek wpadł do przydomowego stawu. Z wody wydobyli go członkowie rodziny.
Na miejscu, poza strażakami, pojawił się także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Chłopiec został wydobyty ze stawu, był przytomny i nie miał widocznych obrażeń na ciele. Trafił pod opiekę załogi karetki pogotowia - mówili ostrowieccy ratownicy dla portalu echodnia.eu.
"Jeśli zauważymy, że ktoś uległ wypadkowi, lub jest się w sytuacji zagrażającej jego życiu, a znajduje się na lodzie lub w wodzie, natychmiast wezwijmy pomoc. Udzielenie pomocy w takich wypadkach jest bardzo trudne i niebezpieczne, dlatego natychmiast należy powiadomić służby ratunkowe" - przypomina policja na swojej stronie internetowej.
2. Zagrożenie: wychłodzenie
Ratownicy przestrzegają, że największym zagrożeniem związanym z wpadnięciem do lodowatej wody jest hipotermia, czyli wychłodzenie organizmu. Problem ten nie znika po wyjściu na brzeg - poszkodowany powinien pozbyć się mokrych ubrań i przebrać w suche, warto też otulić go czymś ciepłym i podać ciepły, ale nie gorący napój.
Ciężkie objawy hipotermii, takie jak słabo wyczuwalny oddech, wolny puls, apatia, sina skóra czy utrata przytomności, wymagają udzielenia profesjonalnej pomocy lekarskiej.
Aby nie dopuścić do takiej zagrażającej zdrowiu i życiu sytuacji, policjanci przypominają, by nigdy nie wchodzić zimą na oblodzone stawy czy jeziora. Niestety, nie każdy bierze sobie do serca takie rady - w styczniu media obiegły zdjęcia ludzi spacerujących po Jeziorku Czerniakowskim w Warszawie.
"2 stopnie 14.01.2024 i skrajnie nieodpowiedzialni rodzice - matka z wózkiem, dzieci na sankach i amatorscy łyżwiarze" - komentowała autorka zdjęć, które otrzymali dziennikarze Kontakt24.
- Nie mieliśmy zgłoszenia związanego ze spacerowiczami po Jeziorku Czerniakowskim - poinformował wówczas mł. bryg. Artur Kamiński, członek zespołu prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej m.st. Warszawy cytowany przez portal tvn24.pl.
"Przebywanie na zamarzniętych zbiornikach wodnych wiąże się z ogromnym ryzykiem. Lód nie wszędzie ma jednakową grubość, dlatego poruszanie się po tafli zbiornika, może zakończyć się tragedią. Bezwzględnie powinno się unikać wchodzenia na zamarznięte zbiorniki wodne. Tafla zamarzniętego jeziora to także ogromne niebezpieczeństwo dla bawiących się w pobliżu dzieci. Pozostawione bez nadzoru osoby dorosłej, mogą wejść na lód, narażając się na niebezpieczeństwo" - przypomina mazowiecka policja.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl