Koronawirus. Wakacje w tym roku? Dr Dzieciątkowski: Najlepiej uciec w Bieszczady albo na Mazury
Koronawirus nie odstraszył Polaków - jak co roku nad Bałtykiem tłumy ludzi opalają się, leżąc tuż obok siebie. Czy koronawakacje skończą się koronadramatem? – Na plaży jesteśmy względnie bezpieczni, jednak jest jedno "ale" – mówi wirusolog dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.
1. Parawany chronią przed koronawirusem?
Czy wyjechać na wakacje, a jeśli tak, to gdzie? To pytanie w tym roku zadawało sobie wielu Polaków. Ze względu na trwającą wciąż epidemię koronawirusa nie każda rodzina podjęła się ryzyka wyjazdu na zagraniczne wczasy. To z kolei spowodowało, że nadbałtyckie plaże są oblegane przez tłumy ludzi. Widać jednak, że o maseczkach czy utrzymywaniu bezpiecznego dystansu wszyscy już zapomnieli.
Czy wypoczywając w ten sposób narażamy się na zakażenie koronawirusem? Dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego uważa, że na plaży jesteśmy względnie bezpieczni. Istnieje jednak jedno "ale".
- Jeśli spędzamy czas na otwartym powietrzu, zwłaszcza na plaży, gdzie znad morza często wieje wiatr, prawdopodobieństwo zakażenia koronawirusem jest bardzo małe. Szczególnie nad Bałtykiem, bo ten dziwny polski zwyczaj stawiania parawanów może nas obecnie dodatkowo chronić – opowiada dr Dzieciątkowski.
Ekspert zwraca też uwagę, że mimo tłumów jak do tej pory w żadnej nadmorskiej miejscowości w Polsce jeszcze nie doszło do pojawienia się dużego ogniska epidemii koronawirusa.
- Nie oznacza to jednak, że możemy zapomnieć o środkach bezpieczeństwa. Na plaży raczej się nie zarazimy, ale ustawiając się bez maseczki w kolejce po rybkę, frytki czy piwo albo idąc do restauracji - owszem, wtedy ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 wzrasta — ostrzega wirusolog.
2. Koronawakacje. Wczasy w głuszy będą najbezpieczniejsze
Według dr Dzieciątkowskiego nie warto w tym roku zupełnie rezygnować z wakacyjnych wyjazdów. Wirusolog radzi jednak, aby rozważnie podchodzić do wyboru miejsca wypoczynku i omijać szerokim łukiem popularne turystyczne miejscowości.
- Urlop należy się każdemu i każdy musi odpocząć po tak ciężkiej wiośnie. Na wakacje trzeba jechać, tylko zachowujmy się rozsądnie. Oczywiście - najbezpieczniejsze miejsca to takie, w których nie ma nadmiaru innych ludzi. W związku z tym kultowe powiedzenie "rzucić wszystko i jechać w Bieszczady" jest obecnie aktualne jak nigdy, a mówiąc poważnie, radziłbym rodzinom zastanowić się nad wyjazdem pod namiot albo do jakiegoś małego pensjonatu w górach czy na głębokich Mazurach - wylicza Dzieciątkowski.
3. Wakacje w Hiszpanii. Czy po powrocie czeka nas kwarantanna?
Dla tych, którzy jednak zdecydują się w tym roku wyjechać na wakacje za granicę, dr Dzieciątkowski ma jedną radę: pilnie obserwować sytuację epidemiologiczną w danym kraju. Może być ona bowiem bardzo dynamiczna - tak, jak w ostatnich dniach w Hiszpanii, gdzie dzienna liczba zachorowań gwałtownie wzrosła i sięgnęła 2 tys. osób.
- Wzrost zakażeń obserwujemy również we Włoszech czy w Czarnogórze oraz na całych Bałkanach - podkreśla Dzieciątkowski. - Jadąc na zagraniczne wakacje, powinniśmy liczyć się z możliwymi konsekwencjami. Mogą nam wyłącznie badać temperaturę na lotnisku, ale mogą też zażądać aktualnego zaświadczenia o tym, że nie jesteśmy zakażeni COVID-19. Możemy także spotkać się z obowiązkową kwarantanną po powrocie. Sytuacja jest bardzo zmienna i dlatego jadąc za granicę powinniśmy dokładnie śledzić wszystkie informacje na temat epidemii koronawirusa. Warto też przed wyjazdem zagranicznym pamiętać o wykupieniu stosownego ubezpieczenia zdrowotnego - podkreśla dr Dzieciątkowski.
Polacy mogą już podróżować bez przeszkód niemal po całej Unii Europejskiej z wyjątkiem Portugalii, Szwecji i Luksemburga. Dozwolone są też loty do szeregu państw spoza UE, m.in. Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Norwegii i Islandii, Kanady, Ukrainy, Gruzji i Albanii. Wyjątek stanowi Finlandia, gdzie obecnie Polacy nie mogą podróżować w celach turystycznych. Polscy obywatele przybywający do Irlandii muszą poddać się obowiązkowej 14-dniowej samoizolacji. Belgia z kolei zaleca przeprowadzenie testu na obecność koronawirusa oraz samoizolację osobom przyjeżdżającym z województwa śląskiego i małopolskiego.
Nie jest wykluczone, że przymusowa kwarantanna zostanie również wprowadzona dla osób powracających do Polski z Hiszpanii. Obecnie taki wymóg obowiązuje w Wielkiej Brytanii. Podobne ostrzeżenia skierowały do swoich obywateli rządy Holandii, Niemiec, Francji, Irlandii i Norwegii.
Obecnie obywateli UE nie obowiązuje kwarantanna po powrocie z zagranicy. Oznacza to, że również Polacy mogą bez przeszkód podróżować po całym świecie bez ryzyka, że po powrocie będą musieli poddać się samoizolacji. Reguluje to uchwała 1182 Rady Ministrów.
Zobacz także: Szkolenia-widma dla nauczycieli. Sławomir Broniarz, szef ZNP: nie mam informacji, by ktokolwiek je przeszedł
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl