Kontrowersyjny regulamin szkolnej toalety. Uczennice muszą użyć "czerwonej kartki"
W szkole w Wielkiej Brytanii nauczyciele mieli dość częstych wycieczek uczniów do toalety w czasie zajęć. Placówka wprowadziła specjalny regulamin, który wywołał oburzenie uczniów i rodziców. Młodzież zorganizowała manifestację, która wymknęła się spod kontroli.
1. Do toalety w czasie lekcji? Jest warunek
Szkoła średnia w Kornwalii w Wielkiej Brytanii postanowiła ukrócić zbyt częste wychodzenie uczniów do toalety w trakcie zajęć. Wprowadzone zasady miały ułatwić prowadzenie lekcji. Stały się jednak kością niezgody.
Zgodnie z regulaminem chłopcy mają całkowity zakaz wychodzenia do toalety w czasie zajęć.
- Więc tak naprawdę możemy iść do toalety tylko dwa razy dziennie - tłumaczy uczeń szkoły cytowany przez portal "Sky News".
Dziewczynki mogą skorzystać z łazienki w czasie lekcji, ale tylko pod jednym warunkiem. Jest to możliwe tylko wówczas, gdy menstruują. W takiej sytuacji mogą prosić o specjalną przepustkę, która ma postać... czerwonej kartki.
"Sky News" donosi, że według uczniów regulamin jest poniżający. Młodzież nie ma zamiaru go przestrzegać. Uczniowie zorganizowali protest.
2. Protest w sprawie toalet szkolnych
Manifestacja miała mieć charakter pokojowy, jednak szybko wymknąła się spod kontroli. Według relacji uczniów, którzy rozmawiali ze "Sky News", w pikiecie wzięło udział ok. 300 osób. Przewracali ławki i krzesła, wspinali się na ogrodzenie, a jeden z uczniów miał nawet doznać urazu podczas próby sforsowania płotu. Skutkiem uczniowskiej manifestacji był chaos, dezorganizacja, a także surowe konsekwencje.
@brynwilliams1 The teachers have pissed off a few kids in PENRICE academy trying to enforce new rules over using toilets👀😂😂😂😂 #penriceacademy #staustell #protest #fyp #schoolriot ♬ original sound - Bryn Williams
Szkoła nie zamierzała puścić płazem niesubordynacji podopiecznych. Wielu z nich zostało zawieszonych w prawach ucznia i odesłanych do domu. W oficjalnym oświadczeniu kornwalijska szkoła tłumaczy:
"Nasi uczniowie mają prawo wyrażać swoje opinie, ale w bezpieczny i spokojny sposób. W tym przypadku zachowanie niektórych osób było nie do zaakceptowania".
Autorzy oświadczenia wyrazili nadzieję, że znajdą wspólnie rozwiązanie problemu, który doprowadził do uczniowskich zamieszek.
"Bezpieczeństwo i dobre samopoczucie uczniów jest naszym priorytetem" - podsumowała placówka.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
- "Nie ma to jak prać dzieciom mózgi już w szkole". Post na fanpage świeckiej szkoły nie spodobał się użytkownikom
- Dziewczynka była nękana w szkole. Inni uczniowie obcinali jej włosy
- "Niektóre matki pytają, czy był na dłużej w toalecie..." Jakie zachowania rodziców najbardziej irytują nauczycielki w przedszkolu?