Trwa ładowanie...

Kontrowersje wokół dokumentu MEN-u. "Kolejny raz pokazano brak zaufania"

Avatar placeholder
Maja Leśniewska 08.04.2024 12:50
Barbara Nowacka, ministra edukacji, Krzysztof Baszczyński ze Związku Nauczycielstwa Polskiego
Barbara Nowacka, ministra edukacji, Krzysztof Baszczyński ze Związku Nauczycielstwa Polskiego (East News)

O tym, że poradniki dla nauczycieli związane z likwidacją prac domowych w szkołach podstawowych powstaną, głośno było już w marcu. Teraz wreszcie ujrzały światło dzienne. Ich utworzenie, jak podkreśla wielu nauczycieli, jest dla środowiska mocno rozczarowujące.

spis treści

1. Zakaz prac domowych

1 kwietnia weszło w życie rozporządzenie MEN-u likwidujące prace domowe w klasach I-III szkół podstawowych (poza ćwiczeniami usprawniającymi motorykę małą), a w klasach IV-VIII stały się one nieobowiązkowe i nie mogą podlegać ocenie.

Zmiana jest znacząca i nie spodobała się wielu nauczycielom, którzy podkreślają, że jest to zamach na ich autonomię, a pomysł wprowadzono zbyt szybko i bez odpowiednich przygotowań.

Zobacz film: "Rodzice oburzeni postawą nauczycielki. Zobaczyli, co dzieje się w szkole."

"Głęboko rozczarowujace jest też dla mnie, że chlapnięta bezmyślnie na wiecu obietnica wyborcza została spełniona wbrew jej oczywistemu populizmowi i wobec braku badań w tym kierunku" - pisała na Facebooku Anna Schmidt-Fic, liderka ruchu nauczycielskiego Protest z Wykrzyknikiem.

- Rozporządzenie podpisano dokładnie w setnym dniu po objęciu władzy. Mieliśmy nadzieję, że wejdzie w życie chociaż w połowie kwietnia, ale nie, wprowadzono je z marszu. W szkołach ma więc zajść duża zmiana i nawet nie pozostawiono czasu dla nauczycieli i dyrektorów szkół na reakcję. Zmiana wprowadzona z tygodniowym wyprzedzeniem, a wchodząca w życie w środku przerwy świątecznej, to przejaw lekceważenia - mówił dla WP Parenting Jarosław Pytlak, dyrektor szkół Społecznego Towarzystwa Oświatowego na warszawskim Bemowie.

2. Prace domowe i kary dla nauczycieli

Nauczycielom, którzy nie będą trzymać się nowych zaleceń, grozi nawet komisja dyscyplinarna za naruszenie praw ucznia.

- Wyobrażam sobie takie sytuacje, że rodzice powołują się na naruszenie prawa i dobra dziecka i doprowadzą nawet do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec nauczyciela, który nie stosuje się do nowych regulacji. Przypuszczam, że pojawią się skargi do wychowawców, dyrektorów i kuratorów na nauczycieli, którzy będą w różny sposób próbowali obchodzić te przepisy - mówi Robert Kamionowski, ekspert ds. prawa oświatowego, radca prawny, partner w kancelarii Peter Nielsen & Partners Law Office w rozmowie z "Gazetą Prawną".

- Nie mogą już powiedzieć uczniom, kiedy zadzwoni dzwonek, że te ćwiczenia, które wykonywali na lekcji, mają dokończyć w domu. A wystarczyło rozpocząć dyskusję i wysłać z resortu do szkół wytyczne, aby przy zadawaniu prac domowych zachować rozsądek i umiar. Niestety zmiany w prawie sprawiły, że środowisko mocno się podzieliło - dodaje Krzysztof Baszczyński ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.

3. Informatory na temat prac domowych

Dyskusję wywołały także informatory dla nauczycieli szkół podstawowych z podpowiedziami, jak wspierać uczniów w samodzielnym uczeniu się, które opublikowało Ministerstwo Edukacji Narodowej. Można w nich przeczytać m.in. czego nauczyciel może wymagać od uczniów i jak udzielać im informacji zwrotnych.

Sądząc po wypowiedziach nauczycieli w sieci, wielu z nich nie jest zachwyconych poradnikiem. Podkreślają, że ministerstwo po raz kolejny uczy ich, jak mają pracować i poddaje w wątpliwość ich kompetencje.

"To teraz wszystko, co będzie robił nauczyciel, będzie wyznaczane w ministerstwie? Może od razu przesłać do szkół gotowe dla wszystkich konspekty lekcji z gotowymi odpowiedziami ucznia? Nie tego spodziewałam się po nowym rządzie. Jestem głęboko rozczarowana" - pisze nauczycielka w internecie pod jednym z postów Związku Nauczycielstwa Polskiego.

"To obowiązuje rozporządzenie czy informator dobrych praktyk? Bo odnoszę wrażenie, że informator ma na celu "narzucenie" wizji, niekoniecznie precyzyjnie zapisanej w rozporządzeniu... Dziwne... Jeśli rozporządzenie 'bardzo dogłębnie' skonsultowanie ze środowiskiem jest jasne, to informator nie powinien być potrzebny" - dodaje inna.

- Uważam, że zakazanie prac domowych było porażką, ale skoro to zrobiono, to tego się trzymamy. Nie widzę potrzeby tworzenia informatora na ten temat. Mam nie zadawać, nie będę. Chciałabym, żeby ministerstwo ufało, że w szkole zatrudnieni są kompetentni nauczyciele. Patrząc na takie broszurki, mam wątpliwości - komentuje Izabela, nauczycielka z gdańskiej szkoły podstawowej, w rozmowie z portalem "Strefa edukacji".

- Wiedza zawarta w informatorze to elementarna wiedza, którą powinien posiadać każdy nauczyciel pracujący z uczniami. Nie wierzę, że istnieją nauczyciele, którzy tego nie wiedzą, a jeśli tacy są, to może nie powinni pracować w szkole. Kolejny raz pokazywany jest brak zaufania do nauczycieli - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze