Kłamczuch, czyli jak oduczyć dziecko kłamać?
Kłamczuch! Bajkopisarz! Takimi i innymi określeniami bywa nazywana osoba, która mija się z prawdą. Staraj się jednak nie używać ich w stosunku do nikogo, zwłaszcza dziecka. Dlaczego? I z jakiego powodu dzieci najczęściej kłamią? Sprawdźmy.
1. Kłamczuch mały i duży, czy dlaczego kłamiemy
Kłamstwo to zjawisko powszechne i znane ludzkości od wieków. Mówili już o nim starożytni filozofowie, m.in. Platon i Arystoteles. Obecne jest w każdej sferze życia. Od lat pochylają się nad nim uczeni, próbując m.in. odpowiedzieć na pytanie, czy kłamstwo a nie mówienie prawdy to pojęcia tożsame.
Odłóżmy to jednak na bok i spróbujmy spojrzeć na kłamstwo z perspektywy dziecka. Otóż dla najmłodszych mówienie nieprawdy nie zawsze jest podyktowane złą wolą.
Dziecko kłamie, bo ma problemy: boi się, nie ma zaufania do rodzica lub nauczyciela, czuje wstyd albo jest nadmiernie kontrolowane. Niekiedy też... jest tego nauczone, choćby wtedy, gdy obiecaliśmy mu coś i danego słowa nie dotrzymaliśmy.
To oczywiście nie usprawiedliwia kłamstwa, jednak pozwala spojrzeć na nie z innej strony.
Nie bez znaczenia jest też wiek dziecka. Przedszkolaki kłamią najczęściej, opowiadając rodzicom, nauczycielom i kolegom wymyślone historie. Do swoich opowieści wplątują one zdarzenia i postaci z bajek oraz mieszają je z wydarzeniami ze świata rzeczywistego.
Z kolei starsze dzieci kłamią najczęściej po to, by uniknąć kary albo konsekwencji swojego zachowania. Mogę też mijać się z prawdą, bo boją się rekacji rodzica na swoje zachowanie albo nie chcą go rozczarować. Mogą też nie chcieć zaostrzać konfliktu.
Nastolatkowie odkrywają natomiast, że niekiedy kłamstwo ułatwia im osiągnięcie jakiegoś celu, np. córka mówi, że idzie do koleżanki, a w rzeczywistości spotyka się z chłopakiem. Młoda osoba może też nie mówić prawdy, by chronić swoją prywatność.
– Nastolatek kłamie zazwyczaj wtedy, kiedy doświadcza zbyt dużej kontroli i presji. Na przykład młoda osoba nienawidząca matematyki będzie kłamać, że sama zrobiła testy czy zadania domowe, jeśli rodzic ją sprawdza albo narzuca jej jakiś zachowania (np. rozwiązywanie testów przed egzaminem), podczas gdy w rzeczywistości zrobiła wszystko, żeby uchronić się przed frustracją i przytłoczeniem – mówi Aneta Stępień-Proszewska, autorka książki "Jak zrozumieć nastolatka" (Wydawnictwo Natuli).
– Dziecko kłamie wtedy, gdy nie wierzy, że rodzic jest w stanie przyjąć prawdę. To najlepsza dostępna mu startegia na zapewnienie względnego spokoju w relacji z rodzicem i jednocześnie obrona siebie, swojej autonomii i potrzeb – dodaje.
2. Co zrobić, gdy dziecko kłamie?
Gdy dziecko kłamie, a my to odkryjemy, pokusa dania kary jest ogromna. Okazuje się jednak, że nie tędy droga, bo takie zachowanie może tylko pogłębić problem. A zatem jak oduczyć dziecko kłamać?
- Dbaj o relacje z dzieckiem. Jeśli będzie się czuć bezpiecznie, powie prawdę bez obawy, że zostanie ukarane.
- Rozmawiajcie o konsekwencjach kłamstwa. Pomóc w tym mogą książki o tej tematyce, m.in. "Podróżniczek. O małym ptaszku, który rozprawił się z wielkimi kłamstwami" (Wydawnictwo Lemoniada), "Wielkie wstrętne kłamstwo" (Wydawnictwo Esteri), "Dziki Dzikuś" Krzysztofa Łapińskiego, "Lena. Ile waży kłamstwo?" (Wydawnictwo LektorKlett).
- Chwal dziecko, kiedy mówi prawdę, zwłaszcza jeśli jest ona dla niego przykra, np. wymaga przyznania się do czegoś.
- Nigdy nie nazywaj dziecka "kłamczuchem" czy "kłamczuszkiem".
- Nie bagatelizuj kłamstwa. Mijanie się z prawdą nie minie, trzeba znaleźć przyczynę problemu. W przeciwnym razie dziecko szybko zorientuje się, że to działający i przynoszący korzyści sposób kontaktowania się ze światem.
- Kiedy złapiesz dziecko na kłamstwie, zapytaj, dlaczego wybrało takie rozwiązanie.
– W przypadku nastolatków warto uznać rosnącą na znaczeniu potrzebę autonomii i zaufania do mądrości i kompetencji nastolatka. Dobrze jest też zastąpić kontrolę zaufaniem i stopniowym oddawaniem dziecku odpowiedzialności za jego sprawy i decyzje oraz ich konsekwencje. Należy też zaprzestać przepytywania i zostawić przestrzeń na prywatność – podsumowuje Aneta Stępień-Proszewska.