Kindersztuba: Zasady i przykłady
Kindersztuba to pojęcie, które pokoleniu współczesnych rodziców może być obce, za to doskonale potrafią je zdefiniować nasi dziadkowie. Wyjśnijmy zatem, co to jest kindersztuba i spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, czy na pewno nikt dziś o niej nie pamięta.
1. Kindersztuba. Co to jest?
Słowo "kindersztuba" pochodzi od niemieckich wyrazów: kinder – "dzieci" i stube – "pokój". Jeszcze kilkanaście lat temu było w powszechnym użyciu, dziś jednak o wiele częściej mówi się o zasadach savoir-vivre dla dzieci.
Tym bowiem jest kindersztuba, definicja której odnosi się do zasad dobrego wychowania wyniesionych z rodzinnego domu. Za ich przekazanie odpowiedzialni byli rodzice i dziadkowie.
Jest jednak pewna różnica: zasady savoir-vivre'u można opanować, nauczyć się ich i zacząć stosować w praktyce. Z kolei kindersztuba to dobre wychowanie wyniesione z domu, które obejmuje m.in. zasady poprawnego zachowania się, taktu, szacunku dla innych, ale też zdolność poprawnego wysłania się, oczytanie i elokwencję.
2. Kindersztuba. Co to znaczy w dzisiejszym świecie?
Wydaje się, że kindersztuba, zasady której obejmują dobre wychowanie, dziś odeszły w zapomnienie. Tłumaczymy to tym, że świat się zmienił i panują w nim inne zasady (choćby swoboda obyczajów).
Nie tędy droga. Zasady dobrego wychowania są na tyle uniwersalne, że nie powinno być mowy o ich zaniku.
Kindersztuba dla dzieci obejmuje:
- mówienie "proszę", "dziękuję" i "dzień dobry" (nie tylko nauczycielom w szkole, ale też sąsiadom),
- pomaganie innym,
- zachowanie czystości wokół siebie (w pokoju, na biurku, w szkolnej szafce),
- szanowanie cudzego wysiłku i pracy,
- wycieranie butów przed wejściem do domu,
- utrzymywanie porządku w zabawkach,
- strannie prowadzone zeszyty lekcyjne oraz dbanie o wygląd podręczników i książek,
- ustępowanie miejsca osobom starszym, np. w komunikacji publicznej, ale też kobietom w ciąży i osobom niepełnosprawnym,
- przepuszczanie kobiet w drzwiach (mamy, babci, nauczycielek, ale też koleżanek),
- bycie życzliwym wobec innych,
- odnoszenie się z szacunkiem do osób starszych,
- zasady kulturalnego zachowania w miejscach publicznych (np. w restauracji, teatrze),
- zasady zachowania przy stole.
Nie jest to zatem nic wyszukanego. To zasady, których wprowadzenie do codziennego życia nic nie kosztuje, a może znacząco wpłynąć na odbiór naszej osoby. Przykład jednak idzie z góry. Dzieci są doskonałymi obserwatorami. Same słowa na nic się zdadzą, jeśli nie będziemy witać się z sąsiadami lub krzyczeć na siebie w czasie rozmowy z partnerem. Warto więc nie tylko mówić, ale też pokazywać dziecku, jak należy się zachowywać.
I nie ma to nic wspólnego z musztrą czy staroświeckim wychowaniem. Może też warto porozmawiać z dzieckiem na ten temat i zapytać je, co o tym sądzi. Pomóc mogą bajki tematyczne, np. "Bon czy ton. Savoir- vivre dla dzieci" Grzegorza Kasdepke.
Brak dobrego wychowania nie tylko świadczy o nas samych, ale też jest uciążliwy dla innych osób. Prowadzi też do nasielnia się bardzo niebezpiecznego zjawiska, czyli społecznego zobojętnienia.