Katowice. Pacjentka po przeszczepie serca urodziła zdrowego chłopca
W Uniwersyteckim Centrum Klinicznym im. prof. K. Gibińskiego SUM w Katowicach 1 kwietnia na świat przyszedł niezwykły chłopiec. Tymon urodził się całkowicie zdrowy trzy lata po przeszczepie serca swojej mamy. Według specjalistów jest to piąty taki przypadek na Śląsku.
1. Poród po przeszczepie
Pani Karina Paszek cierpiała na kardiomiopatię, w wyniku której została zakwalifikowana do przeszczepu serca. Operację przeszła 6 czerwca 2018 roku w Śląskim Centrum Chorób Serca, a dwa lata później lekarze uznali, że jej stan jest na tyle dobry, że organizm wytrzyma ciążę.
"Profesor transplantolog z Zabrza wyraził zgodę, że mogę zajść w ciążę. Jak dowiedzieliśmy się w czerwcu, że możemy się "starać", od razu zaczęliśmy działać. Bardzo szybko poszło. To był cud, tak samo, jak mój przeszczep, na który czekałam dwa tygodnie. 5 czerwca przyszła informacja, a 6 miałam już przeszczepione serce. Chyba ktoś czuwa nad nami" - mówi Karina Paszek.
Ciąża przebiegała książkowo. Pani Karina skarżyła się jedynie na typowe dla tego stanu dolegliwości. Lekarze uznali, że najbezpieczniej będzie, jeśli przeprowadzą cesarskie cięcie. Zadania podjęli się dr Mirosława Mackiewicz i dr Tomasz Zieliński z Oddziału Ginekologii i Położnictwa UCK w Katowicach. Lekarze byli w stałym kontakcie z lekarzami ze Śląskiego Centrum Chorób Serca.
"Najbezpieczniejsze dla pacjentki, jest rozwiązanie takiej ciąży cięciem cesarskim, ponieważ musimy pamiętać, aby niepotrzebnie nie obciążać serca. Ważne jest również ograniczenie ilości krwawienia, nie można doprowadzić do hipowolemii" - mówi dr Zieliński.
2. Szczęśliwy poród
Jak zaznaczają specjaliści ciąża po przeszczepie serca, jest obarczona dużym ryzykiem. Pacjentka musi stale przyjmować leki immunosupresyjne, a obciążenie organizmu podczas ciąży jest bardzo duże nawet dla zdrowych kobiet. Dodatkowo po przeszczepie sam poród jest obarczony wysokim ryzykiem. Dlatego też eksperci rekomendują cesarskie cięcie.
"W takiej ciąży rośnie ryzyko nadciśnienia, cukrzycy, infekcji oraz urodzenia dziecka z niską masą ciała i przed terminem porodu. Dodatkowo rośnie ryzyko wad płodu, głównie wad układu nerwowego oraz deformacji twarzoczaszki" – mówi prof. Krzysztof Nowosielski.
Na szczęście wszystko się udało i 1 kwietnia na świat przyszedł Tymon. Chłopiec uzyskał 8 punktów w skali Apgar i jest w dobrym stanie. Tuż po porodzie, Tymonem zajął się tata, ponieważ pani Karina musiała zostać przewieziona na salę pooperacyjną, gdzie jest monitorowana.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
