Trwa ładowanie...

Kamery on-line w przedszkolu. Moda czy konieczność?

 Ewa Rycerz
12.07.2019 09:35
Kamery on-line w przedszkolu. Moda czy konieczność?
Kamery on-line w przedszkolu. Moda czy konieczność? (123rf)

Chcesz zobaczyć, co robi w przedszkolu twoje dziecko? Nic łatwiejszego. Wystarczy zalogować się do opowiedniego systemu i zyskać tym samym dostęp do monitoringu on-line. - Takie rozwiązanie daje rodzicom większe poczucie bezpieczeństwa – mówi Macin Ścibor, dyrektor przedszkola integracyjnego "Mistrzowie Zabaw" z Lublina. - Przecież to zwyczajne kontrolowanie dziecka – ripostuje Marlena, mama czteroletniego Mariusza.

1. Po co monitoring?

Głośna sprawa z Wrocławia. Przedszkolanka miała kneblować dzieciom usta i znęcać się nad nimi. Zdarzenia badało Kuratorium Oświaty.

Podobnych sytuacji w przedszkolach w Polsce są setki. Jednak nie każde z podejrzeń jest uzasadnione, czasem naklejanie taśm na usta to tylko zabawa logopedyczna. Aby to jednak stwierdzić, trzeba przejrzeć monitoring. A ten on-line nadaje się do tego najlepiej, ponieważ na bieżąco pokazuje, że najczęściej w przedszkolach wszystko działa poprawnie. Zagrożenia jednak istnieją. Kamery są więc modą czy koniecznością?

- Ani jednym, ani drugim. To po prostu "oczywista oczywistość" i doskonałe narzędzie poprawiające poczucie bezpieczeństwa rodziców, dzieci i pracowników – mówi Marcin Ścibior, dyrektor przedszkola "Mistrzowie Zabawy".

Zobacz film: "Jak poprawić bezpieczeństwo rowerzystów na drogach?"

Przeczytaj także:

W tej lubelskiej placówce kamery relacjonujące na żywo przebieg zajęć funkcjonują od 5 lat. Przez ten czas dyrekcja zanotowała tylko 2 przypadki, gdy ich działanie spowodowało nieprzyjemności. - W pierwszym rodzic miał pretensje, że nauczycielka nie zareagowała, gdy jeden chłopiec popchnął innego, a w drugim mama twierdziła, że jeden z chłopców zwala winę za rozrabianie na innego – mówi Ścibior.

Dyrektor zauważa jednak, że plusy monitoringu przeważają nad minusami. - Jest u nas chłopczyk, którego tata pracuje jako marynarz. Ten pan nie raz opowiadał mi, że gdy zawija do jakiegoś portu na drugim końcu świata, włącza sobie nasz monitoring, by popatrzeć na synka. Ostatnio mieliśmy też przypadek, że relację na żywo z jednej uroczystości oglądali dziadkowie w innym województwie – wylicza.

Przeczytaj także:

Dodaje, że przypadków, gdy rodzice nagminnie śledzą poczynania swojego dziecka w przedszkolu jest niewiele. Najczęściej robią to mamy. Przyglądają się dzieciom przez miesiąc, dwa, czasem trzy, a później odpuszczają. - Raz zdarzyła się sytuacja, gdy mama obserwowała, co jej syn je w przedszkolu. Gdy nie chciał chleba, dzwoniła, by zaproponować mu bułkę – mówi Ścibior.

Nie każdy rodzic jest jednak pozytywnie nastawiony do nowoczesnych technologii.

- Jestem przeciwna kamerom zamontowanych w salach. Uważam, że wówczas nauczycielki czułyby się nieustannie skrępowane, pod nadzorem, a to mogłoby rzutować na jakość ich pracy. Decydując się na przedszkole, trzeba mieć zaufanie do osób w nim pracujących – mówi Agnieszka, mama czteroletniego Franciszka.

Co na ten temat myślą psychologowie?

- Popieram pomysł kamer w przedszkolu, prywatnie i jako psycholog. Taki system pomoże opanować lęk rodzica, pomoże też w komunikacji z dzieckiem. W domu rodzic może porozmawiać o tym, co widział, dopytać się. Rodzice oddają dziecko pod opiekę tak naprawdę obcym osobom i mogą czuć się niepewnie. Myślę, że przez pierwszy tydzień obserwują malucha uważnie, z czasem, gdy się oswajają, poznają nauczycielkę, to podglądanie on-line jest rzadsze - mówi Anna Suligowska, psycholog.

2. Monitoring on-line w Polsce

Monitoring on-line w przedszkolach jest w polsce stosunkowo nowym pomysłem. Jako pierwsze wprowadziło je przedszkole "Radość" z Bydgoszczy. Tam kamery zainstalowano 14 lat temu, jednak dostęp szerszej widowni przyznano dopiero po roku.

Jakie kary może nałożyć szkoła na ucznia?
Jakie kary może nałożyć szkoła na ucznia? [6 zdjęć]

Opieka wychowawcza, stypendia, swoboda wyrażania myśli i poglądów - uczeń w szkole ma wiele praw. Ale

zobacz galerię

Na początku rodzice podglądali swoje pociechy na czarno-białym obrazie. Później zamontowano nowocześniejszy sprzęt. Aby obejrzeć relację na żywo z przedszkola, trzeba było zarejestrować się do specjalnego systemu.

Dziś w przedszkolu "Radość" monitoring on-line nie działa. Placówka zdecydowała się wycofać z pomysłu. Dyrekcja twierdzi, to powód do wszczynia konfliktów i monitoring on-line odradza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze