Latem jest w wielu domach. Dziecko prawie się udusiło przez popularny gadżet
Niewiele dzieliło pięcioletniego Mylesa od uduszenia. Zaplątany w kurtynę osłaniającą drzwi nie przeżyłby, gdyby nie pomoc brata bliźniaka. Teraz dziecko ma na szyi szpecące blizny.
1. Gadżet z internetu prawie doprowadził do śmierci
Lato, chociaż kojarzymy tę porę roku głownie z piękną pogodą i wakacjami, wiąże się też z uciążliwym aspektem w postaci rozmaitych insektów. Aby się przed nimi ochronić, stosujemy różne metody: używamy specjalnych sprayów i innych środków, które mają je odstraszać, zakładamy osłaniające ciało ubranie czy stosujemy olejki eteryczne.
Bezpiecznie chcemy się czuć nie tylko na dworze, ale też w domu. Popularnym sposobem na zabezpieczenie się przed komarami czy muchami są na przykład moskitiery montowane w drzwiach i oknach. Nie wszystkie z nich działają podobnie i niestety niektóre mogą się okazać niebezpieczne.
Potwierdza to historia Justine Church, którą opisuje "Daily Mail". Brytyjka zakupiła na Amazonie specjalną kurtynę na drzwi. 42-latka chciała w ten sposób ochronić trójkę swoich dzieci (bliźniaki i córeczkę) przed wpadającymi do domu insektami.
Gadżet zamontowała z tyłu domu przy wyjściu do ogrodu. Mimo że początkowo rodzina bez przeszkód z niego korzystała, w pewnym momencie doszło do wypadku, który o mały włos nie skończył się tragedią.
Myles, jeden z pięcioletnich synów Justine, zaplątał się w wiszące sznurki, gdy kobieta odkurzała górną część domu. Zaczął się szarpać. Pętla na szyi jeszcze bardziej się zaciskała.
Chłopca uratował jego brat Darwin. Bez jego pomocy doszłoby prawdopodobnie do uduszenia. Na szyi Mylesa pozostała szpecąca blizna.
2. Niebezpieczna kurtyna
Church przyznaje, że nie zdawała sobie sprawy z ryzyka, jakie może stwarzać tego rodzaju gadżet.
- Gdy zamówiłam kurtynę i przesyłka dotarła, nie było żadnego ostrzeżenia na opakowaniu. Dopiero potem zobaczyłam, że podobne wypadki już się zdarzały. W zastrzeżeniach produktu jest napisane, że kurtyna nie jest zabawką i dzieci nie powinny przechodzić pod nią bez nadzoru. To zupełnie niepraktyczne - mówi kobieta.
Przerażona mama ostrzega teraz innych rodziców przed takimi osłonami na drzwi. Twierdzi, że wyrzuciła produkt do kosza i napisała o nim negatywną opinię w internecie, ale nie chciała zwrotu pieniędzy. Zależy jej jedynie, by mówić głośno o zagrożeniu.
- Gdyby nie to, że jego brat go rozplątał, musiałabym go teraz pochować. To byłaby zupełnie inna historia - przyznaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl