Trwa ładowanie...

Dzieci zatrzasnęły się w starej skrzyni. Zmarły w wyniku uduszenia

 Maria Krasicka
29.09.2021 16:37
Dzieci zatrzasnęły się w starej skrzyni. Zmarły w wyniku uduszenia
Dzieci zatrzasnęły się w starej skrzyni. Zmarły w wyniku uduszenia (Facebook)

Ukraińskie media poinformowały o tragicznym wypadku, jaki miał miejsce w obwodzie donieckim. Dwoje dzieci zostało pozostawione bez opieki na cały dzień. Kiedy rodzice wrócili z pracy, rodzeństwo już nie żyło.

spis treści

1. Dzieci pozostawione bez opieki

Do wypadku doszło 18 września w miejscowości Nikolskie w obwodzie donieckim na Ukrainie. 35-letnia Swietłana i 41-letni Stanisław wyszli z domu o 4:30, by zdążyć do pracy oddalonej o 30 km. Para zarabiała, ciężko pracując w polu, by utrzymać dwójkę swoich dzieci: 10-letnią Anię i 7-letniego Miszę.

Niestety nie mieli z kim zostawić swoich pociech, więc dzieci pod nieobecność rodziców, musiały zająć się sobą same. Po kilku godzinach pracy, około 10:00 rodzice postanowili sprawdzić, co się dzieje z ich dziećmi i zadzwonili do domu. Dzieci zapewniły ich, że wszystko jest w porządku i nic złego się nie dzieje. Jednak kiedy zadzwonili godzinę później, nikt już nie odebrał.

Misza i Ania
Misza i Ania (Facebook)
Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Wyczerpana para wróciła do domu dopiero późnym wieczorem, ale nie znaleźli dzieci. Swietłana od razu zadzwoniła na policję. Rozpoczęły się poszukiwania.

2. Śmierć dzieci

Do poszukiwań rodzeństwa zaangażowano także funkcjonariuszy z psami tropiącymi. To właśnie one dotarły do miejsca, w którym znajdowały się dzieci. Okazało się, że cały czas były w swoim pokoju, zamknięte w starej drewnianej skrzyni. Niestety już nie żyły.

"Śledczy znaleźli ciała dzieci w domu w starej skrzyni, która stała w jednym z pokoi. Dzieci prawdopodobnie weszły do skrzyni, która się zatrzasnęła. Przyczyną zgonu było uduszenie z powodu braku dostępu do tlenu – powiedział Artem Kysko, szef donieckiej policji. - To była straszna noc. Opiekujcie się dziećmi, myślcie za nie, przewidujcie sytuacje, pilnujcie, by nie miały dostępu do niebezpiecznych miejsc" – apelował.

Policja zajęła się sprawą. Jak zaznacza Kysko, analizowane są wszelkie scenariusze. Prawdopodobnie za całe zdarzenie odpowiedzą rodzice Ani i Miszy, ponieważ nie dopełnili obowiązków rodzicielskich i zostawili dzieci bez opieki na cały dzień.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze