Jest skarbniczką w radzie rodziców. "Mnie naprawdę szlag trafia"
Agnieszka Szul jest tiktokerką i mamą m.in. niepełnosprawnej dziewczynki, która uczy się w szkole specjalnej. Szul pełni tam rolę skarbniczki. W połowie czerwca opowiedziała o trudnościach, jakie napotyka, zbierając składki od rodziców.
1. Rodzice nie chcą płacić
Agnieszka Szul w odważnych słowach skomentowała zachowanie rodziców, którzy unikają płacenia składek na radę rodziców.
- Bez przesady, żeby matka, która pobiera ten sam zasiłek, sponsorowała dziecko innego rodzica - powiedziała, odnosząc się do tego, że rodzice niepełnosprawnych dzieci pobierają na nie odpowiednie zasiłki.
Dodała jednak, że sytuacje bywają różne, ale "od tego jest rozmowa" i wszystko można wyjaśnić, jeśli kogoś faktycznie nie stać na wpłacenie składki.
- Wprowadziliśmy jako rada rodziców taką zachętę, że jak jest 100 proc. wpłat, to połowa kasy idzie do klasy na dowolny cel. Wiecie, u nas klasy to są zazwyczaj trzy, cztery, pięć osób, więc tych pieniędzy jest jak na lekarstwo (…). I naprawdę dziwi mnie, teraz przychodzi koniec roku szkolnego, są klasy, które rok w rok mają beznadziejne wpłaty, a są uczniowie, którzy mają czerwony pasek - i co wtedy? - pyta.
Skarbniczka zaznacza w wideo, że niektórzy rodzice nie chcą płacić, argumentując, że składka nie jest obowiązkowa, a edukacja w Polsce bezpłatna, jednak bez tego placówka nie miałaby jak zorganizować imprez czy nagród koniec roku szkolnego.
- Mnie naprawdę szlag trafia - komentuje.
- Poszkodowani są tylko ci, co płacą i to jest niesprawiedliwe, to mnie wkurza, że ktoś ma takie poczucie, że nie musi. Jak się człowiek stara o dziecko, to też musi wziąć pod uwagę, że z tym się wiążą jakieś opłaty, obowiązki i tyle w temacie - dodaje.
@agnieszkaszul1 #niedlahejtu #szkolaspecjalna #radarodziców #haracze ♬ dźwięk oryginalny - Agnieszka Szul
2. Piszą, dlaczego nie płacą
Pod filmikiem tiktokerki pojawiło się ponad 1200 komentarzy. Większość internautów pisze, że również nie opłaca składek.
Oto wybrane komentarze:
"Ja nie płacę od kilku lat z jednego powodu: moje dziecko NIGDY nie skorzystało z tych pieniędzy. Więc po co mam płacić? Dla innych dzieci?";
"A teraz w drugą stronę. Słabszy uczeń wpłaca. A guzik z tego ma, bo ani jakichś nagród ani nic ponad, bo nagrody są dla najlepszych";
"Droga pani rodzice nie muszą dawać na nagrody dla dzieci, bo od tego jest szkoła, która bierze subwencję na każdego ucznia. A dlaczego przysłowiowa Zosia ma dawać na nagrodę dla przysłowiowej Halinki?";
"U nas 100 zł na RR. Każda wycieczka nocka czy jakaś impreza trzeba dawać kasę. Teraz zakończenie roku szkolnego zbiórka po 45 zł na prezenty dla pani, w klasie jest 24 dzieci to daje 1080 zł";
"Bo kończy się na komunikacie 'daj', a nikt nigdy nie wie, na co te pieniądze idą. Na nagrody nie ma, na ksero i papier nigdy nie ma, na papier toaletowy też nie ma. Te składki to zawsze szara strefa";
"Nie płacę rady rodziców bo ona nie jest obowiązkowa... i nie czuję potrzeby jej płacenia";
"U nas to samo, 4 lata jestem skarbnikiem i bieda cokolwiek się doprosić. Nikomu w portfel nie zaglądam, ale każdy 800plus bierze chętnie".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl