Jest dziedziczką wielomilionowej fortuny. 8-latka postanowiła wstąpić do zakonu
Dziewczynka, która jest dziedziczką wielomilionowej fortuny, postanowiła zrezygnować ze spuścizny rodziny i wstąpić do zakonu. Należy do najmłodszych na świecie osób, które przeszły ceremonię "diksza". Sama religia należy do kontrowersyjnych, a niektóre z jej praktyk są tak ekstremalne, że mogą prowadzić nawet do śmierci.
1. Kontrowersyjna religia
Devanshi Sanghvi jest córką właściciela jednej z najstarszych firm jubilerskich na świecie, Sanghvi and Sons. Rodzina pochodzi z Indii z Surat nazywanego "Diamentowym Miastem".
Jej członkowie są wyznawcami dżinizmu, starożytnej religii, która liczy sobie ok. czterech milionów wyznawców w Indiach. Zgodnie z jej doktryną wyzwolenie można osiągnąć dzięki całkowitej czystości duszy. Wśród kluczowych przykazań dżinizmu znajduje się m.in. ahinsa, oznaczające całkowite powstrzymywanie się od zadawania cierpienia jakiejkolwiek żyjącej istocie.
W jej myśl dżiniści są pacyfistami, a także wegetarianami, co więcej muszą m.in. zakrywać usta chustą, by nie połknąć żadnego owada czy filtrować wodę, by pijąc ją, nie doprowadzić do śmierci żadnego mikroorganizmu. Inne przykazanie mówi o powstrzymywaniu się od posiadania zbędnych dóbr materialnych, a mnisi i mniszki tej doktryny mają zakaz posiadania jakichkolwiek dóbr doczesnych.
Religia jest jednak krytykowana za radykalizm. Jak podaje "The Guardian", w 2016 roku zapadła w śpiączkę, a później zmarła 13-letnia dziewczynka. Miało to związek z trwającym dwa miesiące postem w ramach pokuty, podczas którego dziecko mogło jedynie pić ciepłą wodę dwa razy dziennie. Rodziców oskarżono o nieumyślne spowodowanie śmierci 13-latki.
I to właśnie szeregi zakonu dżinistów ma zasilić ośmioletnia spadkobierczyni fortuny. Jej życie można śledzić za pośrednictwem Instagrama. Tam też można zobaczyć relacje ze spektakularnej, kilkudniowej ceremonii.
2. "Diamentowa" spadkobierczyni rezygnuje z majątku
Na jednym ze zdjęć mała Devanshi obsypuje głowę rodziców ryżem, co ma być symbolicznym podziękowaniem za to, że wychowali ją w duchu dżinizmu. To jednak zaledwie wycinek tego, co się działo na przestrzeni czterech ostatnich dni.
Wstąpienie Devanshi do zakonu poprzedzał pochód słoni, koni i wielbłądów. Elementem "Varshi Dan" było także oddawanie m.in. ubrań czy srebrnych monet jako symboliczną rezygnację z majątku. Po przybyciu do świątyni dziewczynka zmieniła też bogato zdobiony strój na prostą, bawełnianą szatę. Poza tym Devanshi przeszła aż 367 rytuałów inicjacyjnych.
Świadek ceremonii uchylił rąbka tajemnicy na temat tego, jakie życie dotychczas wiodła mała mniszka.
- Devanshi nigdy nie oglądała telewizji, filmów ani nie chodziła do centrów handlowych i restauracji – powiedział.
Wstępowanie dzieci do zakonu nie jest w dżinizmie rzadką praktyką. W ten sposób wiele rodzin chce podnieść swój status społeczny. Jednak w przypadku Devanshi nie presja najbliższych była motywacją do podjęcia tak radykalnego kroku.
Jej rodzice mieli za pośrednictwem lokalnych mediów przyznać, że dziewczynka po prostu bardzo chciała zostać mniszką.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl