Jego ciało było w 80 proc. pokryte znamionami. Tak wygląda 11 lat później
Kiedy Dylan przyszedł na świat, jego ciało pokrywały setki znamion. Badania wykazały, że liczne zmiany znajdują się także w mózgu chłopca. By walczyć o zdrowie, przeszedł ponad 30 operacji. Jak wygląda po 11 latach?
1. Urodził się ze znamionami
Kara i Nikki Little z Atlanty (USA) doczekali się dwóch synów. Kiedy więc dowiedzieli się, że ich rodzina powiększy się o kolejne dziecko, nie kryli radości. Jednak tuż po porodzie okazało się, że chłopca czeka poważne leczenie. Jego ciało było pokryte w 80 proc. znamionami melanocytowymi.
- Jego plecy były całkowicie czarne i krwawiły, jego twarz, ręce i nogi były całe pokryte pieprzykami. Największe znamię zajmowało obszar od uszu aż do pośladków. Były też setki mniejszych, które miały rozmiary od wielkości monety do kropki zrobionej długopisem - powiedziała mama Dylana, Kara w rozmowie z Kidspot.
Lekarze uprzedzili rodziców, że część znamion jest bardziej podatna na nowotwory i konieczne będzie usunięcie największych zmian. Ponadto badania rezonansem magnetycznym wykazały, że zmiany znajdują się także w mózgu chłopca i mogą doprowadzić do rozwoju guzów melanotycznych, atakujących układ nerwowy. Niestety spowodowały one rozwój padaczki.
- Mamy nadzieję, że pieprzyki nie staną się nowotworowe. Dylan ma operacje co trzy do sześciu miesięcy, w zależności od obszaru ciała - powiedziała Kara.
Oprócz operacji usunięcia znamion Dylan ma również badania obrazowe dwa razy w roku, aby upewnić się, że jego pieprzyki nie rozwinęły się w guzy nowotworowe w jego mózgu lub kręgosłupie.
2. Jak wygląda po latach?
Od tamtej pory minęło już 11 lat, a Dylan przeszedł 33 operacje. Jego walkę o zdrowie można śledzić na Facebookowej stronie "Dylans Amazing Journey", gdzie rodzice regularnie uzupełniają wiadomości o postępach chłopca.
Co ciekawe, na pierwszy rzut oka po większości znamion nie ma śladu. Najpoważniejsze blizny na ciele chłopca są bowiem na plecach i brzuchu. Poza tym Dylan stale przyjmuje leki na padaczkę, które pozwalają mu normalnie funkcjonować.
Również jego zdrowie psychiczne jest w dobrym stanie. Szczęśliwie obcy coraz rzadziej zwracają na niego uwagę.
- Nie chcę, żeby się martwił lub myślał, że jest coś, czego powinien się wstydzić - podsumowała mama.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl