Jak zachować się w kościele?
Z pewnością byliście gośćmi już na niejednym weselu. Wcześniej jednak należy uczestniczyć w ceremonii zaślubin. Nie przyjść na nią? Absolutnie nie wypada! Bo to moment najważniejszy i to właśnie przybyciem do kościoła okazujemy młodym największy szacunek. Problem zaczyna się jednak wtedy, gdy jesteśmy wierzący albo niepraktykujący – jak się bowiem zachować? Podpowiadamy, jak wypaść z klasą.
Symbole religijne to dla was przeżytek i źle się czujecie w murach świątyni. Spokojnie, macie prawo do takich odczuć i nikt nie będzie was do niczego zmuszał. Powinniście sobie jednak postawić podstawowe pytanie: czy to o was w tym wszystkim chodzi? Ślub to czyjś najważniejszy dzień w życiu – waszych najbliższych bądź przyjaciół, którzy po prostu liczą na waszą obecność i wspólne dzielenie radości. Tylko tyle i aż tyle. Okażcie im więc swoje wsparcie. Nie musicie aktywnie uczestniczyć w sakramencie, ale bądźcie kulturalni – savoir-vivre przede wszystkim.
1. Nie okazujcie ostentacyjnie lekceważenia
To najgorsze, co możecie zrobić jako goście. Kościół to dla was tylko monumentalna budowla i wydaje wam się, że można się w niej zachowywać jak wszędzie indziej? Otóż nie. Należy zachować umiar i być przyzwoitym – nie wolno wiercić się, rozmawiać (zwłaszcza głośno!), ziewać bez opamiętania, żuć gumy ani przeglądać telefonu. Niestety, ostatni punkt jest coraz powszechniejszy. Niektórzy znudzeni przeciągającą się mszą co chwila sprawdzają godzinę albo (o zgrozo!) SMS-ują... Jeszcze gorzej, gdy nie wyciszymy komórki i nagle głośno się rozdzwoni. Można sobie tylko wyobrazić, jak poczuje się para młoda, gdy będzie właśnie w trakcie składania przysięgi, a w tle rozbrzmi dzwonek telefonu. Dlatego pamiętajcie – jeśli nie chcecie całkowicie wyłączać smartfonów, to chociaż włączcie wibracje.
2. Pilnujcie dzieci
Jeżeli wybieracie się do świątyni z pociechami, musicie poniekąd dopasować do nich swoje zachowanie. Co to znaczy? Gdy przyjeżdżacie z niemowlęciem, oczywistym jest, że może w każdej chwili się rozpłakać, i to na przykład długotrwale. W takiej sytuacji nie idźcie pod sam ołtarz, tylko przystańcie z tyłu kościoła, tak żeby w razie awaryjnej sytuacji móc się na chwilę dyskretnie wymknąć.
Podobnie, gdy wiecie, że wasze nieco starsze szkraby lubią biegać albo to małe urwisy. Dzieci są zazwyczaj mile widziane i przez kapłanów, i przez nowożeńców, którzy wykazują zrozumienie dla ewentualnych hałasów. Jeżeli jednak wy sami czujecie się niekomfortowo, gdy wszyscy na was spoglądają, zabierzcie brzdąca na zewnątrz i tam poczekajcie, aż się uspokoi.
3. To nie prywatka
Czekanie przed budowlą nie powinno być ogólną regułą. Jeżeli planujecie przestać cały sakrament pod drzwiami, żeby porozmawiać z dawno niewidzianą rodziną, bo uważacie, że msza i tak was nie dotyczy, nie będzie to o was świadczyło zbyt dobrze. Gdy kogoś dawno nie widzieliście, poczekajcie na spotkanie na weselu. W trakcie ceremonii wystarczy skinąć delikatnie głową albo się uśmiechnąć, gdy zauważycie kogoś znajomego. W żadnym razie nie rozglądajcie się nerwowo na wszystkie strony.
4. Najważniejsze – co ze znakami religijnymi?
Nie musicie wykonywać znaku krzyża, modlić się, iść do komunii ani klękać razem ze wszystkimi. Warto jednak okazać swój szacunek dla czyjejś wiary i w momencie, gdy wszyscy są na kolanach, po prostu trwać w powadze i milczeniu i pochylić głowę. Także przekazywanie znaku pokoju jest sytuacją, w której możecie uczestniczyć – to bowiem punkt nie tyle związany z wiarą, ile z poważaniem innych.
Najistotniejsze jest to, żeby umieć zrównoważyć wasze przekonania i poglądy z tym, co nakazują dobre maniery. Bo te powinno się reprezentować niezależnie od okoliczności.
Artykuł powstał we współpracy z PlanujemyWesele – portalem-katalogiem ślubnym.