"Ja chcę na bosaka", czyli zalety chodzenia bez butów
"Jak to? Pozwalasz mu biegać tak na bosaka?”, "Załóż skarpetki, bo się przeziębi!”, "Jeśli pierwsze buty, to tylko ze sztywnym zapiętkiem”. Ilekroć słyszę takie zdania, na moim ciele pojawia się gęsia skórka. Lato trwa, a my z nim. Pozwólmy dzieciakom odkrywać świat na boso. Nie ma chyba lepszego czasu, żeby umożliwić stopom kontakt z różnymi podłożami, zapewnić im szansę na prawidłową pracę, a tym samym odpowiedni rozwój.
1. Tak było na początku
W chwili narodzin ludzka stopa właściwie niczym nie przypomina tej dorosłej. Mimo, że do chodzenia przygotowuje się już w łonie matki, to proces jej ksztaltowania jest długotrwały i dość skomplikowany. Kiedy człowiek przychodzi na świat jego stopy w dużej mierze składają się z chrząstki, która dopiero po kilkuastu latach zamienia się w układ, składający się z 28 kości. Pierwsze kroki stawiamy zazwyczaj w okolicach 1. roku życia, a dopiero w 3., 4. kształtuje się charakterystyczna wklęsłość po wewnętrznej stronie stopy. W tym czasie warto wyjątkowo zadbać, aby nogi miały jak największą swobodę ruchów i nie krępować ich dopasowanymi skarpetkami, rajstopami czy butami, kiedy nie jest to konieczne.
- Rozwój stóp u niemowląt, mimo że może to dziwić, przebiega już od pierwszych dni życia. Bardzo ważne okazuje się zapewnienie dzieciom swobody ruchu, tak aby miały możliwość poznawania swojego ciała i jego zdolności ruchowych. Stopniowo, w miarę rozwoju, dzieci uderzają piętami o podłoże, trą stópkami o siebie, chwytają je w ręce czy odpychają się i sprężynują. Wszystkie te aktywności mają jeden wspólny cel: przygotować stopy do pierwszych kroków. I to właśnie w tych pierwszych miesiącach życia kształtowane są wzorce ruchowe, które będą wpływały na późniejszy chód – mówi Katarzyna Kumor, fizjoterapeutka.
2. Doświadcz świata boso
Zakładanie niemowlętom butów ogranicza możliwości ruchowe stopy, a także pozbawia możliwości doświadczania różnorodnych bodźców, dlatego też warto wstrzymać się z kupnem pierwszych butów do czasu, kiedy nasze dziecko będzie wykazywało gotowość do chodzenia.
- Mój partner ma książkę "Urodzeni biegacze“ Christophera McDugalla, z której wyniósł inspiracje do biegania boso. Taki sposób biegania sprawia, że dokładniej czujesz, co robisz. Stopa ma bezpośredni kontakt z podłożem, przez co łatwiej jest uniknąć kontuzji, a także osiągnąć prawidłową postawę. Przez to jego bieganie przekonałam się do chodzenia na bosaka na nowo. Nasza córka nie miała żadnych butów, do czasu, w którym nie nauczyła się w pełni chodzić. Chodzimy zawsze boso w domu i na wsi. Poza tym to jest po prostu bardzo przyjemne, stopy mają mnóstwo zakończeń nerwywych, łatwo wyczuć nimi strukturę podłoża, temperaturę i z jakiegoś powodu jest to dla mnie po prostu relaksujące – mówi Maja Święcicka, mama dwuletniej Franki.
3. Od czego zacząć?
Stopy to aż 72 tysiące nerwowych zakończeń, które warto stymulować we właściwy sposób. Lato to świetny czas, żeby zafundować naszym dzieciom taki bosy trening, a korzyści z niego płynące mogą mieć zbawienny wpływ na ich organizm przez cały rok.
W pierwszej kolejności należy pamiętać, że w ten sposób wzmacniamy odporność naszego dziecka - zmiany temperatury podłoża hartują organizm, sprawiając, że łatwiej mu poradzić sobie ze zmianami pogody i chronić przed infekcjami. Chodzenie na bosaka powoduje, że stopy nie wpływają na sposób poprawnego poruszania się, pracują we właściwy sposób, a także intensywnie ćwiczą.
4. Symbol wolności
- Chodzenie boso umożliwia swobodne poruszanie się stopy we wszystkich kierunkach, co wpływa na jakość ruchu całej kończyny dolnej. Prawidłowa ruchomość stopy przenosi się na ruch wyżej, w stawie kolanowym i biodrowym, a także wpływa na ustawienie miednicy i kręgosłupa. Kolejnym pozytywnym aspektem chodzenia boso jest to, iż chodzimy łagodniej, stawiając krótsze kroki z mniejszym naciskiem na podłoże. Brak amortyzacji ze strony butów sprawia, że kolana uginają się przy każdym kroku, redukując w ten sposób obciążenia. Taki sposób poruszania się jest naturalny i bezpieczny dla stawów, a także wpływa na prawidłowe kształtowanie struktur narządu ruchu – tłumaczy fizjoteraputka Katarzyna Kumor.
5. Boso, ale z głową
Bose stopy to stopy stabilne i takie, które mają szanse poznać różne podłoża. Piasek, kamienie czy miękka trawa? Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby stawiać przed naszymi dziećmi różnorakie wyzwania. Nic poza miastem. Zanim zdecydujemy się na zdjęcie butów naszym dzieciom, ważne jest żeby upewnić się, że miejsce, w którym to robimy jest bezpieczne. Najważniejszą funkcją butów jest ochorna przed skaleczeniami i infekcjami, a nie korygowanie postawy.
Rozwój cywilizacyjny sprawił, że noszenie butów stało się koniecznością, ale ważne jest żeby pamiętać, że możemy sobie i swoim dzieciom, pozwolić czasem na to, żeby poczuć się jak dzieci. Chyba nic równie mocno nie kojarzy mi się z beztroską, a ona potrzebna jest każdemu.