Eksperci ostrzegają przed terapiami alternatywnymi w leczeniu autyzmu
Nawet 30 proc. rodziców dzieci z autyzmem stosowała terapie alternatywne. Wiele z nich nie jest potwierdzonych w badaniach naukowych. To coraz częstsza praktyka także w Polsce i na całym świecie.
1. Drastyczne metody
Jiajia z Chin musiał umrzeć, by jego rodzice przejrzeli na oczy. Wcześniej zdecydowali się oddać syna do "kliniki", która miała specjalistycznie zająć się ich synem i wyleczyć go z autyzmu. Rodzice nie mieli wglądu w to, co się dzieje z trzylatkiem.
Kiedy więc w kwietniu 2016 roku Zhang Wei otrzymała telefon z informacją o śmieci swojego dziecka, była w szoku. Po przyjeździe do "kliniki" okazało się, że jej syn nie był poddawany leczeniu, a niemalże torturom.
Placówka, do której wcześniej trafił, słynie z tego, że stosuje wojskowe metody leczenia. Jej założyciel jest zdania, że autyzm diagnozuje się u dzieci leniwych i rozpieszczonych. 3-letni Jiajia musiał więc dziennie pokonywać długie kilometry. Z dokumentów, na jakie powoływała się jego matka miało wynikać, że chłopiec na dzień przed śmiercią był zmuszany do przejścia 10 km rano, a po obiedzie – do pokonania kolejnych 9 km. Bardzo możliwe, że zmarł z wycieńczenia.
Choć w Polsce tak drastycznych metod się nie stosuje, to bardzo popularne są różne diety. Rodzice niejednokrotnie stosują je, mimo że nie ma ku temu żadnych medycznych podstaw. Może się więc zdarzyć, że narażą swoje dziecko na niedobory witamin i składników mineralnych.
Ogromną popularnością wśród rodziców dzieci autystycznych cieszy się profilaktyczne stosowanie preparatów przeciwgrzybiczych oraz przezczaszkowa stymulacja prądem stałym.
2. Eksperci przestrzegają
Przed takimi zabiegami przestrzega prof. Samuel Odom z Uniwersytetu Karoliny Północnej w Stanach Zjednoczonych. Swoje obawy przed alternatywnymi sposobami leczenia wyraził w trakcie konferencji "Autyzm a praktyka oparta na dowodach".
Szczególną uwagę zwracał na terapię chelatacyjną, która polega usuwaniu z organizmu chorego metali ciężkich. Niebezpieczne może się okazać także podawanie dzieciom witamin w dużych dawkach.
- Stosowanie różnego typu terapii w zaburzeniach autyzmu wynika z tego, że choroba ta owiana jest tajemnicą, znacznie bardziej niż inne rodzaje niepełnosprawności – przyznał prof. Odom.
Zaznaczył jednocześnie, że jedyne skuteczne metody oddziaływania na osoby z autyzmem opierają się na dowodach naukowych. Największą skuteczność mają metody behawioralne, np. treningi umiejętności społecznych czy modelowanie z wykorzystaniem nagrań wideo.
Aby terapie mogły być w pełni dostosowane do potrzeb chorego, autyzm powinien być zdiagnozowany możliwie najwcześniej. Nie jest to proste, ponieważ zaburzenie ujawnia się w okolicach 2 r.ż. i wtedy gwałtownie następuje pogorszenie sprawności dziecka.
Właśnie dlatego w Polsce jest jeszcze wiele do zrobienia w kwestii terapii autyzmu. Metody oparte na dowodach dopiero są wdrażane.