Trwa ładowanie...

To oni najbardziej potrzebują pomocy. Lekarz obnaża lukę w systemie

 Marta Słupska
29.09.2023 12:54
Dzieci z hospicjów nie mogą korzystać z darmowych leków. Lekarze mówią o absurdzie
Dzieci z hospicjów nie mogą korzystać z darmowych leków. Lekarze mówią o absurdzie (East News)

Lekarze z hospicjów nie mogą wystawiać recept na darmowe leki. Cierpią na tym rodziny nieuleczalnie chorych dzieci, które są zmuszone płacić pełne kwoty za leki lub próbować umawiać wizytę u lekarza POZ lub specjalisty. To jednak wiąże się z wieloma utrudnieniami.

spis treści

1. Płacą albo czekają

Od 1 września obowiązuje w Polsce nowa lista bezpłatnych leków dla dzieci do 18 lat. Ustawa jasno określa, kto może wystawić receptę na darmowe leki - między innymi są to: lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, poradni specjalistycznej oraz szpitala. Niestety, w tym zestawieniu pominięto lekarzy, którzy pracują w hospicjach.

Nie mają więc oni uprawnień do wypisywania darmowych recept. W efekcie rodziny małych nieuleczalnie chorych dzieci są zmuszone płacić 100 procent ceny za leki w aptece. Ta sytuacja oburza zarówno rodziców niepełnoletnich pacjentów, jak i opiekujących się nimi lekarzy.

Zobacz film: "Fundacja "Gajusz" Hospicjum dla dzieci w Łodzi. Czym się zajmuje?"

"Absurd tej sytuacji mnie dzisiaj osłabił. (…) Recepty „DZ” mogą wystawiać lekarze POZ, specjaliści w poradniach zakontraktowanych na NFZ i lekarze w szpitalach. Hospicja? Nie. Ktoś zapomniał, że kilkaset najciężej chorych dzieci w Polsce jest pod opieką… hospicjów. Niektórzy miesiącami/latami nie byli u swoich lekarzy POZ, to my - lekarze hospicjów ordynujemy im leki doraźne, modyfikujemy stałe leki i przedłużamy te wypisane w ramach AOS lub w zaleceniach szpitalnych" - skomentował lek. med. Michał Błoch, dyrektor medyczny Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci, prowadzący na Instagramie profil @drhospice.

Co więc mogą zrobić rodzice dzieci objętych opieką hospicjum domowego? Jeśli chcą skorzystać z darmowych leków, pozostaje im tylko umówić wizytę u lekarza POZ lub specjalisty. To spore utrudnienie nie tylko dlatego, że mówimy o małych pacjentach otoczonych opieką paliatywną, często mających problemy z poruszaniem się. Nie tylko też dlatego, że dostanie się do takiego lekarza w sezonie jesienno-zimowym jest poważnie utrudnione, a do specjalisty czeka się nierzadko miesiącami.

Ogromnym problemem jest to, że dzieci z hospicjów mają swoich domowych lekarzy i często nie znają nawet lekarza pierwszego kontaktu z przychodni, do której są zapisane, a medyk nie zna ich. To oznacza, że nie jest zaznajomiony z historią choroby, która często obejmuje wiele lat leczenia. Umówienie się na teleporadę w tej sytuacji jest wątpliwe, bo czy specjalista, który nie zna pacjenta, będzie chciał mu od ręki przepisać specjalistyczne leki? Aleksandra Marciniak, Rzeczniczka Fundacji Gajusz w Łodzi, podkreśla, że byłoby to nieprofesjonalne.

- [Lekarz] musiałby zapoznać się z historią choroby. Podopieczni hospicjum dziecięcego niekiedy są leczeni po kilka lat, więc to naprawdę grube teczki. Trzeba czasem przepisywać dzieciom leki neurologiczne, leki przeciwbólowe czy opioidy, czyli takie rzeczy, których żaden lekarz bez kontaktu i konsultacji z pacjentem ot tak nie przepisze - powiedziała Marciniak w rozmowie w TOK FM.

2. Każdy grosz się liczy

Czy coś się w tej kwestii zmieni? Nie wiadomo. Ministerstwo Zdrowia na razie milczy.

W sprawie interweniował prof. Maciej Niedźwiecki, pełnomocnik ministra zdrowia do spraw opieki paliatywnej.

- Powinien być prosty zapis, że takie prawo mają wszyscy lekarze, którzy mają podpisaną umowę refundacyjną z Narodowym Funduszem Zdrowia i to powinna być przepustka do wypisywania leków bezpłatnych - powiedział prof. Niedźwiecki w rozmowie z TVN24.

Szacuje się, że codziennie pod opieką hospicjum domowego w Polsce jest prawie 2 tysiące dzieci. W wielu rodzinach z nieuleczalnie chorymi małoletnimi jeden z rodziców rezygnuje z pracy, by opiekować się dzieckiem. Jak podkreślają w rozmowie z mediami, dla nich ulga kilkuset złotych, które mogliby zaoszczędzić na lekach, byłaby dużym ułatwieniem.

"Czy poprawią ten zapis? Poprawią, kiedyś… przecież nasi pacjenci to kropelka w morzu dzieci polskich wyborców i mogą się przejść do POZ po receptę jak wszyscy" - gorzko podsumowuje lek. Michał Błoch.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze