Dyspozytor zignorował objawy. Zapalenie jelit doprowadziło do śmierci 16-latki
Rodzice 16-letniej Hannah Royle zadzwonili na brytyjski numer alarmowy 111, ponieważ ich córka cierpiała na silny ból brzucha i zaczęła wymiotować. Niestety na infolinii usłyszeli, że nikt nie wyśle karetki i sami muszą przywieźć córkę do szpitala. Hannah zmarła tydzień później z powodu choroby jelit, która przyczyniła się do uszkodzenia mózgu.
1. Szpital nie wysłał karetki, 16-latka zmarła
Tej tragedii można było uniknąć. 16-letnia Hannah Royel była dotąd zdrową i dobrze rozwijającą się dziewczynką. Nagle jednak wystąpiły u niej objawy silnego zatrucia. Nikt wówczas nie przypuszcał, że Hannah dostała zapalenia jelit. Niestety przez ignorancję dyspozytorów pogotowia ratunkowego nie otrzymała pomocy na czas.
Ojciec Hannah Royle zadzwonił na numer 111, kiedy jego córka zaczęła wymiotować z dużą częstotliwością. Odpowiedział na wszystkie pytania o stan zdrowia córki, po czym usłyszał, że lekarz oddzwoni w ciągu 12 godzin.
Jednak stan 16-latki gwałtownie się pogorszył, dlatego jej matka, Anne, ponownie zadzwoniła na 111 zaledwie 3 godziny po pierwszym telefonie, prosząc o pilną pomoc, gdy jej córka już płakała z bólu. I znowu dyspozytor nie zdecydował o wysłaniu karetki, ale polecił 53-letniej pani Royle, aby sama zabrała córkę na pogotowie.
Podczas podróży do szpitala East Surrey w Redhill Hannah przestała oddychać, a jej matka desperacko prowadziła resuscytację metodą usta-usta. Niestety doszło do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu.
Późniejsze badania wykazały, że Hannah miała skręcone jelito i chociaż operacja się powiodła, nigdy się z niej nie wybudziła. Dziewczynka zmarła tydzień później.
2. Błąd dyspozytorów
Koroner Karen Henderson jest zdania, że Hannah by żyła, gdyby pogotowie przyjechało po pierwszym telefonie rodziców. Hannah jest ostatnim z ponad 20 zgonów powiązanych z infolinią od 2016 roku.
Karen Henderson podała do opinii publicznej wyniki raportu, w którym mówi, że osoby pracujące na pogotowiu, które przyjęły zgłoszenie, powinny stracić pracę, ponieważ nie wykazały się profesjonalizmem.
Koroner oskarżył NHS, brytyjską służbę zdrowia, o oszukanie opinii publicznej, nazywając niewykwalifikowane osoby obsługujące połączenia numeru alarmowego mianem ”doradców zdrowotnych” i obwinia ich o śmierć nastolatki.
Zrozpaczeni rodzice ostrzegają, że jeśli nic się nie zmieni, kolejne osoby przepłacą to życiem.
Asystent koronera z West Sussex powiedział, że stan Hannah nie mógł zostać zdiagnozowany przez telefon, ale słowa jej rodziców powinny zapalić czerwoną lampkę u dyspozytora.
Rodzice będą walczyć o odszkodowania, ale zgodnie mówią, że nic nie zwróci już życia ich ukochanej córeczce. Zrobią jednak wszystko, by zapobiec kolejnym tragediom.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl