Trwa ładowanie...

Dostała wymarzony prezent urodzinowy. Dzięki niemu będzie żyć

Avatar placeholder
02.11.2021 10:21
Dostała wymarzony prezent urodzinowy. Dzięki niemu będzie żyć
Dostała wymarzony prezent urodzinowy. Dzięki niemu będzie żyć (Facebook)

Czteroletnia dziewczynka potrzebowała przeszczepu serca. Wszyscy nerwowo oczekiwali, aż pojawi się dawca. Kilka dni przed urodzinami wydarzył się cud.

spis treści

1. Serce było już za słabe

Adelyn Hughes przyszła na świat cztery lata temu. Bliscy oraz internauci, którzy znają jej historię, nazywają ją Addie. Od dziecka poważnie choruje. Pierwszą operację przeszła, gdy miała zaledwie osiem tygodniu. W jej przypadku sprawa jest bardzo poważna, bo chodzi o serce.

Urodziła się z wrodzoną wadą serca. Ma uszkodzą zastawkę mitralną, która odpowiada za to, że krew z komory lewej nie cofa się do przedsionka lewego. Już pięciokrotnie miała operację na otwartym sercu, ale w końcu przyszedł moment, którego wszyscy się obawiali.

Zobacz film: "Dr Sutkowski: Druga dawka dla seniorów nie jest fizycznie zabezpieczona"

Serce Addie nadawało się już tylko do przeszczepu. Kilka miesięcy temu lekarze przedstawili rodzicom dwie opcje.

Dostała wymarzony prezent urodzinowy. Dzięki niemu będzie żyć
Dostała wymarzony prezent urodzinowy. Dzięki niemu będzie żyć (Facebook)

"Usłyszeliśmy, że albo wykonamy operację i umieścimy ją w urządzeniu wspierającym komorę, albo wyślemy ją do hospicjum. To było coś w rodzaju wyboru między życiem a śmiercią" - opowiada ojciec Allen.

Rodzice oczywiście wybrali pierwszą opcję i pozostało im czekać na dawcę. Adelyn trafiła do szpitala dziecięcego w Chicago. Spędziła w nim dziesięć miesięcy. Na szczęście doczekała się cudu i to w wyjątkowej chwili, bo kilka dni przed czwartymi urodzinami. Trafił jej się wymarzony prezent w postaci serca gotowego do przeszczepu.

2. Prezent, który dał jej życie

"Nie potrafię sobie wyobrazić, co czują rodzice, którzy tracą dziecko i mogą oddać jego organy... Stoją przed tak trudnym wyborem... Na końcu tego jest jednak to, że mogą odmienić życie kogoś innego. Wielu ludzi potrzebuje tych organów, które są trudne do zdobycia, a szczególnie w przypadku dzieci" - komentuje ojciec.

Co ciekawe, niewiele wcześniej także pojawiła się szansa na przeszczep. Radość jednak nie trwała długo. Lekarze mieli bardzo duże obawy, że to serce się nie przyjmie w organizmie Addie. Wszyscy zgodnie przyznali, że lepiej nie ryzykować i jeszcze poczekać. Na szczęście kolejne serce pojawiło się bardzo szybko.

Tym razem sprawy potoczyły się błyskawicznie. Dziewczynka znowu trafiła na stół operacyjny. Lekarze zajmowali się nią przez osiem godzin. Potem była żmudna rehabilitacja. Na szczęście wszystko idzie zgodnie z planem i 4-latka niedawno wróciła do domu.

"Wszyscy są bardzo podekscytowani. Jej dwie starsze siostry mocno przeżywały, że Addie nie ma w domu. Teraz są szczęśliwe, że w końcu cała rodzina jest pod jednym dachem" - mówi ojciec.

Dziewczynka teraz przez trzy miesiące musi być odizolowana od ludzi, aby serce w pełni się przyjęło. Potem rozpocznie normalne życie. Będzie jedynie przyjmować leki, które mają zapobiegać odrzutowi. Poza tym będzie zupełnie zdrowym dzieckiem, a potem dorosłą kobietą.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze