Czy twoje dziecko jest zestresowane?
Zestresowane dziecko może robić wrażenie chorego, w depresji albo nadpobudliwego. Obgryza paznokcie, wyrywa włosy lub milczy...
Czytamy poradniki dotyczące rozwoju dziecka, obserwujemy malucha, chodzimy na kontrole lekarskie, porównujemy jego postępy z postępami dziećmi znajomych. I nagle wpadamy w panikę, bo nasz maluch nie bawi się z rówieśnikami, ciągle boli go brzuch, nie chce jeść, źle śpi, jest agresywny.
Lista niepokojących zachowań może być o wiele dłuższa. Najczęściej szukamy przyczyn w zaburzeniach zdrowotnych. A co jeśli wyniki podstawowych badań są dobre? Zanim zaczniemy analizować najgorsze scenariusze, pomyślmy o prozaicznych powodach. Być może psychosomatyczne reakcje dziecka są wynikiem stresu.
1. Kłopoty małe i duże
Zwykle myślimy, że to dorośli mają powody do zdenerwowania: strach przed utratą pracy, zaplanowanie wszystkich wydatków w miesiącu, wieczny brak czasu i kłopoty z marudzącymi dziećmi. Tymczasem każdy z nas, niezależnie od tego, czy ma lat pięć czy pięćdziesiąt pięć, ma swoje problemy. I dla niego właśnie one są najistotniejsze.
Mało tego, zmartwienia innych udzielają się również i nam. Czy nie przejmujemy się chorobą własnej mamy albo złym samopoczuciem przyjaciółki? Dlaczego sądzimy, że dzieci funkcjonują inaczej? Myślimy, że są głupiutkie i nie wiedzą, co to prawdziwe troski? Przeciwnie. Jeśli nie potrafią jeszcze mówić albo precyzyjnie wyrazić swoich uczuć, wszystko przeżywają silnej i wyrażają bardziej emocjonalnie niż racjonalizujący dorośli.
Nie traktujmy maluchów jak istot z innej planety. Przyjmijmy do wiadomości, że podlegają takim samym lękom, jak my. Ba, czasem wyrażają je w taki sam sposób. Jak rozpoznać najczęstsze objawy stresu?
2. Naśladowanie dorosłych
Obserwację dobrze zacząć od siebie, bo dziecko uczy się reakcji i zachowań, naśladując nas. Dlatego, jeśli często jesteśmy zdenerwowani, poirytowani i drażliwi, to prawdopodobnie malcowi udzieli się atmosfera panująca w domu i w ten sam sposób zacznie okazywać zniecierpliwienie, niepowodzenie czy frustrację.
Krzyki, rzucanie przedmiotami, obgryzanie paznokci, trzaskanie drzwiami? To duża dawka stresu i jednocześnie zły sposób jego rozładowania.
Ale przestraszone dziecko może uzewnętrzniać obawy na różne sposoby. Czasem stanie się dziwnie ciche i spokojne – wycofa się, nie będzie wesołe i psotliwe. Innym razem strach może objawiać się w myśl powiedzenia "najlepszą obroną jest atak" i maluch stanie się agresywny, walczący o wszystko i ze wszystkimi. Z boku może to wyglądać jak ADHD, złośliwość, trudny charakter. Tymczasem przyczyną może być brak poczucia bezpieczeństwa i niepewność, którą dziecko manifestuje przez niegrzeczne zachowanie. To może świadczyć o poważniejszych zaburzeniach rozwojowych, ale także oznaczać próbę zwrócenia na siebie uwagi rodzica czy bezsilność i frustrację.
3. Presja sukcesu
Stres pojawia się także wówczas, gdy ustawiamy dziecku za wysoko poprzeczkę i poddajemy je presji. Na przykład, gdy siłą przełamujemy jego nieśmiałość i zmuszamy do prezentowania swoich umiejętności przed szerokim gronem. Często zresztą widzimy, że maluch za bardzo przeżywa wystąpienia w przedszkolnym przedstawieniu, ale myślimy: "A kto nie przeżywa? Niech się uczy, bo za parę lat czekają go trudniejsze sprawdziany".
To prawda, ale skoro to widzimy, to czy nie można łagodniej i wolniej oswajać go z tremą i oceną, której i tak doświadczy później? A może zamiast recytować publicznie, będzie świetnie grał na gitarze w samotności?
Tymczasem sami na siłę porównujemy rozwój i umiejętności dziecka do tabelek w poradnikach i zdolności jego rówieśników. Może się okazać, że ceną za dosięgnięcie tej poprzeczki lub próbę sprostania zadaniu, będzie jąkanie się dziecka, bezsenność, bóle brzucha czy moczenie się w nocy.
4. Strach i bezpieczeństwo
Nie doceniamy też stresu malucha wynikającego z nieobecności rodzica i związanego z tym strachu przed utratą jego miłości. Kiedy mama znika z pola widzenia, dziecko zaczyna płakać. Kiedy rodzice zajmują się młodszym bratem, maluch zaczyna rozrabiać, krzyczeć, niszczyć zabawki. Ale także może odmówić jedzenia lub wręcz przeciwnie – zjadać jeszcze większe porcje, jakby na zapas. Niektóre dzieci mogą też wykazywać zachowania autodestrukcyjne – kompulsywnie drapać się do krwi, wyrywać sobie włosy czy obgryzać paznokcie.
W niektórych przypadkach takie zachowanie będzie symptomem poważniejszych zaburzeń i dlatego powinno być skonsultowane z lekarzem dziecięcym. Ale może się również okazać, że to wynik stresu. Dziecko przecież nie rozumie, że mama wyszła do pracy i niebawem wróci. Czas i przestrzeń poza pokojem, który widzi, to dla niego kompletna abstrakcja.
Podobnie dzieje się w przypadku pojawienia się rodzeństwa. To trudny czas dla malucha, bo do tej pory wszyscy koncentrowali się na nim. Za to teraz musi zabiegać o uwagę rodzica i dlatego czasem krzyczy, a czasem przestaje jeść.
Co wówczas robić? Jak zawsze: poświęcić dziecku więcej czasu. A kiedy nie mamy go zbyt wiele, to pamiętajmy, że ważniejsza jest jakość, a nie ilość. Lepiej przytulić i pobawić się z maluchem maksymalnie się angażując, niż być obok i wykonywać jednocześnie kilka czynności.
Dziecko, które czuje się akceptowane, kochane, ważne i bezpieczne, będzie także grzeczniejsze, weselsze i spokojniejsze. A to zachowanie cechuje człowieka zadowolonego, a nie zestresowanego.