Trwa ładowanie...

Czarnek nie gryzł się w język. "Ciekawe, jaką ocenę miała"

Avatar placeholder
Maja Leśniewska 27.06.2024 15:50
Czarnek wspomina, że był wzorowym uczniem. "Biłem się, ale tak, żeby nauczyciele nie widzieli"
Czarnek wspomina, że był wzorowym uczniem. "Biłem się, ale tak, żeby nauczyciele nie widzieli" (YouTube/Radio Zet)

Na zakończenie roku szkolnego na nowo rozgorzała dyskusja na temat ocen z zachowania, które od lat budzą skrajne emocje. Wątpliwości budzi to, że często zależą one od zawiłego systemu punktowego, którego kryteria bywają niesprawiedliwe. Ocen z zachowania broni jednak były minister edukacji Przemysław Czarnek.

spis treści

1. Oceny z zachowania do zmiany?

20 czerwca na antenie "Radia Zet" ministra edukacji Barbara Nowacka, zapytana o opinię na temat oceny z zachowania w szkole, zasugerowała, że być może temat ten będzie przedmiotem rozważań w MEN.

- Ocena z zachowania jest bardzo dyskusyjna, bo jest kompletnie niemierzalna - powiedziała ministra.

Zobacz film: "Dzieci są przeładowane nauką. Co na to Dariusz Piontkowski?"

- Można się poważnie zastanowić, w jaki sposób oceniać zachowanie, czy musi to być parametryzowane na skali - dodała sugerując przedstawianie opinii na temat zachowania ucznia w formule opisowej.

Nowacka podkreśliła jednak, że kwestię tę będą rozstrzygać eksperci.

2. Czarnek: "Zawsze byłem wzorowy"

26 czerwca do dyskusji na temat ocen z zachowania włączył się były Minister Edukacji Narodowej Przemysław Czarnek, który podkreślił zasadność pozostawienia takich ocen w szkołach.

- Wychowanie, a zatem ocena z zachowania jest pochodną, jest jedną z funkcji szkoły. Nieocenianie zachowania uczniów jest pozbawieniem szkoły możliwości egzekwowania dobrego zachowania - powiedział na antenie "Radia Zet".

- Chcemy wychowywać przyzwoitych ludzi, Polaków dobrze służących ojczyźnie i społeczeństwu, dlatego ocena z zachowania jest potrzebna - dodał.

Czarnek zdradził przy okazji, jakim uczniem był w czasach szkolnych.

- Ciekawe, jaką ocenę miała z zachowania pani Nowacka. Ja nigdy nie miałem z tym problemów. Zawsze byłem wzorowy. Grzeczny, ułożony. Pyskaty? Byłem, ale powstrzymywałem swoją pyskowatość ze względu na groźby gorszej oceny z zachowania - wspominał.

- Biłem się, ale tak, żeby nauczyciele nie widzieli - dodał.

Wypowiedzi byłego ministra zostały zacytowane na facebookowej grupie inicjatywy nauczycieli "Protest z Wykrzyknikiem", gdzie surowo oceniono jego szczere wyznanie na antenie.

"I gdyby szukać argumentów PRZECIWKO ocenie z zachowania, to właśnie wyznanie Czarnka byłoby jak znalazł. Pokazuje system, który uczy konformizmu, nagradza umiejętność stwarzania pozorów. A naganne zachowania są naganne wyłącznie wtedy, gdy ktoś daje się na nich przyłapać" - czytamy.

3. "Szkoła potrzebuje spokoju, a nie awantury"

Na koniec były minister edukacji został też zapytany o kanon lektur. W MEN trwają właśnie prace nad nową listą.

- Pani minister Nowacka mówi, że przed nią podpisanie rozporządzenia, które na pewno wywoła awanturę, a jeśli minister edukacji narodowej wychodzi z założenia, że musi wywołać awanturę, to jest to bzdura - powiedział podkreślając, że "szkoła potrzebuje spokoju, a nie awantury".

Odpowiedział także na pytanie, czy "Chłopi", "Potop" czy "Pan Tadeusz" powinny być obowiązkowe, czy może czytane jedynie we fragmentach.

- Podawanie w kawałkach literatury, która oddaje polską kulturę, tradycję, zwyczaje, czyli jest kwintesencją czegoś, co nazywamy polskość, jest absurdem. Działanie absolutnie na szkodę uczniów - skwitował.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze