Coraz więcej dzieci jest karmionych zupkami chińskimi. Rodzice zupełnie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji. UNICEF ostrzega
Coraz więcej rodziców karmi dzieci gotowymi daniami, takimi jak zupki chińskie. Powód? Po pierwsze szybkość przygotownia, po drugie niska cena produktu. Niewielu opiekunów zdaje sobie sprawę z konsekwencji takiego karmienia dzieci, a eksperci ostrzegają: pewnych zmian w organizmie maluchów nie da się później cofnąć.
1. Coraz więcej dzieci jest karmionych "zupkami chińskimi"
UNICEF alarmuje, że coraz więcej dzieci jest karmionych daniami typu instant, jak np. ekspresowe zupki chińskie. Wielu rodziców serwuje je maluchom w związku z niskim budżetem rodziny lub dlatego, że po prostu brakuje im czasu na gotowanie.
"Pomimo postępu technologicznego, kulturowego i społecznego w ostatnich dekadach, straciliśmy z oczu ten najbardziej podstawowy fakt: jeśli dzieci jedzą źle, żyją źle" - podkreśla Henrietta Fore, dyr. generalna UNICEF.
Eksperci ostrzegają. Zgodnie z raportem opublikowanym przez UNICEF problem niedożywienia lub nadwagi dotyka ponad 200 mln dzieci poniżej 5. roku życia. Z kolei niemal 2 na 3 dzieci w wieku od pół roku do 2 lat nie dostaje odpowiednio zbilansowanej diety, która dostarcza potrzebnych składników odżywczych. To wpływa na ich odporność, trudności z uczeniem i koncentracją.
2. Dlaczego nie wolno karmić dzieci daniami "instant"?
Według danych World Instant Noodles Association Indonezja jest drugim po Chinach największym konsumentem makaronów instant. W Malezji gospodarstwa domowe o niskich dochodach są w dużej mierze uzależnione od gotowych makaronów, słodkich ziemniaków i produktów na bazie soi. Mueni Mutunga specjalista ds. żywienia UNICEF śledził ten trend w azjatyckich rodzinach, które porzuciły tradycyjną dietę. Ekpert podkreśla, że największym problemem jest niska świadomość społeczna dotycząca konsekwencji takiego żywienia dzieci.
"Makaron jest tani. Makaron jest szybkim i łatwym substytutem zbilansowanej diety. Jednocześnie ma mało niezbędnych składników odżywczych i mikroelementów, takich jak żelazo czy białko, ma za to wysoką zawartość tłuszczu i soli – wyjaśnia Mueni Mutunga w rozmowie z AFP.
Efekty można zaobserwować gołym okiem, coraz więcej dzieci jest skrajnie wychudzona lub już jako kilkulatki mają nadwagę. To problem, z którym borykają się m.in. Filipiny, Indonezja, Malezja.
Konsekwencje takiego żywienia? Karmienie dzieci zupkami chińskimi odbija się na ich zdrowiu. Zupki chińskie tylko zaspokajają głód i wypełniają brzuch, poza tym ich wartość odżywcza jest bardzo niska. Dzieci karmione takimi produktami bardzo szybko zmagają się ze znacznym spadkiem poziomu żelaza we krwi. Niedobór tego pierwiastka w diecie osłabia zdolność nauki dziecka, powoduje problem z zapamiętywaniem i skupieniem uwagi. Co więcej - wyraźnie spada też odporność organizmu, a w przypadku dorosłych - wzrasta również ryzyko śmierci kobiety podczas porodu lub krótko po nim.
"Nie chodzi tylko o to, aby dostarczyć dzieciom wystarczającą ilość pożywienia. Chodzi przede wszystkim o zapewnienie im pożywienia odpowiedniej jakości. Dziś, to nasze wspólne wyzwanie" - dodaje Henrietta Fore z UNICEF.
Z badań prowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Baylor i Uniwersytetu Harvarda w USA wynika, że częste sięganie po zupki chińskie może powodować rozwój wielu poważnych chorób. Badacze analizowali nawyki żywieniowe mieszkańców Korei Płd. Na tej postawie stwierdzili, że jedzenie makaronu instant dwa lub więcej razy w tygodniu powoduje wzrost ryzyka wystąpienia zespołu kardiometabolicznego, a to z kolei może doprowadzić do rozwoju chorób serca i udaru mózgu.
3. Na całym świecie rośnie liczba dzieci i młodzieży z nadwagą i otyłością
Problem diety opartej na przetworzonej żywności dotyka dzieci na całym świecie. Błędy w żywieniu w najmłodszych latach odbijają się na ich kondycji zdrowotnej w przyszłości. O coraz większej liczbie chorób mówi się, że są "cywilizacyjne", a za ich rozwój odpowiada m.in. przetworzone jedzenie, które spożywamy.
Problemem jest też tworzenie złych nawyków żywieniowych. Reklama, łatwy dostęp do fast foodów i słodkich napojów powodują, że młodzi ludzie sięgają po nie bezrefleksyjnie, traktując to jako standard swojego żywienia.
Z raportu UNICEF wynika, że 42 proc. nastolatków z krajów o niskim i średnim dochodzie spożywa słodzone napoje gazowane co najmniej raz dzienne, a 46 proc. z nich je fast foody co najmniej raz w tygodniu. W krajach o wysokich dochodach te wskaźniki są jeszcze wyższe, odpowiednio wynoszą 62 proc. i 49 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl