Chociaż nie dawali mu wielkich szans, dziś jego serduszko bije. Przełomowa operacja w łonie matki!
Tylko przyszli rodzice wiedzą jakim szczęściem jest możliwość zobaczenia swojego rosnącego maluszka na badaniu USG. Często takie badanie nierozłącznie wiąże się jednak z lękiem, ponieważ w to w trakcie jego wykonywania lekarz wykrywa możliwe wady dziecka. Kristine i Christopher dowiedzieli się, że serce ich synka nie rozwija się prawidłowo. U chłopca zdiagnozowano nie jedną, ale 2 wady serca. Niejeden rodzic załamałby się w tej sytuacji. Ale nie oni.
1. Nadzieja na życie
W 20. tygodniu ciąży para, która czekała na swojego ukochanego synka dowiedziała się, że chłopiec urodzi się z wadami serca, chociaż lekarze nie wykluczali też tego, że maluszek może urodzić się martwy z powodu niedotlenienia.
Pierwszą wadą zdiagnozowaną przez lekarzy było pełne przełożenie dużych tętnic, które polega na tym, że komory serca są nieprawidłowo połączone z dużymi naczyniami krwionośnymi. Powoduje to, że serce nie jest w stanie prawidłowo pompować krwi do pozostałych części ciała. Druga wada polegała na tym, że serce chłopca było szczelnie zamknięte, a naczynia krwionośne, które normalnie transportują tlen do komórek, nie mogły tego robić.
W rezultacie lekarze powiedzieli, że synek Kristine i Christophera prawdopodobnie urodzi się martwy lub umrze w ciągu kilku minut z powodu braku ukrwienia i tlenu. Jednak lekarze Edgar Jaeggi, Rajiv Chaturvedi i Greg Ryan postanowili za wszelką cenę ocalić życie dziecka. Aby to osiągnąć, opracowali odpowiedni plan działania, który miał sprawić, że serce maluszka zacznie działać jak najszybciej i przetrwać poród.
2. Cud narodzin
Lekarze mówią, że operacja, która uratowała życie małego Sebastiana to pierwszy przypadek użycia tej techniki u dziecka będącego w łonie matki. Zabieg polegał na włożeniu igły przez łożysko i wbicie jej prosto w serce chłopca. Na końcu igły znajdował się balonik, dzięki któremu lekarze stworzyli 3,5 mm otwór w przegrodzie przedsionkowej, pozwalając dzięki temu na swobodne przemieszczanie się krwi i tlenu.
Zobacz także:
5 dni później lekarze wywołali poród u Kristine, a Sebastian przyszedł na świat przy pomocy cesarskiego cięcia. Tydzień później przeszedł operację na otwartym sercu, która pozwoliła na wyleczenie jego wad. Teraz chłopiec doszedł do siebie i czuje się dobrze. Będzie jednak potrzebował regularnych badań, a w przyszłości potrzebna będzie kolejna operacja.