Barszcz Sosnowskiego. Chłopiec z oparzeniami drugiego stopnia trafił do szpitala. Lekarze apelują: "pilnujmy swoich dzieci!"
Sześcioletni Oliver Crozier poparzył sobie ręce i nogi, biegnąc przez krzaki w pobliżu swojego domu. Chłopiec doznał poparzeń drugiego stopnia po kontakcie z Barszczem Sosnowskiego. To nie jedyna ofiara niebezpiecznej rośliny.
1. Nietypowe objawy oparzenia Barszczem Sosnowskiego
Ojciec chłopca, Scott, przyznał, że w pierwszej chwili uznał czerwone ślady na nogach syna za oparzenia słoneczne. Jednak zaniepokoił się, gdy w ciągu nocy utworzyły się duże, wodniste pęcherze.
- Te pęcherze mnie przeraziły. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego – powiedział Scott.
Po dokładnym obejrzeniu sześciolatka okazało się, że poparzenia obejmują również nadgarstki i wewnętrzną stronę ud. Pęcherze z godziny na godzinę robiły się coraz większe, a Oliver cierpiał przy każdym ruchu. Ojciec podjął decyzję o niezwłocznym przewiezieniu chłopca do szpitala.
Lekarze ze szpitala Queen Margaret w Dunfermline stwierdzili poparzenia drugiego stopnia, a zdjęcia makabrycznych pęcherzy zostały przesłane do jego lekarza rodzinnego. Tam przeprowadzono zabieg polegający na przebiciu pęcherzy i pozbyciu się zniszczonego płata skóry.
Skóra Olivera goiła się przez dwa tygodnie. W niektórych przypadkach może to potrwać znacznie dłużej.
2. Gojenie po oparzeniu
Młoda mama z Altrincham w Manchesterze powiedziała, że nawet teraz czuje pieczenie po oparzeniu, które miało miejsce w kwietniu. Dotknęła barszczu, by ratować dwuletniego synka, który upadł w pobliżu młodej siewki. Niestety chłopiec również się poparzył.
- Podniosłam go, myśląc, że wszystko jest w porządku. Płakał, ale uznałam, że to przez sam upadek. Dopiero następnego dnia zauważyłam dziwne oparzenia zarówno na mnie, jak i na nogach synka - powiedziała.
Kobieta początkowo myślała, że krem z filtrem, który nałożyła, się starł. Później zarówno pęcherze na niej, jak i jej synku zaczęły pękać i skończyło się hospitalizacją.
Do tej pory odczuwa dyskomfort, kiedy jest na dworze i zapomni zasłonić rąk. Jej synek ma jedynie odbarwioną skórę.
Internauci, którzy kiedykolwiek mieli kontakt z Barszczem Sosnowskiego, apelują do rodziców, by mieli się na baczności i pilnowali swoich pociech.
- Proszę, nie pozwólcie swoim dzieciom zbliżać się do niego i bądźcie czujni, nawet młoda roślina może wyrządzić krzywdę. – powiedział jeden z nich.
Scott również ostrzega rodziców, by uważali, jeśli dzieci bawią się w wysokiej trawie, na łące lub w lesie.
3. Jak wygląda Barszcz Sosnowskiego?
Inwazyjna roślina pochodzi z Kaukazu (obejmującego Armenię i Gruzję), skąd została przeniesiona do środkowej i wschodniej części Europy. Pierwotnie była uprawiana jako roślina ozdobna. Niestety uprawa wymknęła się spod kontroli, a barszcz rozprzestrzenił się na rozległych obszarach.
Barszcz Sosnowskiego najczęściej występuje na obszarach nieużytkowanych przez ludzi. Głównie na łąkach, pastwiskach, w okolicach jezior lub rzek. Zdarza się, że można go spotkać przy drogach albo w na szlaku turystycznym, ponieważ roślina bardzo łatwo się rozsiewa. W Polsce największe skupiska barszczu Sosnowskiego znajdują się w województwie mazowieckim oraz warmińsko-mazurskim.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl