Chciała sprzedać wózek dla dziecka. Z jej konta zniknęło prawie 10 tys. zł
Chciała tylko sprzedać dziecięcy wózek, a straciła prawie 10 tysięcy złotych. Jak to możliwe? Okazuje się, że mieszkanka Suwałk padła ofiarą wyrafinowanego internetowego oszustwa.
1. Z jej konta zniknęło prawie 10 tysięcy złotych
To już kolejne oszustwo na jednym z portali aukcyjnych. Policjanci informują, że tym razem ofiarą padła 43-latka z Suwałk, która chciała sprzedać wózek dziecięcy.
"Z ustaleń mundurowych wynika, że kobieta zamieściła ogłoszenie na jednym z portali aukcyjnych. Suwalczanka chciała sprzedać wózek dziecięcy. Już po kilku minutach, na jednym z komunikatorów, kobieta otrzymała wiadomość od zainteresowanej aukcją 'kupującej'" - informują funkcjonariusze w oficjalnym komunikacie.
Niczego nieświadoma 43-latka kliknęła w otrzymany link. Wówczas z jej konta zniknęło prawie 10 tysięcy złotych.
"Sprzedająca wybrała ikonę swojego banku, po czym wpisała login i hasło. Tym samym kobieta dała oszustom dostęp do swojego konta. Chwilę po 'transakcji' sprzedająca otrzymała z banku kilka wiadomości o płatności metodą Blik. Każdą z nich, niestety, potwierdziła. 43-latka zorientowała się, że doszło do oszustwa po rozmowie z pracownikiem banku w placówce. Wtedy dowiedziała się, że zamiast otrzymać wpłatę za sprzedany wózek, straciła prawie 10 tysięcy złotych. O przestępstwie powiadomiła policjantów" - czytamy w komunikacie.
2. Bezpieczeństwo w sieci
Funkcjonariusze podnoszą, że ta sytuacja powinna być ostrzeżeniem dla wszystkich korzystających z internetowych platform sprzedażowych.
Co zrobić, by uniknąć podobnych niefortunnych zdarzeń?
Policjanci apelują by:
nie klikać w nieznane linki do stron,
zwrócić uwagę, jakie transakcje bankowe autoryzujemy i na jaką kwotę,
poznać zasady bezpieczeństwa swojego banku i stosować się do nich, gdy korzystamy z portali aukcyjnych,
mieć ograniczone zaufanie do potencjalnych kontrahentów,
rozliczać się bezpośrednio przez dany portal,
unikać bezpośrednich transakcji,
uważać na próby nawiązania kontaktu poza portalem, poprzez komunikatory,
zwrócić uwagę na poprawność językową strony, na której przekazujemy dane karty. Fałszywe strony często zawierają błędy, nie są napisane poprawną polszczyzną,
nie podawać numeru karty i specjalnego kodu CVV2/CVC2, który jest nadrukowany obok podpisu,
czytać każdą wiadomość z kodem autoryzacyjnym, którą dostajemy z banku.
Funkcjonariusze dodają, że oszuści mogą podrobić stronę portalu aukcyjnego oraz bramki płatniczej. Podnoszą, że każde finalizowanie transakcji poza portalem aukcyjnym, czy to przez wiadomości mailowe, sms-y i komunikatory, które zwierają linki, powinno wzbudzić naszą czujność.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl