Chciała odprężyć się na basenie. Niesamowite, co zrobiła 18-letnia ratowniczka
Ostatnie dni przed porodem są zazwyczaj dla kobiety bardzo trudne. Dlatego przyszłe mamy robią wtedy wszystko by się odprężyć. Tessa w tym celu udała się na basen. Kobieta nawet nie przypuszczała, co się wydarzy, gdy wyjdzie z wody.
1. W dziewiątym miesiącu ciąży poszła na basen
Tessa Rider i jej mąż, Matthew Jones, udali się na lokalny basen, aby popływać. Kobieta była w dziewiątym miesiącu ciąży, a aktywność fizyczna w wodzie pomagała jej się odprężyć.
- Byłam już kilka dni po planowanym terminie porodu, ale stwierdziłam, że nie będę siedziała w domu. Wprawdzie czułam lekkie skurcze, ale stwierdziłam, że to nic poważnego i poszłam na basen. Nie spodziewałam się jak skoczy się ta wizyta - wspomina 29-latka.
Na początku wszystko przebiegało dobrze. Kobieta pływała i relaksowała się w wodzie.
- Nagle poczułam mocny skurcz. Zawołałam męża i powiedziałam, że musimy natychmiast jechać do szpitala - relacjonuje.
Niestety dziecko nie planowało przyjść na świat na porodówce.
2. Ratowniczka przyjęła poród
- Szybko wyszłam z basenu. Upadłam na ziemię i powiedziałam, że odeszły mi wody. Czułam, że zaraz urodzę. Nie wiedziałam co robić - opowiada Tessa.
Na szczęście na miejscu zdarzenia była Natalie Lucas - młoda ratowniczka, która stanęła na wysokości zadania i odebrała poród.
- Wzięłam ręcznik, apteczkę pierwszej pomocy i zaczęłam działać. Tessa leżała na podłodze i głośno krzyczała. Około 10 osób przyglądało się temu niecodziennemu porodowi z niedowierzaniem - relacjonuje Natalie.
Poród trwał tylko kilkanaście minut.
- Chwilę później miałem już synka w ramionach. Wyglądał pięknie i prawidłowo oddychał - wspomina mąż ciężarnej kobiety.
Mama i jej nowo narodzony synek trafili do szpitala, gdzie spędzili kilka dni. Po tym czasie rodzina mogła wrócić do domu, gdzie czekały dwie starsze córeczki pary - sześcioletnia Lila i dwuletnia Abigail.
Małżeństwo jest bardzo wdzięczne ratowniczce za to, że pomogła im w tak trudnej i ważnej chwili.
- Wygraliśmy los na loterii, że tego dni to właśnie ona miała dyżur na basenie. Bardzo nam pomogła - opowiada Tessa.
- Kiedyś zabierzemy synka na basen, żeby poznał kobietę, która pomogła mu przyjść na świat - dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl