Badanie DNA potwierdziło, że jest ojcem. Ale prokuratura umywa ręce
- To była miłość od pierwszego wejrzenia - mówi Arkadiusz. Mężczyzna przez dwa lata pozostawał w związku z Kingą. Kobieta miała męża. Twierdziła jednak, że jest z nim w separacji. Teraz Arkadiusz walczy o prawo do poznania własnego syna.
1. "Zawsze chciałeś mieć syna, będziesz ojcem"
Jak mówi bohater reportażu Polsatu "Państwo w Państwie" - "to była miłość od pierwszego wejrzenia". Mimo znacznej odległości ich związek kwitł. Spotykali się co weekend, spędzali wspólnie wakacje, Kinga poznała nawet rodzinę i przyjaciół Arkadiusza.
30-latek, jak przekonuje jego prawniczka, wziął nawet kredyt na dom, w którym oboje mieli zamieszkać. Kobieta przez dwa lata trwania ich związku utrzymywała, że nic jej z mężem nie łączy poza dzieckiem. Ale, jak relacjonuje 30-letni mieszkaniec Radomska, dostał pewnego dnia wiadomość od męża kobiety. Wskazywała, że ten wie o żony. Arkadiusz zakończył związek.
Po czterech miesiącach kobieta zaproponowała spotkanie.
- Spotkaliśmy się na parkingu, spojrzałem na nią i spytałem "co to ma znaczyć?", a ona powiedziała wtedy do mnie "zawsze chciałeś mieć syna, będziesz ojcem" - mówi mężczyzna.
Mężczyzna nie krył radości. Przez kolejne miesiące partnerka na bieżąco informowała go o postępie ciąży, zapewniała, że dziecko będzie nosiło nazwisko Arkadiusza. Nagle miała zmienić zdanie.
- Napisała mi, że każdy może się pomylić - mówi Arkadiusz.
Przed narodzinami mężczyzna dostał SMS-a: "Skąd masz pewność, że to jest twój syn?".
W kwietniu 2023 Kinga urodziła syna. W akcie urodzenia jako ojciec dziecka wpisany jest jej mąż.
2. Arkadiusz walczy o prawa do syna
Arkadiusz walczy o uznanie jego praw jako ojca, ale napotyka na brak zrozumienia.
- Nie wyparłem się tego dziecka i nigdy bym tego nie zrobił. Jestem pewny w stu procentach, że jestem ojcem - przyznaje.
Mężczyzna niedługo po narodzinach dziecka wynajął agencję detektywistyczną. Udało się zabezpieczyć pieluszkę chłopca oraz chusteczkę z materiałem biologicznym. Badanie DNA wykazało zgodność genetyczną sięgającą 99,9 proc. między materiałem pobranym z rzeczy dziecka i materiałem genetycznym mężczyzny.
Arkadiusz wielokrotnie zwracał się do prokuratury z wnioskiem o ustalenie bądź zaprzeczenie ojcostwa. Bezskutecznie. Prokuratura nie uznała, by ten dowód był "wiarygodny". Kinga i jej mąż nie zgadzają się na wykonanie badań w celu ustalenia ojcostwa.
- Prokurator uznał, że dobro dziecka wymaga poszanowania stanowiska i matki i jej męża, a biorąc pod uwagę dobro dziecka - brak jest podstaw do złożenia pozwu o zaprzeczenie ojcostwa - mówi zastępca Prokuratora Rejonowego w Rybniku Malwina Pawela-Szendzielorz.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl