Awantura o pracę domową. Tak matka odpisała nauczycielce
Jedna z matek opublikowała na Facebooku wiadomość, jaką dostała od nauczycielki swojej córki. To jednak nie jej treść, a odpowiedź, którą planuje wysłać, wzburzyła komentujących. Wielu z nich zwraca uwagę na to, że dziecko ignoruje obowiązki szkolne.
1. Brak prac domowych
Zmiany w polskim szkolnictwie od miesięcy rozpalają opinię publiczną. Wśród postulatów Ministerstwa Edukacji Narodowej znalazło się m.in. oczekiwane przez dzieci i rodziców zniesienie prac domowych w klasach 1-3 szkół podstawowych oraz ich ograniczenie w klasach starszych.
Jak zapowiedziała ministra edukacji Barbara Nowacka, "od początku kwietnia takie rozporządzenie wejdzie". Chodzi o znaczące ograniczenie prac zadawanych uczniom do domu.
2. Wiadomość do nauczycielki
W odniesieniu do tego pomysłu na grupie "Szkoła Minimalna" na Facebooku jedna z matek zamieściła wiadomość, jaką otrzymała od nauczycielki swojej córki. Pedagożka zwróciła w niej uwagę na to, że dziewczynka nie odrobiła zadania, często też jest nieprzygotowana do lekcji.
"Szanowna Pani, (…) nie miała dzisiaj zadania. Wczoraj była nieobecna, ale uczniowie przesłali pytania dotyczące spektaklu omawianego na lekcji (…). Wykorzystała wszystkie bz i np, bardzo często zgłasza brak zeszytu, podręcznika, zadania… Prosiłabym o rozmowę na temat obowiązków szkolnych" - napisała nauczycielka.
Matka opublikowała także wiadomość, jaką planuje wysłać nauczycielce w odpowiedzi. Jej treść nie wszystkim się spodobała.
"Szanowna Pani, córka po szkole ma wiele zajęć i aktywności. Nie chciałabym aby przynosiła naukę do domu. Z całym szacunkiem, ale czekamy z niecierpliwością na kwiecień i nową ustawę" - czytamy.
3. "Ale co was tak szokuje?"
Wpis kobiety skomentowało już blisko 300 osób. Z komentarzy wynika, że wielu internautów nie podziela jej podejścia do problemów szkolnych córki. Zwracają uwagę, że dziecko powinno uczyć się systematyczności, a szkoła musi być dla niego na pierwszym miejscu. Ciągłe nieprzygotowanie do zajęć wskazuje ponadto na ignorowanie przez ucznia obowiązków.
Oto wybrane komentarze:
"Może warto porozmawiać z córką na temat systematyczności i przygotowania do zajęć. Noszenie książki czy zeszytu do szkoły nie ma nic wspólnego z odrabianiem prac domowych, poza tym to, co zostanie wprowadzone to rozporządzenie, a nie ustawa. Może warto byłoby doczytać ze zrozumieniem";
"Czasem trudno mi uwierzyć, że takie teksty piszą rodzice";
"A jak się ma do tego brak zeszyty i podręcznika?";
"Jeśli nauczyciel pisze do rodzica, to nie po to, żeby mu pokazać, jakie beznadziejne dziecko ma. Jeśli jakieś zachowanie jest nagminne, to może wskazywać na głębszy problem. A nawet jak nie, to jest to ignorowanie obowiązków. Nieodrobienie lekcji to jedno, ale brak przygotowania (zabranie zeszytu) to już ignorancja, jeśli się powtarza";
Do niepochlebnych komentarzy odniosła się sama zainteresowana, podkreślając, że czas, jaki córka miałaby przeznaczyć na odrabianie lekcji, wolą spędzić w inny sposób.
"Ale co was tak szokuje? Że rodzice chcieliby po 8 godzinach w pracy, spędzić czas tak jak lubią ze swoimi dziećmi, które również wracają po wielogodzinnej nauce. Można np. iść razem pobiegać albo na basen. Pooglądać film. Pograć razem. Można by robić to wszystko bez tego wiszącego nad głową stresu, że trzeba robić coś innego. Trzeba, bo ktoś powie, że jesteś niewystarczająco dobrym rodzicem albo uczniem" - napisała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl