Awantura o krzyż w szkole. "Powoduje dyskryminację"
Warszawska radna Lewicy Agata Diduszko-Zyglewska na prośbę rodziców uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 319 na Ursynowie wystosowała interpelację skierowaną do Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy. Chodzi m.in. o wiszące w placówce krzyże.
1. "Szkoła publiczna nie jest miejscem kultu"
Krucyfiksy znajdujące się w wybranych salach warszawskiej podstawówki oraz odbywające się nieobowiązkowe zajęcia z religii pomiędzy innymi lekcjami, podczas gdy zajęcia z etyki odbywają się po wszystkich lekcjach, były powodem interwencji radnej Lewicy.
- Umieszczenie symbolu religijnego jednego konkretnego wyznania w sali szkolnej wiąże się z ograniczeniem swobody wyznania, a co za tym idzie - powoduje dyskryminację ze względu na wyznanie (lub jego brak). Wprowadzenie podziałów religijnych w szkole to niszczenie wspólnoty uczniów, nauczycieli i rodziców, która skupia się wokół nauki, a nie wokół konkretnego wyznania religijnego - podkreśla Diduszko-Zyglewska, którą cytuje stołeczna "Gazeta Wyborcza".
- Szkoła publiczna nie jest miejscem kultu - jest placówką edukacyjną, która powinna w różnym stopniu służyć wszystkim dzieciom, bez względu na ich wyznanie lub bezwyznaniowość. Wszystkie dzieci powinny być w szkole traktowane jednakowo, a więc powinny mieć takie same prawa - dodaje.
Jak donosi radna, działania podjęła na prośbę rodziców dzieci, którzy mieli bezskutecznie prosić dyrektorkę placówki o zdjęcie krzyży.
"Otwartość, bezstronność i eklektyzm szkoły polegają właśnie na tym, że godło, herb i krzyż mogą wisieć koło siebie i nikogo nie dyskryminują" - cytuje pisemną odpowiedź dyrektorki portal "Halo Ursynów".
W sprawie głos zabrała Renata Kaznowska, wiceprezydentka Warszawy, odpowiedzialna za oświatę.
"Zgodnie z § 12 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (Dz.U. 1992 nr 36 poz. 155 ze zm.) w pomieszczeniach szkolnych może być umieszczony krzyż. Decyzja dotycząca umieszczenia, pozostawienia lub usunięcia krzyża należy do kompetencji dyrektora szkoły zgodnie z art. 68 ust. 1 pkt 1 ustawy z 14 grudnia 2016 r. - Prawo oświatowe" - zaznaczyła wiceprezydent, którą cytuje "Gazeta Wyborcza".
Kaznowska podkreśliła także, że "lekcje religii odbywają się w różnych salach lekcyjnych, gdyż nie ma jednego pomieszczenia przeznaczonego do przeprowadzania tych zajęć".
Diduszko-Zyglewska nie zgadza się jednak z taką argumentacją. Jej zdaniem rozporządzenie ministra jest interpretowane jednostronnie.
- Dopóki nikt się nie czuje dyskryminowany, to nie ma problemu, ale jak już jacyś rodzice tak to odczuwają, to zgodnie z rozporządzeniem ministra, z tymi wszystkimi dokumentami prawnymi, na które się powołałam i naszą Konstytucją, powinna być ta nierówność usunięta, czyli w tym przypadku krzyż katolicki, symbol konkretnej religii powinien być usunięty. Szkoła powinna być dla wszystkich dzieci, dla wszystkich rodzin - komentuje.
Z pisma nadesłanego przez Kaznowską wynika, że na lekcje religii w szkole podstawowej nr 319 na Ursynowie chodzi 58,3 proc. uczniów (451 osób), na etykę zaś 9,9 proc. uczniów (77 osób).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl