Awantura o imię. Żąda przeprosin za to, jak sąsiadka nazwała psa
Chyba każdy rodzic chce, by imię jego dziecka kojarzyło się jak najlepiej. Tymczasem w życiu różnie bywa i zdarza się, że dochodzi do nieprzewidzianych sytuacji. Pewna mama zdenerwowała się, gdy dowiedziała, że jej sąsiadka nazwała psa imieniem jej córki. Kobieta miała doskonale wiedzieć, że dwa piętra wyżej mieszka dziewczynka o takim samym imieniu.
1. Wybór imienia dla dziecka
Wybór imienia dla dziecka to twardy orzech do zgryzienia. Choć zdarzają się rodzice, którzy od samego początku wiedzą, jakie imię chcą dać dziecku, to wciąż nie brakuje osób wertujących imienniki w poszukiwaniu imienia idealnego.
Kryteria są różne: tradycja rodzinna, popularność, ładne brzmienie lub dobre skojarzenia. Inni zwracają uwagę na unikalność i oryginalność, decydując się na imię rzadko spotykane.
Ci rodzice również postawili na wyjątkowość. Nie chcieli, by ich córka nosiła nazywała się tak samo jak połowa dziewczynek z osiedla. Zdecydowali się na imię Stella. W okolicy nie było nikogo o takim imieniu, podobało się im również jego znaczenie, które wywodzi się od łacińskiego słowa oznaczającego "gwiazdę".
- Moja Stella urodziła się półtora roku temu. To cudowne dziecko, łaskawe dla rodziców... Gdy byłam jeszcze w ciąży, długo zastanawialiśmy się, jak dać naszej córeczce na imię. Zarówno mi, jak i mężowi zależało na tym, żeby to imię nie było oklepane, ale też nie chcieliśmy żadnych modnych i "hamerykańskich", lecz z naszego kręgu kulturowego - mówi kobieta dla portalu styl.fm.
2. Złośliwa sąsiadka
Wszystko było w porządku do momentu, gdy świeżo upieczona mama dowiedziała się, że jej sąsiadka, pani Halina, zainspirowała się imieniem dziewczynki na tyle, że... postanowiła tak samo nazwać swojego psa.
- Z racji, że jestem osobą dobrze wychowaną i kulturalną, zamieniałam z panią Haliną te parę słów na osiedlowym patio albo na klatce. Jestem w 100 proc. pewna, że pani Halina doskonale wiedziała, jak ma na imię nasza córeczka, bo sama jej to mówiłam! - opowiada zdenerwowana mama.
- Tymczasem ona nic sobie z tego nie robi, że dziecko o tym samym imieniu mieszka dwa piętra wyżej i nazwała tak samo swojego psa! - dodaje.
Kobieta nie może wytrzymać, gdy słyszy, jak pani Halina woła suczkę.
- Jak słyszę przez uchylone okno: "Stella, do nogi!", ciśnienie od razu mi się podnosi. Nie wiem, jakim trzeba być człowiekiem, żeby imieniem dziewczynki, w dodatku sąsiadki, ochrzcić psa! - tłumaczy.
Jak zakończy się ten spór? Mama dziewczynki ma zamiar wysłać do pani Haliny list z prośbą o zmianę imienia psa. Oczekuje również oficjalnych przeprosin. Mówi, że nie zostawi tego i jeśli zajdzie taka potrzeba, to skieruje sprawę do sądu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl