Trwa ładowanie...

Awantura o dzieci w sejmie. "Posłanka płakała w łazience"

Avatar placeholder
27.11.2023 10:27
Posłanki chcą zmian w sejmie. "Płakała w łazience i mówiła, że nie ma z kim zostawić dziecka"
Posłanki chcą zmian w sejmie. "Płakała w łazience i mówiła, że nie ma z kim zostawić dziecka" (East News)

We wtorek 14 listopada posłanka Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Gajewska pojawiła się na posiedzeniu Sejmu wraz z czteroletnim synkiem. Reakcje na jej decyzję były różne: od zrozumienia do hejtu. Na nowo odżyła też dyskusja o to, czy w sejmie powinien zostać stworzony pokój dla dzieci.

spis treści

1. Do sejmu z dzieckiem

W rozmowie z "Faktem" Gajewska wyjaśniała, że czas pracy posła jest nieregulowany i bywają takie momenty, gdy nie ma innego wyboru, jak zabrać dziecko do pracy.

- Sejm nie jest infrastrukturalnie ani w żaden inny sposób przystosowany do potrzeb rodziców z dziećmi. A co w tym zakresie zrobić? Będziemy to wypracowywać z Prezydium Sejmu - mówiła Gajewska.

Decyzja posłanki spotkała się z rozbieżnymi reakcjami internautów. Pośród negatywnych opinii wiele świadczyło jednak o tym, że zarówno posłowie, jak i osoby spoza sceny politycznej, popierają Gajewską.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

"Pamiętam czasy, kiedy wraz z Aleksandrą Gajewską byłyśmy radnymi miasta stołecznego Warszawy. Wtedy ja przychodziłam ze swoimi córkami na posiedzenia sesji i komisji. Tak jak pamiętam mieszkanki czy mieszkańców również przychodzących ze swoimi dziećmi. Wielu z Was chce, żeby kobiety rodziły dzieci, a jednocześnie ma pretensje, że bycie matką to całodobowa sprawa. Na marginesie, z moim mężem nasze córki też czasami chodzą do pracy. Dzieci są częścią wspólnoty. Żyj i daj żyć innym" - napisała działaczka Lewicy Paulina Piechna-Więckiewicz.

Posłanki przyszłej (najpewniej) koalicji rządzącej postulują stworzenie w sejmie pokoju dla dzieci - tak, by politycy mogli zostawić tam swoje pociechy chociażby na chwilę. Chcą także uregulowania i zaplanowania posiedzeń.

- Gdy do sejmu przychodzą ojcowie z dziećmi, nikt tego nawet nie zauważa. Gdy robi to kobieta, rozpętuje się dyskusja o tym, jak źle organizuje życie - mówi Marcelina Zawisza z partii Razem w najnowszym podcaście "Wybory Kobiet" Arlety Zalewskiej i Aleksandry Pawlickiej.

Posłanka opowiedziała też, że w poprzedniej kadencji ponad partyjnymi podziałami zawiązała się grupa kobiet, które planowały opracować standardy funkcjonowania w sejmie, by możliwe było zaplanowanie opieki nad dziećmi.

- Po południu dowiadujemy się, że głosowania nagle są zwołane na godzinę 23 i wszyscy muszą zostać do nocy w Sejmie - i my, i cała obsługa. To nie jest konieczne. Da się tego uniknąć - opowiada i wspomina o scenie z sejmowej łazienki: - Posłanka płakała w łazience i mówiła, że nie ma z kim zostawić dziecka.

Marszałek sejmu Szymon Hołownia zapewnił natomiast, że obrady sejmu będą planowane według harmonogramu tak, by praca nie trwała po nocach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez [dziejesie.wp.pl](https://dziejesie.wp.pl/)

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze