Jak wykryć u dziecka objawy psychopatii?
- Naszą uwagę powinno zwrócić dziecko smutne, nieszczęśliwe, takie które nie ujawnia emocji. Cechą charakterystyczną psychopatii jest brak odczuwania uczuć wyższych. Dlatego ważne jest czy oprócz emocji negatywnych potrafi odczuwać te pozytywne, takie jak radość, euforię, żal, współczucie - tłumaczy dr Anna Siudem, psycholog, z którą rozmawiamy o niepokojących zachowaniach dzieci.
WP parenting: Amerykańscy uczeni dowiedli, że wczesne objawy psychopatii można zaobserwować nawet u 2-letniego dziecka. Zwrócili uwagę na takie zachowania jak, agresywność, zastraszanie innych, znęcanie się nad zwierzętami.
Anna Siudem: Teorie i badania są zazwyczaj prowadzone na określonej grupie. To również kwestia metodologii. Ostrożna byłabym jednak w używaniu słowa psychopatia, bo to choroba, która dotyczy ludzi dorosłych. Zgadzam się jednak, że u małych dzieci, we wczesnym wieku można zaobserwować pewne objawy, które mogą rozwinąć się w późniejszym okresie w psychopatię, myślę tu o niewłaściwym, zaburzonym zachowaniu.
Pamiętajmy jednak, że rozwój człowieka zależy od wielu czynników, tzw. filarów rozwoju. Wpływ mają cechy genetyczne, czyli to co dziedziczymy po przodkach. Druga grupa czynników to środowisko wychowawcze. Jeśli w rodzinie były zachowania agresywne, to dla dzieci są to ewidentne wzorce.
Niestety w naszym kraju zachowania agresywne dzieci są przez rodziców i nauczycieli często bagatelizowane, a szczególnie w przypadku maluchów. Rodzice uważają, że nic się złego nie dzieje. Sądzą, że dziecko „samo jakoś się wychowa” i z agresji wyrośnie.
O jakich zachowaniach agresywnych pani mówi?
O takich, gdzie dziecko w sposób intencjonalny, zaplanowany, przemyślany dokonuje aktu agresji na przedmiocie, osobie. Podam przykład, 4-latek, jak to określiła mama dla zabawy, zabrał piórnik koleżance i połamał jej wszystkie kredki. Przecież to nie była zabawa, bo 4-latek już wie, co jest dobre, a co złe, jakie normy obowiązują.
Jeśli on dokonał takiego aktu agresji, to już możemy prognozować, że to nie jest jego ostatni wybryk. Chyba, że rodzice w porę zareagują. Jeśli nie, to jest ryzyko, że w przyszłości maluch zacznie bić innych, zabierać przedmioty. Rolą rodzica jest obserwacja dziecka. Jeśli coś ich niepokoi w jego zachowaniu, to powinni od razu zgłosić się do specjalisty, nie można zwlekać.
Amerykańscy psychologowie zwracają uwagę również na takie cechy u dzieci, jak chłód emocjonalny, brak empatii?
To są cechy zachowania destrukcyjnego, które wynikają z trudności dziecka w przystosowaniu się do norm społecznych. Ponadto żyjemy w czasach gdzie mało uwagi poświęcamy emocjom i relacjom z innymi. Część rodziców uważa, że właściwe zachowania to rywalizacja i agresja. Jeśli dziecko uderzy kolegę i przychodzi do domu ze skargą, to często słyszy od rodziców pytanie - "czy oddałeś mu".
Dziecko jest jednostką nieukształtowaną, proces dojrzewania mózgu kończy się poźno, około 21 lat. Jeśli maluch wychowany jest niewłaściwie, w klimacie negatywnych emocji, powtarzających się napięć psychicznych, to istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że będzie agresywny. Przecież uczy się od mamy i taty przez naśladownictwo.
Naszą uwagę powinno zwrócić również dziecko smutne, nieszczęśliwe, takie które nie ujawnia emocji. Cechą charakterystyczną psychopatii jest brak odczuwania uczuć wyższych. Dlatego ważne jest czy oprócz emocji negatywnych potrafi odczuwać te pozytywne, takie jak radość, euforię, żal, współczucie.
Powinno nas zaniepokoić jeśli nie współczuje rodzicowi. Dzieci małe 3, 4-letnie „zarażają się” przecież emocjami wzajemnie, jeśli jedno płacze, zaczynają następne i jest to zupełnie normalne. Takie są właśnie początki empatii. W dzisiejszych czasach największy deficyt w rozwoju to deficyt emocjonalny.
Pocieszający jest fakt, że to rodzice mają wpływ na to, czy negatywne cechy się rozwiną. Nie są dane raz na zawsze.
Przeczytaj koniecznie
- Ruszamy w podróż! Zobacz, jak przygotować się na wyjazd z dzieckiem
- Pokaż nam całuśną minkę swojego dziecka i wygraj!
- Twoje dziecko jest chore? Zapytaj lekarza o dolegliwości maluszka
- Weź udział w konkursie i zostań mamą miesiąca
- Czy wiesz wszytko o rozwoju motorycznym i fizycznym malucha? Pobierz ebook!
Każdy akt agresji dziecka, jego bunt, złość, zazdrość ma swoją przyczynę. Opiekunowie muszą odkryć dlaczego maluch tak się zachowuje. Najczęściej powodem jest to, że jakaś jego potrzeba nie została zaspokojona.
Dziecko, które czuje się niekochane, odrzucone może zachowywać się agresywnie, podobnie jak to, które stale słyszy o sobie opinię, że jest złe, niegrzeczne. Po pewnym czasie zaczyna zachowywać się zgodnie z tym sądem. Pamiętam chłopczyka, który miał przerażone oczy, bo ciągle słyszał, że jest niegrzeczny. Pytał się mnie w gabinecie:”czy ja jestem niegrzeczny, proszę pani”.
I co mu pani powiedziała?
Jemu mniej, więcej rodzicom. Starałam się stworzyć chłopcu taką sytuację, by doświadczył sukcesu, żeby zobaczył, że nie jest tylko zły. Mam taką zasadę, jeśli rodzice narzekają na swoje dziecko, to mają zadanie domowe, by przekazać mu 50 proc. komunikatów dobrych i 50 proc. negatywnych. Jak dziecko zachowuje się źle, to rodzic wówczas przekazuje mu 70 proc. komunikatów pozytywnych i tylko 30 proc. negatywnych.
Jeśli jest bardzo źle, to przekazuje mu 90 proc. pozytywnych komunikatów, a tylko 10 proc. - negatywnych. Żeby dziecko pozbyło się złości i agresji musi uwierzyć, że ma dobre cechy i że może być postrzegane nie tylko jako ten niegrzeczny i krnąbrny maluch.
Kiedyś dzieci były mniej agresywne, szczęśliwsze?
Był inny świat. Dzieci poddawane były mniejszej stymulacji i wychowywały się w bardziej spokojnym środowisku, z mniejszą ilością bodźców. Kiedyś, gdy nie było internetu, dziecko zdobywało informacje o świecie od najbliższych. To rodzic był autorytetem.
Obecnie rodzice i wychowawcy mało czasu poświęcają dzieciom. Odwiedzam przedszkola i szkoły, by rozmawiać z dziećmi i młodymi osobami o emocjach. Wie pani, co mi odpowiadają na pytanie, co by chciały dostać od rodziców? „By tata i mama mieli więcej czasu dla nich”. W wychowaniu najważniejsze są dwie rzeczy miłość i konsekwencja. A tego współczesnym dzieciom brakuje.