Afera wokół szkolnych e-dzienników. Wierzyli, że muszą zapłacić
Wokół szkolnych dzienników elektronicznych ostatnio wybuchło niemałe zamieszanie, a wszystko za sprawą wiadomości opublikowanej przez jednego z operatorów. Rodzice mogą jednak odetchnąć z ulgą.
1. Płatne dzienniki?
W sieci krąży informacja, że rodzice, którzy nie opłacą dostępu do e-dziennika, nie będą mogli usprawiedliwić nieobecności dziecka. Te doniesienia oburzyły wiele osób, okazuje się jednak, że są nieprawdziwe.
Awantura rozpętała się za sprawą komunikatu, który pojawił się u jednego z operatorów e-dziennika. Część użytkowników źle zinterpretowała te informacje, uważając, że rodzice będą ponosić dodatkowe koszty za podstawowe funkcje.
E-dziennik będzie płatny
— to ja gabrys :-) (@LUBIEPIEROGI7) August 21, 2024
Co to za cyrk? XD pic.twitter.com/lmORfahsPL
O sprawie rodzice alarmowali na portalu X, gdzie udostępnili komunikat. Oto wybrane komentarze:
"Powiadomienia, wiadomości oraz usprawiedliwienia będą dla płacących. Oni są śmieszni",
"To jest jakiś absurd. Najpierw szkoły przerzucały się na elektroniczne dzienniki dla wygody ucznia i rodzica, żeby nie musieć nosić papierowych dzienniczków czy przychodzić do nauczyciela co chwilę, a teraz każą za to płacić?".
"Kto nie zapłaci za dostęp do dziennika, nie będzie mógł dać usprawiedliwienia dziecku";
"E-dziennik będzie płatny. Co to za cyrk?".
Okazuje się, że tego typu wpisy wiele osób wprowadziły w błąd.
2. Czytanie ze zrozumieniem
Warto zaznaczyć, że elektroniczne dzienniki, takie jak Vulcan czy Librus, od lat oferują różne opcje dostępu, w tym bezpłatne wersje podstawowe i płatne rozszerzenia.
W przypadku Vulcana po 1 listopada 2024 roku nadal będzie można korzystać z podstawowych funkcji dziennika elektronicznego bez żadnych opłat. Wystarczy dostęp do przeglądarki internetowej.
To oznacza, że rodzice wciąż będą mogli bezpłatnie przeglądać oceny swoich dzieci, ich frekwencję, uwagi, a także usprawiedliwiać nieobecności. Płatne będą jedynie dodatkowe funkcje dostępne w aplikacji mobilnej.
Prościej mówiąc, nie ma powodów do obaw. Rodzice nie stracą dostępu do podstawowych funkcji e-dziennika, a usprawiedliwianie nieobecności dziecka wciąż będzie możliwe bez dodatkowych opłat, o ile korzystamy z przeglądarki internetowej.
"Dostęp do Dziennika Vulcan dla Rodzica i Ucznia niezmiennie był i jest bezpłatny (także po 1 listopada). Rodzice i Uczniowie mają bezpłatny, zdalny dostęp do wszystkich danych i funkcji w Dzienniku Vulcan poprzez przeglądarkę internetową na dowolnym urządzeniu z dostępem do internetu. Rodzice i Uczniowie mają wgląd m.in. w oceny, frekwencję, uwagi czy plan lekcji. Mają także możliwość wymiany wiadomości z pracownikami szkoły i usprawiedliwienie nieobecności" - pisze Marta Laburda-Tomczyk z agenci PR Publicon, którą cytuje TVN24.
Opłaty dotyczą jedynie rozszerzonych funkcji w aplikacji mobilnej, które nie są niezbędne do korzystania z dziennika na co dzień.
Polskie prawo (rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z 25 sierpnia 2017 roku) nakłada obowiązek udostępniania jego podstawowych funkcji za darmo. Rodzice muszą mieć bezpłatny dostęp do ocen, frekwencji i uwag dotyczących ich dzieci, zarówno w przeglądarce, jak i aplikacji. Ograniczenia mogą dotyczyć jedynie funkcji rozszerzonych. Chociaż dla rodziców i uczniów e-dziennik jest bezpłatny, koszty ponoszą samorządy lub szkoły, które - według wyliczeń "Rzeczpospolitej" - łącznie wydają na to łącznie około 40 mln zł rocznie.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl