Trwa ładowanie...

Adoptowali siedmioro dzieci. "Wiedziałam, że mam być ich mamą"

 Maria Krasicka
Maria Krasicka 01.04.2021 13:33
Rodzeństwo walczy z traumą
Rodzeństwo walczy z traumą (Instagram)

Pam Willis jest dojrzałą kobietą. Wraz z mężem wychowali pięcioro dzieci, które są już dorosłe i same założyły rodziny. Jednak pewnego dnia Pam trafiła na post mówiący o osieroconym rodzeństwie. Para nie wahała się i wkrótce adoptowali siedmioosobową gromadkę. Teraz próbują walczyć z ich traumą.

spis treści

1. Wzruszająca historia na Facebooku

Pod koniec 2019 roku Pam Willis jak co wieczór przeglądała swojego Facebooka. Jednak tego dnia jej uwagę przykuł wzruszający post, który opowiadał o historii siedmiorga rodzeństwa, które potrzebuje domu. Dzieci w wieku od 1 do 12 lat przebywały w rodzinie zastępczej przez ponad rok po tym, jak straciły oboje rodziców w wypadku samochodowym. Pam nie mogła zignorować tej wiadomości.

"Nie potrafię tego wyjaśnić, po prostu wiedziałam, że mam być ich mamą" - powiedziała Pam.

Zobacz film: "Matka demaskuje okrutną nianię, nagrywając ją na kamerę"
Rodzeństwo
Rodzeństwo (Instagram)

Kobieta oznaczyła pod postem swojego męża Gary'ego, aby mógł przeczytać artykuł. Para ma pięcioro dorosłych dzieci i nigdy wcześniej nie rozmawiali o adopcji.

"Myślałam, że Gary powie mi, że jestem szalona - szykowaliśmy się do przejścia na emeryturę - przyznała Pam. – Ulżyło mi, kiedy powiedział, że ma podobne odczucia".

Tej nocy zadzwonili pod numer podany na dole postu. Jednak powiedziano im, że zgłosiło się już tysiące chętnych do adopcji i mogą jedynie zostawić numer kontaktowy. Para cieszyła się, że dzieci mają szansę na dom, mimo to czuli zawód, że to nie oni zostaną rodzicami.

2. Adopcja siedmiorga dzieci

Na szczęście kilka tygodni później telefon zadzwonił. Po wykonaniu wszelkich procedur, które trwały 2 miesiące, Pam i Gary zostali rodzicami 15-letniego Adelino, 13-letniej Ruby , 11-letniej Aleeci, 9-letniego Anthony’ego, 8-letniej Aubrielli, 7-letniego Leo i 2-letniego Xandera.

Małżeństwo dokładnie zapoznało się z historią osieroconego rodzeństwa. Okazało się, że dzieci doświadczyły wielu urazów. Ich zmarli rodzice zmagali się z nałogami, a cała rodzina mieszkała w prowizorycznych obozowiskach. Często też brakowało jedzenia.

"Łatwo było nawiązać kontakt z maluchami. Desperacko pragnęły miłości - ujawniła Pam. - Najstarsza dwójka była trochę nieufna. Myślę, że nie do końca wierzyli, że jesteśmy prawdziwi albo że zamierzamy odejść. Trudno jest zaufać, skoro tak wiele zostało odebrane z twojego życia. Ruby nie wiedziała, jak być dzieckiem. Bardzo szybko musiała stać się matką dla swojego rodzeństwa".

Przez pierwsze sześć miesięcy od adopcji dzieci walczyły ze snem. Często pojawiały się koszmary. Pam wspomina jak pewnej nocy Aubriella przyszła do pokoju nowych rodziców:

"Zapytałam ją, czy miała zły sen, a ona odpowiedziała: Nie, chciałam się tylko upewnić, że nadal tu jesteś".

W przyjęciu celebrującym adopcję rodzeństwa uczestniczyły także biologiczne dzieci Willisów. 32-letni Matthew, 30-letni Andrew, 27-letnia Alexa, 23-letnia Sophia i 20-letni Sam. Jednak ze względu na koronawirusa, impreza odbywała się online.

"Dali nam drugą szansę na rodzicielstwo, my daliśmy im drugą mamę i tatę" - dodała.

3. Dzień dziewczyn i dzień chłopców

Kiedy małżeństwo dowiedziało się, że dzieci nigdy wcześniej nie były na plaży, postanowili, że wprowadzą obowiązkowo dzień dziewczyn, kiedy to mama zabiera wszystkie siostry nad wodę i dzień chłopaków, tylko dla męskiej części rodziny.

Jak mówią, jest to bardzo istotna rutyna w życiu dzieci. Nie mogą się doczekać do obowiązkowego punktu cotygodniowego planu dnia.

"Uwielbiam tę przerwę od naszej normalnej rutyny i uwielbiam spędzać czas z moimi trzema najmłodszymi dziewczynami" - napisała pod postem Pam.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze