80 proc. polskich dzieci ma próchnicę. Od września dentysta ma być w każdej szkole. Czy to rozwiąże problem?
Statystyki są zatrważające. 80 proc. dzieci ma próchnicę, a wśród dorosłych jest jeszcze gorzej - problem dotyka 90 proc. Polaków. "O powstaniu próchnicy decydują trzy współistniejące czynniki: bakterie, siedlisko oraz kwaśne pH jamy ustnej. Na dwa ostatnie z tych czynników mamy ogromny wpływ" - mówi lek. dent. Małgorzata Turno-Kornafel.
Kornelia Ramusiewicz, WP parenting: Od 12 września wchodzi nowa ustawa – dentysta ma być dostępny w każdej szkole. Jakie są założenia tej zmiany?
Lek. dent. Małgorzata Turno-Kornafel, Medicover Stomatologia Kids, pedodonta (specjalista stomatologii dziecięcej): Jednym z głównych celów wprowadzenia ustawy o opiece zdrowotnej nad uczniami było uporządkowanie i usystematyzowanie wszelkich dotychczasowych regulacji w tym zakresie. Ustawa określa bowiem główne zasady, zakres i cele prowadzenia opieki zdrowotnej nad uczniami, wskazuje źródła finansowania oraz podmioty, które mają ją zapewnić i kontrolować. Ze względu na swoją niezwykłą aktualność opieka stomatologiczna została wyszczególniona w ramach ustawy.
Jak to będzie wyglądało w praktyce?
Każda szkoła została zobligowana do zapewnienia dostępu do lekarza dentysty dla uczniów do 19. roku życia. Ustawodawca określa, że placówka szkolna może uruchomić gabinet stomatologiczny w szkole lub nawiązać współpracę z klinikami stomatologicznymi, które świadczą usługi w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.
Kiedy powinna odbyć się pierwsza wizyta dziecka u dentysty?
Pierwsza wizyta dziecka u stomatologa (najlepiej pedodonty) powinna odbyć się już w 6 miesiącu życia. Lekarz pedodonta to specjalista, który posiada fachową wiedzę nie tylko w dziedzinie stomatologii, ale także pediatrii i psychologii, często współpracuje również z lekarzami innych specjalności.
Dlaczego należy udać się do gabinetu stomatologicznego już na tak wczesnym etapie życia dziecka?
W tym okresie specjalista stomatologii dziecięcej ocenia stan całej jamy ustnej dziecka, w tym stan wałów dziąsłowych, nowych zębów, błony śluzowej policzków, podniebienia. Ponadto lekarz uczy pielęgnacji, informuje o kolejności wyrzynania zębów, pomaga przy utrudnionym wyrzynaniu, wreszcie omawia dietę dziecka. Udziela także informacji, jak odpowiednio ułożyć dziecko przy karmieniu butelką lub piersią, jak układać do snu. Wbrew pozorom to wszystko będzie miało wpływ na prawidłowy rozwój szczęki i żuchwy.
Co z zębami mlecznymi? Trzeba je leczyć czy nie, skoro i tak wypadną?
Niestety często nadal pokutuje teoria, że leczenie mleczaków u dzieci jest niepotrzebne. Należy jednak wiedzieć, że zaniechanie leczenia zębów mlecznych może skończyć się nawet ostrym zapaleniem ozębnej. Objawia się to dyskomfortem, obrzękiem okolicy zęba przyczynowego oraz policzka, a w konsekwencji może wykształcić się ropień. U dzieci rozwój tego typu zapalenia przebiega bardzo szybko i burzliwie.
Czym to grozi?
To bardzo niebezpieczny stan, który nieleczony w skrajnych przypadkach może prowadzić nawet do sepsy. Bakterie z nieleczonego zęba przenikają bowiem do krwioobiegu i docierają do różnych narządów, powodując ogólny spadek odporności organizmu dziecka. Wcześniejsza utrata nieleczonych zębów może doprowadzić do wyrastania zębów stałych w niewłaściwych miejscach, co skutkuje problemami ortodontycznymi. Ponadto brak zęba to nieprawidłowe miażdżenie pokarmów i konsekwencje związane ze złym trawieniem. Nieleczone zęby mleczne to wreszcie zagrożenie dla nowopowstających zębów stałych, których zawiązki znajdują się bezpośrednio nad nimi.
Jakie są przyczyny próchnicy, czy problemem jest głównie to, że dzieci myją zęby szybko i niestarannie? A może ich dieta?
O powstaniu próchnicy decydują trzy współistniejące czynniki: bakterie, siedlisko oraz kwaśne pH jamy ustnej. Na dwa ostatnie z tych czynników mamy ogromny wpływ. Jeśli nie myjemy zębów, wówczas przygotowujemy miejsce do kolonizowania się bakterii próchnicotwórczych, natomiast jeśli nie przestrzegamy odpowiedniej diety tzw. jemy dużo produktów kwaśnych, słodyczy, pijemy słodkie gazowane napoje, wówczas sprzyjamy pojawieniu się kwaśnego pH jamy ustnej.
Jakie produkty najbardziej przyczyniają się do próchnicy?
Należy tu wymienić przede wszystkim wszelkiego rodzaju słodycze czy napoje gazowane. Warto jednak zaznaczyć, że to nie konkretne produkty lecz ich ilość i brak odpowiedniej profilaktyki sprawiają, że zwiększa się ryzyko wystąpienia próchnicy. Jeżeli bowiem raz na tydzień dzieci zjedzą coś słodkiego, a następnie dokładnie umyją zęby, próchnica będzie miała bardzo utrudnione zadanie.
Jak zatem dbać o zęby dziecka? Czy dziecko powinno żuć gumę po każdym posiłku, stosować nić dentystyczną oraz płyn do płukania jamy ustnej?
Po pierwsze należy pamiętać o regularnym myciu zębów. Dzieci powinny je szczotkować po każdym posiłku przez minimum 2 minuty, najlepiej wykonując ruchy wymiatające szczoteczką. Rodzice powinni nauczyć swoje dzieci korzystania z nici dentystycznej. Większe dzieci mogą korzystać z płukanek do ust, których asortyment na rynku jest bardzo bogaty. Ja w swojej praktyce nie polecam past owocowych – jeśli pasta jest smaczna – to trudno oduczyć małe dzieci wypluwania. Żucie gum przez większe dzieci, oczywiście tak, ale z umiarem, żeby nie przeciążyć stawów skroniowo żuchwowych.
Co z pastami z fluorem? Stosować, czy nie?
Stanowisko Krajowego Konsultanta ds. Stomatologii jest jednoznaczne – w Polsce stosujemy pasty z fluorem już od pierwszego zęba mlecznego. Oczywiście największe znaczenie ma ilość pasty. U najmniejszych dzieci stosujemy w minimalnej ilości, wszyscy wiemy, że dziecko w tym wieku raczej nie umie wypluwać, tylko połyka pastę. Fluor w pastach działa na zasadzie reparatora - wzmacnia szkliwo, wbudowując się w jego mikropryzmaty, co ma niebagatelne znaczenie przy tak dużym zagrożeniu próchnicą jaka jest w Polsce.
Próchnica to nie tylko problem zębów. Jak może ona rzutować na ogólny stan naszego zdrowia?
Bakterie wraz z krwią mogą ”wędrować” do innych narządów, co może doprowadzić do pojawienia się stanów zapalnych w ich obrębie. Badania potwierdzają, że bakterie z nieleczonych zębów mlecznych lub kieszeni dziąsłowych docierają do nerek, gdzie mogą powodować kłębuszkowe zapalenie tego narządu. Ponadto docierają do trzustki, gdzie pośrednio mogą wpływać na pojawienie się cukrzycy, do serca, gdzie powodują zapalenie mięśnia sercowego, przyspieszają odkładanie się blaszki miażdżycowej w naczyniach oraz zwiększają ryzyko pojawienia się alergii. Jest to szczególnie niebezpieczne u dzieci, gdzie przebieg choroby jest dużo szybszy niż u dorosłych.
Odpowiedzi udzielił nam ekspert: Lek. dent. Małgorzata Turno-Kornafel, Medicover Stomatologia Kids, pedodonta (specjalista stomatologii dziecięcej)