6-latek na gigancie. Postawił służby na nogi, bo chciał nową zabawkę
O tym, jak szybkie i sprytne są kilkulatki, przekonała się pewna babcia mieszkająca we Wrocławiu, której wnuk nagle zniknął. Kobieta tylko na moment spuściła go z oczu. Chłopiec w tym czasie wybrał się w pojedynkę do sklepu z zabawkami.
1. Wnuczek oddalił się od babci
Czasem wystarczy chwila nieuwagi czy rozkojarzenia, by dziecku stała się krzywda lub by maluch oddalił się od opiekującego się nim dorosłego. Taka sytuacja miała niedawno miejsce we Wrocławiu.
Przerażona babcia udała się na Komisariat Policji Wrocław-Stare Miasto i zgłosiła ucieczkę wnuka. Funkcjonariusze ustalili, że sześciolatek oddalił się z ulicy Ścinawskiej. Podejrzewano, że mógł udać się do pobliskiego centrum handlowego.
"Podjęto natychmiastowe działania poszukiwawcze, ogłoszono alarm dla jednostki prowadzącej akcję oraz zaangażowano kilkudziesięciu funkcjonariuszy do tej sprawy. W tego typu sytuacjach to standardowa procedura, bo życie i zdrowie człowieka jest zawsze najważniejsze" - pisze oficer prasowa st. asp. Aleksandry Freus na stronie wrocławskiej policji.
2. Sześciolatek poszedł po zabawki
Mundurowi dzięki dokładnemu rysopisowi chłopca szybko go znaleźli. Dziecko znajdowało się w sklepie. Okazało się, że poszło tam po zabawki.
"Okazało się, że 6-latek postanowił wybrać się po ulubione zabawki. I choć przysporzył tym samym sporo pracy wszystkim zaangażowanym w poszukiwania, to z pewnością nie zdawał siebie z tego sprawy" - czytamy.
Sześciolatek wrócił pod opiekę babci cały i zdrowy. St. asp.Freus apeluje, by przestrzegać dzieci przed samodzielnym oddalaniem się od rodziców czy opiekunów.
"Nie oznacza to oczywiście, że należy straszyć dzieci. Ważne jest, by w sytuacji, gdy dziecku czegoś zabraniamy, wytłumaczyć mu, dlaczego takie zachowanie jest niebezpieczne. Dziecko bardzo chce rozumieć świat, a to my mu go pokazujemy i tłumaczymy różne zjawiska" - pisze st. asp. Freus.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl