3-latek bawił się pistoletem na wodę. Chłopiec utonął w wiaderku
Niebezpieczeństwa czyhają na każdym kroku, szczególnie na dzieci. W Wietnamie doszło do tragicznego wypadku. 3-letni chłopiec utopił się w wiaderku. Wstrząsająca historia powinna być przestrogą dla każdego rodzica.
1. Utopił się w wiaderku wody
Przerażająca historia została opisana na łamach wietnamskiego portalu "Life and Law Magazine". Rodzina straciła trzyletnie dziecko w potwornym wypadku. Nikt się nie spodziewał, że wiaderko z wodą okaże się śmiertelną pułapką.
Chłopczyk w prezencie dostał pistolet na wodę. Zachwycony zabawką trzylatek nie rozstawał się z nowym nabytkiem, więc rodzice nalali do wiadra wodę, by maluch bez przeszkód mógł uzupełniać swoją "amunicję".
W pojemniku woda utrzymywała się na poziomie 50 centymetrów. Chłopiec na chwilę został sam. Chwilę później rodzice zastali leżącego trzylatka bez żadnych oznak życia. Maluch podczas zabawy utonął w wiaderku z wodą.
2. Rozpaczliwa walka o życie chłopca
Dziecko najprawdopodobniej potknęło się i wpadło głową do pojemnika z wodą. Rodzice zastali chłopca w pozycji leżącej, bladego i nieruchomego. Opiekunowie natychmiast wyciągnęli go i rozpoczęli walkę o życie.
Rozpaczliwe próby ratowania dziecka obejmowały suszenie, chlapanie twarzy wodą i ogrzewanie ciała. Po około 15 minutach trzylatek trafił do szpitala z zaawansowaną sinicą. Lekarze nie wyczuwali pulsu ani ciśnienia krwi.
Zespół ratowniczy podjął kolejną walkę o życie dziecka. Przeprowadzono resuscytację krążeniowo-oddechową i zaintubowali chłopca. Próby ratowania malucha trwały przez kilka dni. Niestety zmarł.
3. Przestroga dla każdego rodzica
Nawet niewinna zabawa może doprowadzić do tragedii. Niewielka ilość wody wystarczyła, by doszło do utonięcia. Specjaliści jednak apelują, że jeśli już doszło do nieszczęścia, liczy się każda sekunda.
W przypadku podtopienia konieczna jest pierwsza pomoc na miejscu zdarzenia. Chlapanie wodą i rozgrzewanie są zbędnymi czynnościami w takiej sytuacji, marnujemy jedynie cenny czas. Należy niezwłocznie wezwać zespół ratunkowy.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl