Zrobią wszystko, byś wydał jak najwięcej. Takie sztuczki stosują sklepy
Szkoła za pasem, więc rodzice wybierają się do sklepów w poszukiwaniu szkolnej wyprawki dla swoich pociech. Jak wynika z badania "Polaków Portfel Własny: edukacja przyszłości", zdecydowana większość opiekunów zamierza pokryć ten koszt z bieżących dochodów. Część osób chce się wesprzeć programami rządowymi. Co zrobić, żeby wydać jak najmniej i jak uchronić się przed sztuczkami sklepów? Podpowiadamy.
1. Wydatki na edukację dziecka
Idziesz do sklepu z przygotowaną listą zakupów, dokładnie wiesz, czego potrzebujesz. Jednak promocje i chwytliwe slogany sprawiają, że w twoim koszyku lądują nieplanowane rzeczy. Brzmi znajomo?
Sklepy zrobią wszystko, żeby klienci wydali jak najwięcej. Efekt jest taki, że z zakupów wychodzimy z pełnym koszykiem, ale niestety także z uszczuplonym portfelem.
Sierpień to miesiąc, w którym w marketach królują przybory szkolne. Wprawdzie korzystamy jeszcze z ostatnich chwil wakacji, ale wszyscy mamy z tyłu głowy myśl, że rok szkolny 2023/2024 zbliża się wielkimi krokami. Zanim uczniowie usłyszą pierwszy dzwonek, rodziców czekają spore wydatki. Zeszyty, przybory do pisania, piórniki, nowy plecak czy buty sportowe - to tylko kilka pozycji na długiej liście zakupów.
Jak wynika z badania "Polaków Portfel Własny: edukacja przyszłości" zrealizowanego na zlecenie Santander Consumer Banku, 79 proc. rodziców deklaruje, że jest w stanie pokrywać koszty wyprawki szkolnej, oraz późniejszej nauki z bieżących dochodów.
Ponad połowa (57 proc.) zadeklarowała, że planuje wydać na ten cel środki z programu 300 plus, a 43 proc. - z programu 500 plus.
Natomiast 18 proc. rodziców dzieci w wieku szkolnym musi odkładać na ten cel pieniądze z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.
2. Ile tak naprawdę kosztuje edukacja dzieci?
Z badania wynika, że 33 proc. rodziców uczniów w ubiegłym roku szkolnym wydało na edukację jednego dziecka ponad 11 tys. zł. W tej grupie znalazło się najwięcej osób z wysokimi dochodami - 52 proc. zarabiających miesięcznie od 5 tys. do 6999 zł netto i 55 proc. z dochodami od 7 tys. zł netto w górę.
21 proc. rodziców wskazało, że w ubiegłym roku szkolnym na edukację jednego dziecka przeznaczyło od 7001 zł do 9 tys. zł - odpowiedzi takiej udzielili zarabiający od 3 tys. do 3999 zł na rękę (32 proc.).
Z kolei 18 proc. rodziców przeznaczyło nie więcej niż 5 tys. zł netto - w tej grupie było najwięcej zarabiających od 2 tys. do 2999 zł na rękę (40 proc.).
Natomiast 12 proc. przeznaczyło pomiędzy 5001 zł a 7 tys. zł, a 9 proc. - od 9001 zł do 11 tys. zł.
3. Jakie sztuczki stosują sklepy?
Co zrobić, aby podczas szkolnych zakupów nie zostawić w sklepie fortuny? Przede wszystkim trzeba poznać sztuczki, które stosują sklepy, abyśmy wydali więcej. Oto niektóre z nich:
Największa pułapka? To akcje, w których drugi lub kolejny taki sam produkt możesz kupić taniej. Faktycznie cena za sztukę jest niższa, ale taka promocja zmusza nas do wzięcia większej liczby artykułów, często niepotrzebnych.
Kolejną popularną praktyką sklepów jest umieszczanie w widocznym miejscu najkorzystniejszej ceny. Myślisz, że kupujesz towar na promocji, a dopiero po przejrzeniu paragonu orientujesz się, że kupiłeś go w regularnej cenie.
Nie każdy rodzic zdaje sobie sprawę z tego, że ułożenie towaru na półce w sklepie zwykle nie jest przypadkowe. Na wysokości wzroku ustawia się produkty najdroższe lub takie, które sklep chce jak najszybciej sprzedać. Natomiast na dolnych lub wyższych półkach mogą kryć się artykuły lepszej jakości i w niższej cenie. Dlatego zawsze dokładnie się rozglądaj i sprawdzaj ceny produktów.
Z wielu sklepów zniknęły małe koszyki, które można było trzymać w ręce. Powód? Im większy koszyk, tym więcej możemy do niego zmieścić. Chodzi więc o to, żeby umożliwić klientowi kupienie dodatkowych produktów.
Jednak to nie koniec. Sklepy chcą, żeby klienci spędzali w nich jak najwięcej czasu. Aby umilić go kupującym, również stosują pewne sztuczki. Muzyka, zapach świeżego pieczywa lub degustacje - to wszystko sprawia, że nasze zakupy trwają dłużej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl