Trwa ładowanie...

Zostawił syna parkingu. Zorientował się po 70 kilometrach

Avatar placeholder
29.09.2023 17:45
Zostawił syna na parkingu. Tłumaczył, że nie zauważył jego nieobecności
Zostawił syna na parkingu. Tłumaczył, że nie zauważył jego nieobecności (East News)

Chłopiec czekający samotnie przy autostradzie zwrócił uwagę przejeżdżających kierowców. Jeden z nich wezwał policję. Mundurowym udało się znaleźć ojca 11-latka, który po postoju ruszył w dalszą drogę nie zdając sobie sprawy, że w aucie nie ma jego syna.

spis treści

1. Wsiadł i odjechał

Policjanci we włoskiej Modenie odebrali zgłoszenie dotyczące siedzącego samotnie chłopca przy drodze na odcinku autostrady A1. Okazało się, że pochodzi z Łotwy, ale mówi po angielsku, ma 11 lat i podróżował z ojcem.

Podczas postoju na parkingu mężczyzna wysiadł i poszedł do toalety. W tym czasie dziecko opuściło pojazd, by wyrzucić śmieci do kosza. Gdy ojciec wsiadł za kółko, ruszył w dalszą drogę. Jak twierdził, nie zauważył, że syna nie ma w samochodzie.

Zobacz film: "Nie wyrzucaj skórki po cytrynie. Włóż ją do zmywarki"

Mundurowi ustalili, że mężczyzna jedzie w stronę lotniska w Bergamo. Zatrzymano go po blisko 70 km drogi. Według doniesień portalu Prima Mantova policjanci zadzwonili do niego i w ten sposób zatrzymali. Dopiero wtedy chłopiec mógł do niego dołączyć.

2. Zostawili dziecko w sklepowym wózku

Nieroztropni rodzice, którzy zapominają o swoich dzieciach, zdarzają się niestety wszędzie. W 2021 roku media obiegła wiadomość o tym, co odkryto na parkingu jednego z supermarketów w brazylijskim mieście Lages. Rodzice pozostawili tam w nierozpakowanym sklepowym wózku czteromiesięczne niemowlę. Jeden z przechodniów wezwał policję.

Zanim mundurowi zjawili się na miejscu, rodzice zdążyli wrócić po dziecko. Tłumaczyli, że wyszli ze sklepu, załadowali zakupy i pojechali do domu. Jednak jadąc, uznali, że w samochodzie jest za cicho. Gdy się zorientowali, że malucha nie ma, od razu popędzili na parking. Byli bardzo zdenerwowani i przerażeni. Na szczęście dziecku nic się nie stało.

Policja uznała, że rodzice byli wystarczająco przerażeni i zdecydowała, że nie będzie dalej zajmować się tą sprawą. Rodzina wróciła do domu.

Firma zajmująca się ochroną w supermarkecie napisała w oświadczeniu: "W ciągu kilku minut wszystko wróciło do normy i zostało rozwiązane".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze