Wystawił dziecko za okno na 14. piętrze. Wszystko przez chorobliwą zazdrość
Chorobliwa zazdrość to uczucie, które popycha ludzi do nieprzewidywalnych zachowań. Może być przyczyną kłótni, agresji, a nawet zbrodni. Tak też było w tym przypadku. 34-letni mężczyzna ryzykował życiem swojego synka, balansując na krawędzi okna, by zwrócić na siebie uwagę żony.
1. Niebezpieczne zachowanie ojca
W połowie lipca 2021 roku rosyjskie media poinformowały o niebezpiecznym incydencie, do którego doszło w Irkucku. Mieszkańcy jednego z bloków wezwali policję, ponieważ zauważyli mężczyznę stojącego w otwartym oknie na 14 piętrze z małym dzieckiem na ramieniu.
Okazało się, że przez ponad dwie godziny 34-letni Roman Terentyev ryzykował życiem swojego trzyletniego syna, balansując na krawędzi okna. W sąsiednich mieszkaniach słychać było krzyki chłopca, który błagał ojca, by go zostawił, bo się boi.
Kiedy na miejsce dojechały odpowiednie służby, psychologowie prowadzili z ojcem negocjacje. Niestety ze względu na brak porozumienia i coraz większe napięcie, do mieszkania Terentyeva wdarły się oddziały specjalne OMSN i przejęły dziecko. Mężczyzna został aresztowany pod zarzutem narażenia małoletniego na utratę zdrowia lub życia.
2. Chorobliwa zazdrość
Jak się okazuje, powodem, dla którego Roman Terentyev ryzykował życiem swojego synka, była chorobliwa zazdrość o żonę. Z jego zeznań wynikało, że była to jego ostatnia próba zwrócenia na siebie uwagi. Tuż przed zdarzeniem wysłał jej list, w którym napisał, że jeśli nie wycofa papierów rozwodowych, zabije siebie i dziecko.
"Nie chciałem tego robić. Chciałem tylko wpłynąć na moją żonę, żeby zwróciła na mnie uwagę, ponieważ bardzo ją kocham, szczerze" – powiedział podczas przesłuchania.
Olga Terentyeva również została przesłuchana. Przyznała, że mąż wcześniej zaatakował ją młotkiem, na co miała dowody w postaci zdjęć oraz zainstalował w mieszkaniu ukryte kamery. Mężczyzna jest również oskarżony o zaatakowanie swojego nastoletniego pasierba, kiedy dowiedział się, że Olga wniosła pozew o rozwód.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl