Zaginięcie Madeleine McCann. 13 rocznica. Dziewczynka zaginęła 3 maja 2007 r.
3 maja 2007 r. w portugalskim miasteczku Praia de Luz wieczór był inny niż zwykle. Zamiast sielanki słychać było poddenerwowane głosy i rozpacz rodziców niespełna czteroletniej Madeleine McCann. Dziewczynka zniknęła ze swojego łóżka i do dziś nie udało się ustalić, co stało się tamtego wieczoru. Dziś mija 13 lat od zniknięcia, które było i jest na językach całego świata.
1. Zniknięcie Madeleine McCann
12 maja mała Madeleine powinna obchodzić swoje 17. urodziny, jednak zniknęła w 2007 r. z wynajmowanego przez jej rodziców mieszkania w portugalskim Praia de Luz. Był to piąty dzień pobytu rodziny McCann na wakacjach. Madeleine nie była w domu sama, jej rodzeństwo spało obok. Rodzice dziewczynki byli w tym czasie na kolacji z przyjaciółmi w pobliskiej restauracji.
2. "Ktoś zabrał Madeleine"
W miasteczku zapanował chaos. Ludzie wychodzili ze swoich mieszkań, przerywali zabawę i dołączali do poszukiwać dziewczynki. Lokalna policja na początku nie zareagowała na zgłoszenie – byli pewni, że dziewczynka wyszła z domu w poszukiwaniu rodziców i zabłądziła, jednak jej matka, Kate McCann była pewna, że ktoś zabrał Madeleine i jej córeczka została uprowadzona.
Skąd ta pewność? Kate wyszła z restauracji około 21:15, żeby sprawdzić, co u dzieci. Na ulicy zobaczyła człowieka trzymającego dziecko na rękach. W pokoju dziewczynki zastała otwarte okno i jedno puste łóżko.
Kiedy policja dotarła na miejsce, zastała przeczesane mieszkanie i w większości zniszczone dowody.
"Słowa nie mogę wyrazić bólu i rozpaczy, jakie czujemy jako rodzice naszej pięknej córeczki Madeleine. Prosimy, aby każdy, kto ma jakiekolwiek informacje związane z jej zniknięciem – nieważne, jak błahe – skontaktował się z portugalską policją i pomógł nam ją odnaleźć" – apelował 24 godziny od zaginięcia córki Gerry McCann.
Kiedy poszukiwania Madeleine w portugalskim miasteczku nic nie dawały, ogłoszono poszukiwania w całym kraju, w które zaangażowane były również porty morskie i lotnicze.
3. Podejrzany o porwanie
4 dni od porwania policja ogłosiła, kogo szuka.
"Szukamy osoby rasy kaukaskiej, w wieku 35-40 lat, średniej budowy ciała, około 178 centymetrów wzrostu, która mogła nieść dziecko lub obiekt je przypominający" - czytamy.
Podejrzany stał się Robert Murata – Anglik, który mieszkał w tym samym miasteczku, co rodzina McCann. Okazało się jednak, że nie ma żadnych dowodów na to, by to on porwał dziewczynkę.
4. Maskotka Maddie
Technicy kryminalistyki nie znaleźli żadnych znaczących dowodów. Do apartamentu wprowadzono psa policyjnego, który przeszukał mieszkanie. Zaszczekał tylko raz, koło szafy, w której znajdowała się ulubiona maskotka Madeleine.
Do mieszkania wprowadzono jeszcze jednego psa, który był wyszkolony do znajdowania śladów krwi. Pies wskazał policji miejsce za kanapą oraz wyprowadził na parking. Zebrane materiały przekazano do angielskiego laboratorium, które wydało wstępne wyniki. W przebadanych próbkach znaleziono ślady biologiczne należące do zaginionej dziewczynki.
5. Rodzice są winni zaginięcia Madeleine McCann?
Wyniki badań wywołały spore zamieszanie w mediach na całym świecie. Zaczęły pojawiać się nowe hipotezy. Policja zaczęła zadawać sobie coraz więcej pytań: dlaczego rodzeństwo dziewczynki nie obudziło się? Czy rodzice podali im środki nasenne? Czy doszło do nieszczęśliwego wypadku, którego skutki rodzice chcą zatuszować?
126 dni od zniknięcia Madeleine, rodzice dziewczynki zostali wezwani na przesłuchanie w roli świadków. Pierwsza odpowiadała Kate. Przesłuchanie trwało kilkanaście godzin. Nie przyznała się do zabójstwa i ukrycia ciała. Wezwano ją ponownie następnego dnia – tym razem odmówiła składania jakichkolwiek wyjaśnień.
Kilka dni później, Kate i Gary McCaine postanowili wrócić z rodzeństwem Maddie do Angli.
"Kate i Gerry McCann razem z Seanem i Amelie wrócą dziś do Wielkiej Brytanii. Było to wcześniej zaplanowane. Wracają do kraju po głębokim zastanowieniu. Chcą, aby bliźniaki – na tyle, na ile to możliwe – mogły powrócić do normalnego życia" – poinformowały media.
6. Materiał dowodowy
Kiedy policja kompletowała dowody przeciwko rodzicom Maddie, przyszedł pełen raport z laboratorium, które analizowało próbki. Okazało się, że nie można stwierdzić czy w badanych próbkach jest krew, a już na pewno, że należy do dziewczynki.
Portugalskie śledztwo w sprawie zaginięcia Madeleine zostało oficjalnie umorzone w lipcu 2008 roku, 15 miesięcy po jej zniknięciu.
Robert Murat, tłumacz pomagający rodzinie i pierwszy podejrzany o uprowadzenie dziewczynki, otrzymał od brytyjskiej prasy 600 tysięcy funtów odszkodowania za zniesławienie i fałszywe oskarżenia.
7. Find Madeleine – 13. rocznica zaginięcia
Zaginięcie Maddie stało się jednym z najgłośniejszych w historii. Jej rodzice założyli fundacje Find Madeleine i ciągle wierzą, że ich córeczka cieszy się życiem. Śledztwo wciąż trwa.
"Mocno wierzę, że ona ciągle gdzieś jest. Nie wierzę, że została zabrana na zawsze" – mówiła Kate.
Pomimo tego, że upłynęło już kilkanaście lat, ciągle pojawiają się nowe tropy.
3 maja 2019 roku, w 12. rocznicę zaginięcia dziewczynki, portugalski tabloid "Correio de Mangha" opublikował informacje, że policja ma nowego podejrzanego. Trzy dni później brytyjskie media podały, że chodzi o niemieckiego pedofila Martina Neya, który aktualnie odbywa wyrok dożywocia za morderstwo trzech chłopców i wykorzystanie seksualnie kilkudziesięciu dzieci. W 2007 roku mężczyzna miał przebywać w rejonie, w którym zaginęła Maddie. Informacje nie potwierdziły się.
3 maja 2020 r. mija 13 lat od uprowadzenia Maddie. Na stronie Find Madleine czytamy:
"Mija 13 lat odkąd ostatni raz byliśmy z Madleine. Jej siedemnaste urodziny mają nadejść za kilka dni… to namacalny ból. Wciąż tęsknimy. Śledztwo pozostaje otwarte."
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Nowogrodziec. Zaginął 3,5 letni Kacperek. Trwają poszukiwania